Zapewnienie odpowiednich połączeń drogowych między miastami zawsze było kluczowe dla ich rozwoju. Wraz z rozwojem transportu drogowego w latach 60. na całym świecie zaczęto budować liczne nowe drogi szybkiego ruchu i autostrady. O ile w Europie było to raczej proste, o tyle w państwach takich jak Brazylia, często wymagało to zbudowania dróg w dżungli, daleko od cywilizacji. Niestety nie wszystkie projekty ukończono. Tak powstała droga widmo w brazylijskiej dżungli i liczne pozostałości po nigdy nie zbudowanej autostradzie, z których najsłynniejszy jest wiadukt Petrobras.

W latach 60. XX wieku w Brazylii rozpoczęto olbrzymi program budowy autostrad. Jedną z nich była trasa Rio-Santos. Miała ona być obwodnicą dla miejscowości Caragutatuba i Sao Sebastiao na wschód od Sao Paulo, łącząca Rio de Janeiro z stolicą Brazylii. Autostrada miała przebiegać przez lasy Serra de Mar i łączyć się z autostradą 101 na wybrzeżu.

Prace nad drogą ruszyły w latach 60. w kilku etapach. Część z nich ukończono, ale najtrudniejsze prace w lasach Serra de Mar szły wolno i kosztowały znacznie więcej niż przewidywano. W połowie lat 70. rządowe pieniądze na autostradę skończyły się i prace w lasach całkowicie przerwano, porzucając wszystkie gotowe już fragmenty drogi.

W kolejnych latach mimo prób wznowienia prac, nie udało się zebrać odpowiednich funduszy. W związku z tym autostradę Rio-Santos zbudowano na wybrzeżu, pomijając fragmenty w dżunglii. Dzisiaj jest to jedna z bardziej zatłoczonych ale i też malowniczych tras w Brazylii.

Fragment współczesnej trasy Rio-Santos (fot. nieznany)
Fragment współczesnej trasy Rio-Santos (fot. nieznany)

Fragmenty pierwotnej trasy pozostały w lasach i z czasem zostały zupełnie zapomniane. Ruch w tym regionie jest niewielki, a mała sieć górskich, nieutwardzonych dróg uczęszczana jest jedynie przez turystów, albo raczej śmiałków w samochodach terenowych, którzy chcą obejrzeć piękne lasy Serra de Mar.

Jedynym z śladów po dawnej autostradzie jest wiadukt Petrobras o długości około 300 m i wysokości 40 m, znajdujący się ponad 15 km na zachód od centrum Sao Sebastiao i 100 km od Sao Paulo. Zapomniany obiekt był w 1976 roku prawie gotowy, ale nie był podłączony do żadnej sieci dróg. Obecnie, aby dostać się na górę wiaduktu trzeba wspiąć się po prowizorycznej drewnianej klatce schodowej.

Jedna z drabinek prowadzących na szczyt wiaduktu
Jedna z drabinek prowadzących na szczyt wiaduktu

Dzisiaj zniszczony i rozpadający się obiekt jest miejscem odwiedzanym przez turystów i miłośników sportów ekstremalnych, którzy skaczą tam na bungee. Oprócz wiaduktu w otaczających lasach znaleźć można liczne betonowe fundamenty i fragmenty dróg, albo nienaturalnie wycięte części lasu, które miały wchodzić w skład trasy Rio-Santos.

Zmarnowane pieniądze na budowę drogi zostały utracone bezpowrotnie, ponieważ współcześnie nie jest już możliwe rozpoczęcie prac budowlanych w lasach, a i tak stan techniczny pozostawionych fragmentów drogi jest tak zły, że nie nadają się one do wykorzystania i są powoli zabierane przez naturę.

Subskrybuj nasz newsletter!

Co tydzień, w naszym newsletterze, czeka na Ciebie podsumowanie najciekawszych artykułów, które opublikowaliśmy na SmartAge.pl. Czasem dorzucimy też coś ekstra, ale spokojnie, nie będziemy zasypywać Twojej skrzynki zbyt wieloma wiadomościami.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

×