W mieście Punta Arenas w Patagonii w Chile znaleźć można kilka wraków starych statków. Jednym z nich jest zachowany w niezłym stanie czteromasztowy żaglowiec będący częścią falochronu. Pozornie zwyczajny wrak to pierwszy w historii czteromasztowy żaglowiec, którego kadłub wykonano z żelaza. Statek nosił nazwę County of Peebles.
Rozwój technologii w połowie XIX wieku sprawił, że w krótkim czasie statki i okręty o drewnianej konstrukcji zastąpiono jednostkami wykonanymi w całości z żelaza a później stali. Dotyczyło to zarówno dopiero rozwijanych statków o napędzie parowym jak i żaglowców. Na początku lat 70. w stoczni Barclay Curle & Co. w Glasgow rozpoczęto budowę czteromasztowego windjammera dla armatora R. & J. Craig.
Statek miał 81,2 m długości i tonaż 1691 GRT. Tym co szczególnie go wyróżniało był fakt, że całą konstrukcję jednostki wykonano z żelaza. Zwodowany 5 lipca 1875 roku żaglowiec otrzymał nazwę County of Peebles i był pierwszym w historii czteromasztowym żaglowcem o żelaznej konstrukcji.
County of Peebles zbudowano z myślą o obsłudze trasy między portami Dundee i Cardiff w Wielkiej Brytanii, a Mumbajem (Bombajem) i Kolkotą (Kalkutą) w Indiach. Głównym towarem, jaki miał być przewożony była juta. Dzięki solidnej konstrukcji, żaglowiec spisywał się bardzo dobrze, w związku z czym armator zamówił 11 kolejnych jednostek o zbliżonej konstrukcji. Inni armatorzy również zaczęli zamawiać podobne jednostki.
Ze względu na szybki rozwój napędu parowego oraz budowę Kanału Sueskiego kariera windjammerów szybko dobiegła końca. County of Peebles został wycofany z eksploatacji pod koniec lat 90. XIX wieku i w 1898 roku został sprzedany chilijskiej marynarce wojennej. Nowy właściciel zmienił nazwę żaglowca na Muñoz Gamero i wykorzystał go w roli hulku węglowego, zacumowanego w Punta Arenas. Wybór tego portu podyktowany był jego znaczeniem dla statków opływających Przylądek Horn. Przed trudnym rejsem zawijały do Punta Arenas w celu pobrania zaopatrzenia i przygotowania do dalszego rejsu. Również jednostki płynące przez Cieśninę Magellana wykorzystywały ten port jako bazę przed i po rejsie.
W latach 60. XX wieku zachowany w całkiem niezłym stanie kadłub żaglowca z obciętymi masztami został przeholowany na południe od portu i zacumowany jako część falochronu.Jego wnętrze częściowo zaadaptowano, zachowując nawet część wyposażenia. Dzięki temu, że żaglowiec osadzono na dnie, nie było ryzyka, że zatonie, chociaż kadłub został bardzo mocno przeżarty przez rdzę.
W 1989 roku rozważano możliwość uratowania dawnego żaglowca w celu jego odbudowy i zachowania np. jako muzeum, ale nie udało się podjąć konkretnych działań. Mimo upływu lat dawny windjammer dalej pełni tę rolę wspólnie z innymi starymi wrakami. Co ciekawe, niedaleko falochronu znajduje się wrak innego żaglowca – Lord Lonsdale, który trafił do Punta Arenas w 1909 roku.
Źródło zdjęć: Depositphotos.com
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.