Ruchome schody na stałe wpisały się w krajobraz współczesnych miast. Możemy je spotkać w centrach handlowych, na dworcach a czasami nawet poza budynkami. Jest to obok wind osobowych, jeden z wynalazków, który zrewolucjonizował sposób poruszania się po budynkach. Oficjalnie historia ruchomych schodów rozpoczęła się w 1892 roku, nieoficjalnie, dobrych kilkadziesiąt lat wcześniej.

Geneza

Koncepcja ruchomych schodów zaczęła rodzić w połowie XIX wieku wraz z postępującą industrializacją i gwałtownym rozwojem techniki. Za jednego z pierwszych twórców koncepcji ruchomych schodów uznaje się Nathana Amesa z Saugus w stanie Massachusetts. 9 sierpnia 1859 roku Ames otrzymał patent o numerze US25076A na wynalazek, który nazwał „Revolving Stairs”. Projekt Amesa był genialny w swojej prostocie i przerażająco niepraktyczny w wykonaniu przy ówczesnej technologii.

Rysunek patentowy schodów zaprojektowanych przez Nathana Amesa
Rysunek patentowy schodów zaprojektowanych przez Nathana Amesa

Opisywał on serię stopni połączonych w pętlę, poruszających się na zasadzie przenośnika taśmowego. Co istotne, jego patent przewidywał schody napędzane ręcznie (korbą) lub przez napęd wodny bądź parowy. Była to jednak wizja czysto teoretyczna, gdyż Ames nigdy nie zbudował działającego prototypu. Jego patent wygasł w zapomnieniu, ale stanowił dowód, że idea „ruchomej klatki schodowej” była już obecna w świadomości inżynierów na długo przed jej faktyczną realizacją.

Projekt Amesa był odpowiedzią na problemy szybko rozwijających się metropolii na całym świecie, zwłaszcza w Europie i Ameryce. Miasta takie jak Londyn, Paryż czy Nowy Jork pękały w szwach. Pojawiły się dwa kluczowe wyzwania logistyczne. Pierwszym były wielopiętrowe domy towarowe, takie jak Le Bon Marché w Paryżu czy Macy’s w Nowym Jorku. Windy, choć już obecne, miały ograniczoną przepustowość, podczas gdy właściciele marzyli o nieprzerwanym potoku klientów płynącym między piętrami. Drugim wyzwaniem były systemy transportu publicznego, zwłaszcza raczkujące metro (pierwsza linia w Londynie, uruchomiona w 1863 roku). Stacje często znajdowały się głęboko pod ziemią, a transportowanie tysięcy pasażerów na powierzchnię za pomocą zwykłych schodów lub wind było logistycznym koszmarem. Potrzebne było rozwiązanie o dużej przepustowości i działające bez przerw.

Narodziny pierwszych ruchomych schodów

W ciągu kilkunastu lat pojawiło się kilka patentów na rozwiązania podobne do projektu Amesa, które również nie doczekały się realizacji. Prawdziwy przełom koncepcyjny nastąpił jednak w 1892 roku za sprawą kilku konstruktorów, którzy zupełnie niezależnie od siebie opracowali i opatentowali ruchome schody. Byli to Jesse Wilford Reno, George A. Wheeler i Charles D. Seeberger. Patenty Reno i Seebergera były najważniejsze i doprowadziły do powstania praktycznych projektów. Natomiast koncepcja Wheelera, opatentowana 2 sierpnia 1892 roku nie doczekała się realizacji, ale zaproponowane przez niego rozwiązania miały istotny wpływ na dalszy rozwój koncepcji ruchomych schodów.

Wniosek patentowy na ruchome schody Jessiego W. Reno z 1892 roku
Wniosek patentowy na ruchome schody Jessiego W. Reno z 1892 roku

Jesse Reno był inżynierem, którego frustrowały problemy transportowe nowojorskiego metra. Jego podejście było skrajnie pragmatyczne. Zamiast budować skomplikowane, składane schody, Reno postawił na prostotę. 15 marca 1892 roku opatentował „Inclined Elevator”. Technicznie nie były to schody, lecz wytrzymały pas transmisyjny wykonany z gumy i płótna, wzmocniony stalowymi listwami, które zapewniały pasażerom przyczepność. Urządzenie było nachylone pod stosunkowo łagodnym kątem 25 stopni. Kluczowym elementem wynalazku Reno był „grzebień” na górze i na dole – ząbkowana płyta, która idealnie pasowała do rowków między listwami, bezpiecznie „zdejmując” pasażerów i uniemożliwiając wciągnięcie stóp lub ubrań do mechanizmu.

