Podczas I wojny światowej w ramach tzw. Emergency Fleet utworzonej przez Amerykanów w stoczni Liberty Ship Building Company zamówiono 12 betonowców. Jednym z nich był SS Atlantus. Kariera statku była bardzo krótka i zakończyła się ostatecznie w 1926 roku, gdy jednostka została wyrzucona na brzeg niedaleko Cape May w USA.
Podczas I wojny światowej United States Shipping Board utworzyła Emergency Fleet Corporation. Jej zadaniem było pozyskanie, utrzymanie i obsługa statków handlowych potrzebnych do transportu materiałów wojennych między Stanami Zjednoczonymi a Europą. Aby utrzymać odpowiednią liczbę statków, EFC zamówiła wiele seryjnych jednostek, z których kilka wyróżniało się oryginalną konstrukcją.
Wśród zamówionych jednostek było 12 betonowców, czyli statków ,których kadłuby wykonano z betonu. Jedną z tych jednostek był zwodowany 5 grudnia 1918 roku SS Atlantus, mający 79 m długości, dysponujący nośnością 2391 BRT i osiągający prędkość 10,5 węzła. Był to drugi z zamówionych betonowców. Ze względu na zakończenie wojny, prace nad nim prowadzono bardzo powoli i dopiero w 1919 roku wszedł do służby.
Jednostka została oddelegowana do przewożenia amerykańskich żołnierzy z powrotem do USA. Następnie Atlantus został odstawiony do rezerwy z zamiarem zezłomowania. W 1926 roku jednostkę (i dwa siostrzane statki) odkupił jednak pułkownik Jesse Rosenfeld, z zamiarem wykorzystania jako część portu dla promów w rejonie Cape May.
W marcu 1926 roku rozpoczęto prace ziemne, w trakcie których trzy betonowce dotarły na miejsce. Niestety 8 czerwca okoliczne wody nawiedził potężny sztorm, w trakcie którego Atlantus zerwał się z kotwicy i został wyrzucony na brzeg w pobliżu Sunset Beach.
Podjęto kilka prób uwolnienia statku, ale wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. W związku z tym Atlantus został porzucony i pozostawiony własnemu losowi. Wrak szybko stał się lokalną atrakcją turystyczną, przyciągająca tłumy. Targany falami, Atlantus z czasem rozpadł się na trzy części i zatonął. Obecnie widoczny jest tylko fragment kadłuba.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.