Do niektórych nazw produktów już tak się przyzwyczailiśmy, że nie ważne gdzie je zobaczymy, każdy ją rozpozna. Nazwy takie jak Merci, Bueno, Red Bull czy też Hello Kitty są już symbolami pewnych produktów. Zwykle nie zastanawiamy się co kryje się za tymi obcymi nazwami.
Adam Lepko, prowadzący blog Lepko Blog, postanowił przerobić nazwy i opakowania znanych zagranicznych marek na ich polskie odpowiedniki. Zachowując ten sam styl graficzny jedynie przetłumaczył nazwy na język polski. Efekt jest świetny!
Po obejrzeniu tych zdjęć nasuwa się pytanie, czy lepiej byłoby spolszczać nazwy, czy nie. Według mnie lepiej nie ruszać znanych nazw i zostawić je w oryginale, ponieważ po przetłumaczeniu nie tylko brzmią dziwnie i wyjątkowo obco, ale po prostu mają się nijak do produktów na których się znajdują. Pokazuje to jak z zwykłego słowa można zrobić markę.
A cy Wy o tym myślicie?
- Hello Kitty vs. Hej Kocie (fot. Adam Lepko)
- Red Bull vs. Czerwony Byk (fot. Adam Lepko)
- Velvet vs. Aksamit (fot. Adam Lepko)
- Hot Wheels vs. Gorące Koła (fot. Adam Lepko)
- Mr Muscle vs. Pan Mięsień (fot. Adam Lepko)
- 7 Days vs. 7 dni (fot. Adam Lepko)
- Merci vs. Dziękuję (fot. Adam Lepko)
- Old Spice vs. Stara Przyprawa (fot. Adam Lepko)
- Axe vs. Topór (fot. Adam Lepko)
- Always vs. Zawsze (fot. Adam Lepko)
- Head & Shoulders vs. Głowa i Ramiona (fot. Adam Lepko)
- Dove vs. Gołąb (fot. Adam Lepko)