Pierwsza działająca instalacja „Pochyłej Windy” Reno nie była jednak w metrze. Została uruchomiona jako atrakcja rozrywkowa 16 stycznia 1896 roku na molo Old Iron Pier na Coney Island w Nowym Jorku. Za centa pasażerowie mogli wjechać na wysokość zaledwie 2,1 m. Przez dwa tygodnie działania atrakcji przewiozła ona 75 000 osób. Był to pierwszy na świecie działający komercyjnie przodek schodów ruchomych, który udowodnił, że koncepcja jest bezpieczna i pożądana przez publiczność.

W tym samym czasie Charles D. Seeberger obrał zupełnie inną, bardziej ambitną ścieżkę. Był przekonany, że publiczność nie zaakceptuje pochyłej rampy, lecz oczekuje prawdziwych, ruchomych stopni, które pozostają płaskie podczas całej podróży. Seeberger zdawał sobie sprawę z trudności technicznych, ale natrafił na patent George’a Wheelera. Dostrzegając jego potencjał, odkupił prawa do wynalazku. Przez kilka lat udoskonalał projekt Wheelera, dodając własne innowacje. Przede wszystkim dopracował mechanizm łańcuchowy, który zapewniał, że stopnie wysuwały się na dole, tworzyły schody na odcinku pochyłym, a następnie spłaszczały na górze, tworząc bezpieczną platformę wyjściową, zanim zniknęły pod podłogą.

Wniosek patentowy na ruchome schody Jessiego W. Reno z 1902 roku
Wniosek patentowy na ruchome schody Jessiego W. Reno z 1902 roku

Seeberger był nie tylko inżynierem, ale i marketingowcem. Wiedział, że jego wynalazek potrzebuje chwytliwej nazwy. W 1899 roku stworzył neologizm „Escalator”. Słowo to było hybrydą łacińskiego słowa scala (schody) oraz angielskiego słowa elevator (winda). Nazwa ta, pierwotnie będąca zastrzeżonym znakiem towarowym, z czasem stała się określeniem całej kategorii produktów. Mając gotowy projekt i nazwę, Seeberger potrzebował partnera przemysłowego. Zgłosił się do największego gracza na rynku: firmy Otis Elevator Company. W 1899 roku Otis zgodził się wyprodukować prototyp schodów projektu Seebergera.

Rywalizacja zakończona konsolidacją

Podczas Wystawy Powszechnej (Exposition Universelle) w Paryżu w 1900 roku, nastąpiło dosłownie starcie, między Reno a Seebergerem. Jesse Reno zaprezentował swoją sprawdzoną „Pochyłą Windę”. Natomiast Otis po raz pierwszy publicznie pokazał schody projektu Seebergera. Był to absolutny debiut tej konstrukcji. Wynik pojedynku był jednoznaczny. Publiczność i sędziowie byli zachwyceni elegancją i płynnością działania wynalazku Seebergera. Płaskie stopnie, które magicznie pojawiały się z podłogi i równie magicznie w niej znikały, uznano za szczyt nowoczesnej inżynierii. Schody firmy Otis zdobyły na wystawie Złoty Medal i główną nagrodę, podczas gdy urządzenie Reno potraktowano bardziej jako ciekawostkę. Paryski triumf natychmiast ugruntował pozycję firmy Otisa jako lidera rynku i sprawił, że nazwa „Escalator” stała się globalnie rozpoznawalna. Był to również moment, w którym schody ruchome (w formie stopni) po raz pierwszy masowo zaprezentowano w Europie.

Choć Seeberger triumfował w Paryżu w 1900 roku, tytuł „pierwszych schodów ruchomych w Europie” (a przynajmniej w Anglii) należy do jego rywala. Jesse Reno już w 1898 roku zainstalował swoją „Pochyłą Windę” w słynnym londyńskim domu towarowym Harrods. Instalacja, uruchomiona 16 listopada 1898 roku, była technicznym i marketingowym majstersztykiem, ale też źródłem niemałego stresu dla klientów.

