Niektóre samochody koncepcyjne przemijają bez echa i dopiero po latach nadchodzi ich czas sławy. Dobrym przykładem może być Mercury XM-800 z 1954 roku. Gdy go zaprezentowano, wzbudził umiarkowane zainteresowanie, a po kilku latach odszedł w niepamięć, ukryty w stodole. Nowe życie zyskał dopiero w 2009 roku.
Historia Mercury XM-800 sięga 1952 roku. Na zlecenie Forda, w Mercury Concept Car rozpoczęto prace nad koncepcyjnym samochodem, który miał stać się wizytówką Forda na targach motoryzacyjnych w 1954 roku. Pracami nad samochodem kierował John Najjar i Elwood Engle. Spory zespół projektowany zaangażowany w prace nad autem stworzył wyjątkowy projekt, który pod wieloma względami był awangardowy w swoim czasie.
Nadwozie samochodu wykonano z włókna szklanego aby obniżyć masę, a pod maską umieszczono silnik V8 o pojemności 5,1 litra z podwójnym wydechem. Skrzynia biegów była jednak atrapą, przez co samochód nie poruszał się o własnych siłach. Wnętrze zaprojektowano nowocześnie, umieszczając 4 fotele, jak przystało na tamte lata bez zagłówków i pasów bezpieczeństwa.
Prace ukończono w październiku 1953 roku, po czym rozpoczęła się trwająca trzy lata kariera pokazowa samochodu. Nadano mu wówczas nazwę Mercury XM-800 i zaczęto prezentować na kolejnych wystawach motoryzacyjnych. Oficjalnie reklamowano go jako samochód przedprodukcyjny, który miał trafić do sprzedaży w przypadku odpowiedniego zainteresowania, ale w praktyce od początku nie zakładano jego produkcji seryjnej.
W toku pokazów wprowadzono kilka modyfikacji technicznych uwzględniających zmieniające się przepisy bezpieczeństwa dotyczące samochodów, ale w 1956 roku podjęto decyzję o zakończeniu akcji promocyjnej. XM-800 został wówczas sprzedany politechnice w Michigan, gdzie wykorzystywano go jako pomoc dydaktyczną dla studentów. W 1960 roku wraz z zmianami na rynku motoryzacyjnym władze uczelni podjęły decyzję o pozbyciu się pojazdu. W tym czasie niektóre z rozwiązań projektowych zastosowanych w XM-800 zaimplementowano w kilku seryjnych modelach produkowanych przez koncern Forda i związane z nim marki.
Dalsze losy XM-800 były bardzo specyficzne. Nieznany nabywca samochodu nie zabrał go, tylko wstawił na przechowanie do stodoły pewnego farmera w Michigan, płacąc za rok z góry, po czym zniknął pozostawiając auto własnemu losowi. Farmer po kilku latach zaczął myśleć o pozbyciu się zbędnego pojazdu. W 1979 roku zaproponował on Danowi Brooksowi, że jeśli sam go wyciągnie, będzie mógł zatrzymać pojazd. Operacja powiodła się, ale perypetie XM-800 trwały nadal.
Fatalny stan fabrycznie niesprawnego samochodu uniemożliwiał jego wyremontowanie, przez co Brooks wystawił go na sprzedaż. Dopiero w 1987 roku udało się znaleźć nabywcę, którym został Joe Bortz. Przez kolejnych kilkanaście lat próbował on doprowadzić XM-800 do sprawności, co ostatecznie udało mu się około 2008 roku. Z racji kosztów dalszego remontu, Bortz wystawił go ponownie na sprzedaż, a nabywcą został Tom Maruska.
W ciągu roku dokończył on renowację, przywracając XM-800 do oryginalnego stanu z 1954 roku – prace były trudne, ponieważ przez lata zginęło wiele elementów wyposażenia jedynego w swoim rodzaju pojazdu. Po zakończeniu prac, w 2010 roku Maruska wystawił efekt swojej pracy na aukcji. Samochód został sprzedany za sumę 429 tys. dolarów.