Była to prosta konstrukcja z mahoniową balustradą i szklanymi bokami. Problem polegał na tym, że XIX-wieczna klientela nie była przyzwyczajona do urządzeń, które „kradną grunt pod nogami”. Zachowały się relacje, według których jazda była dla wielu osób tak traumatyczna, że dyrekcja Harrodsa postawiła na górze pracownika, który serwował pasażerom… kieliszek brandy lub sole trzeźwiące dla opanowania nerwów. Mimo to, urządzenie okazało się hitem i przyciągało tłumy gapiów, stając się celem samym w sobie, a nie tylko środkiem transportu.

Wniosek patentowy na ruchome schody George A. Wheelera z 1909 roku
Wniosek patentowy na ruchome schody George A. Wheelera z 1909 roku

Po triumfie w Paryżu firma Otis rozpoczęła agresywną ekspansję, instalując swoje schody w domach towarowych i na stacjach kolejowych w USA (pierwszy w USA był w domu towarowym Gimbels w Filadelfii w 1901 roku). Przez pierwszą dekadę XX wieku obie firmy – Otis (z patentami Seebergera/Wheelera) i Reno Electric Stairways and Conveyors Company – konkurowały ze sobą. Otis miał jednak znacznie większy kapitał i możliwości produkcyjne (m.in. dzięki swoim windom osobowym). W 1911 roku Otis Elevator Company dokonała strategicznego ruchu, który ukształtował całą branżę: wykupiła firmę Jessego Reno, przejmując tym samym wszystkie jego patenty. Ten moment był kluczowy. Otis posiadał teraz prawa do obu konkurencyjnych technologii: eleganckich, płaskich stopni (patent Wheelera/Seebergera) oraz genialnego, bezpiecznego grzebienia na wejściu/wyjściu (patent Reno).

Ewolucja ruchomych schodów

Przez kolejne lata inżynierowie Otisa, już bez presji konkurencji, mogli skupić się na doskonaleniu produktu. Współczesne schody ruchome nie są więc ani czystym projektem Reno, ani Seebergera – są ich połączeniem. Inżynierowie Otisa (w tym David Lindquist) wzięli to, co najlepsze z obu światów. Zrezygnowali z listwowej rampy Reno na rzecz płaskich stopni Seebergera. Jednocześnie porzucili skomplikowany i niepraktyczny system spłaszczania stopni na wejściu Seebergera i zastąpili go… grzebieniem (comb) wynalezionym przez Reno.

W 1921 roku Otis zaprezentował model „L-type”, który stał się standardem branżowym. Posiadał on już metalowe stopnie (zamiast łatwopalnych drewnianych, używanych we wczesnych modelach), charakterystyczne żłobienia (kontynuacja listew Reno) oraz grzebienie na wejściu i wyjściu. Ustalono też standardowe nachylenie 30 stopni. To właśnie wtedy, po ponad 20 latach rynkowej walki, narodziły się schody ruchome, jakie znamy dzisiaj.

Stare schody ruchome w jednym z Macy's w Nowym Jorku - zewnętrzna konstrukcja to oryginalny Otis L-type, jednak metalowe stopnie dodano w latach 90. (fot. PlusMinus/Wikimedia Commons)
Stare schody ruchome w jednym z Macy’s w Nowym Jorku – zewnętrzna konstrukcja to oryginalny Otis L-type, jednak metalowe stopnie dodano w latach 90. (fot. PlusMinus/Wikimedia Commons)

Ruchome schody w Polsce

O ile windy osobowe pojawiły się w Polsce już na przełomie XIX i XX wieku, tak na schody ruchome Polacy musieli czekać aż do końca lat 40. XX wieku. Warto jednak w tym miejscu dodać, że w latach 30. na Górnym Śląsku, leżącym wówczas w granicach Niemiec, zaczęły pojawiać się pierwsze ruchome schody. W kwietniu 1930 roku ruchome schody na pewno znalazły się w Domu Towarowym Wertheim we Wrocławiu (wówczas Breslau), obecnie noszącym nazwę Renoma i zlokalizowanym przy ulicy Świdnickiej.

Przyjmuje się, że pierwsze w Polsce, publicznie dostępne ruchome schody zostały zainstalowane dopiero po wojnie. Zostały uruchomione 22 lipca 1949 roku w Warszawie, jako integralna część Trasy W-Z (Trasa Wschód-Zachód). Był to nie tylko wyczyn inżynieryjny, ale przede wszystkim potężny symbol propagandowy. W zrujnowanej stolicy, podnoszącej się z gruzów, władza ludowa instalowała szczytowe osiągnięcie zachodniej techniki, aby pokazać siłę i nowoczesność nowego ustroju.

Schody te łączyły poziom nowo wybudowanego tunelu Trasy W-Z (dzisiejsza Aleja Solidarności) z poziomem wyjściowym na Plac Zamkowy (gdzie dziś znajduje się m.in. pomnik Prusa). Były to trzy równoległe biegi schodów, które pozwalały na sprawny transport tysięcy warszawiaków przesiadających się z tramwajów kursujących tunelem. Dla mieszkańców zniszczonego miasta, pamiętających jeszcze przedwojenną rzeczywistość, były one prawdziwym oknem na świat i synonimem luksusu. Zainstalowane w Warszawie schody nie powstały jednak w Polsce. Były to ciężkie, przemysłowe konstrukcje (tzw. typ transportowy, a nie komercyjny) wyprodukowane w Związku Radzieckim, najprawdopodobniej przez moskiewskie zakłady Metrostroj, te same, które dostarczały wyposażenie dla Metra Moskiewskiego.

Centrala sterująca schodami ruchomymi przy trasie W-Z w Warszawie - obecnie nie wykorzystywana (fot. nieznany)
Centrala sterująca schodami ruchomymi przy trasie W-Z w Warszawie – obecnie nie wykorzystywana (fot. nieznany)

Każdy z trzech biegów miał długość około 28-30 m i pokonywał różnicę poziomów wynoszącą około 12 m, przy standardowym nachyleniu 30 stopni. Ich montaż w 1948 i 1949 roku był skomplikowaną operacją logistyczną, wymagającą precyzji w surowych, powojennych warunkach. Schody te stały się natychmiastową atrakcją turystyczną i legendą Warszawy. Służyły mieszkańcom przez dekady, zanim ostatecznie, 30 czerwca 1997 roku uległy awarii i zostały wymienione na nowocześniejszy model. W nowej formie oddano je do użytku 21 lipca 2005 roku.

Choć instalacja na Trasie W-Z była pierwsza, często w dyskusjach pojawia się budynek Centralnego Domu Towarowego (CDT), późniejszego „Smyka”. Budowa gmachu zakończyła się również w 1949 roku, a jego pełne otwarcie nastąpiło w 1951 roku. CDT również był wyposażony w schody ruchome, co czyniło go najnowocześniejszym domem towarowym w Polsce. Były to jednak schody typu komercyjnego, lżejsze niż te z Trasy W-Z. Ze względu na datę uruchomienia (22 lipca 1949), to właśnie schody tranzytowe na Placu Zamkowym dzierżą palmę pierwszeństwa. Dopiero w kolejnych dekadach, wraz z budową kolejnych wielkich domów towarowych (jak „Dom Wschodni” w Warszawie) czy dworców (jak Warszawa Centralna w 1975 roku), schody ruchome zaczęły powoli stawać się standardem, choć wciąż były symbolem nowoczesności i postępu.

Podsumowanie

Od lat 20. XX wieku ruchome schody praktycznie się zmieniły. Z czasem wprowadzono do nich drobne modyfikacje konstrukcyjne, zwłaszcza w kwestii ich napędu i niewidocznych dla użytkowników mechanizmów, jednak ogólnie ich koncepcja i forma nie uległa większej zmianie. Współcześnie, ruchome schody są montowane w bardzo wielu miejscach. Liczące często kilkadziesiąt metrów długości konstrukcje znajdują się zarówno w przejściach podziemnych, centrach handlowych, budynkach komercyjnych i nie tylko, a także… na dworze.

Ciężko wyobrazić sobie współczesną infrastrukturę bez ruchomych schodów. Znacząco ułatwiają one poruszanie się po budynkach, chociaż ze względu na swoją konstrukcję, mają cały czas swoje specyficzne ograniczenia, które sprawiają, że nie wszędzie można je zainstalować. Głównie chodzi o potrzebne dla nich miejsce, aby uzyskać odpowiedni, bezpieczny kąt nachylenia.

Źródło zdjęć: Depositphotos.com

Subskrybuj nasz newsletter!

Co tydzień, w naszym newsletterze, czeka na Ciebie podsumowanie najciekawszych artykułów, które opublikowaliśmy na SmartAge.pl. Czasem dorzucimy też coś ekstra, ale spokojnie, nie będziemy zasypywać Twojej skrzynki zbyt wieloma wiadomościami.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

×