Funkcjonalność
Bardzo spodobała mi się możliwość odchylenia oparcia fotela niemal do poziomu. Pierwsze pytanie, jakie na pewno nasuwa się w takiej chwili, to „po co taki bajer, skoro można się łatwo wywalić?” Otóż nie w wypadku fotela AKracing. Posiada doskonałe wyważenie, dzięki czemu środek ciężkości nawet w takiej pozycji pozostaje ulokowany mniej więcej nad podstawą (dlatego też siedzisko tyle waży). Mechanizm odpowiadający za odchylenie jest łatwo dostępny – dźwignia znajduje się po prawej stronie, w zasięgu ręki. Jego konstrukcja wpływa pozytywnie nawet na pierwsze wrażenie – wygląda i zachowuje się w sposób sugerujący sporą wytrzymałość. Chodzi lekko, ale przeskok jest wyraźny, a raz zatrzymany nie powraca do standardowego ustawienia.
Z tego względu fotel AKracing sprawdzi się nie tylko przy pracy, czy graniu, ale nawet i dłuższej drzemce (uwierzcie, sprawdza się!). To nie tylko zasługa samej miękkości wyściółki i pozycji, do jakiej można położyć oparcie. Dodatek w postaci dwóch wyłożonych pianką poduszek świetnie wzbogaca i tak sporą jakość całego zestawu. Obydwie posiadają zgrabnie wkomponowane logo AKracing.
Dodatki
Jedna, aby znajdowała się w odpowiednim miejscu, wymaga zapięcia – posiada dwa zaczepy zlokalizowane na gumowych paskach. Jest ona większa i umieszcza się ją pod odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa. Sposób zapinania, choć łatwy i bezproblemowy, jest przyczyną pewnej wady – mianowicie zawsze zsuwa się do samego siedziska. Niektórym, w tym mnie samemu, czasem to przeszkadzało. Pisząc, nie miałem z tym problemu, jednak rozsiadając się wygodnie musiałem co jakiś czas poprawiać poduchę.
Druga, mniejsza poduszka, umieszczana jest za głową. Posiada walcowatą budowę i świetnie sprawdza się położona tuż za odcinkiem szyjnym kręgosłupa. Niestety, kompletnie nie pasowało mi zaplanowane przez producenta ustawienie. Choć ten mały dodatek posiada wszytą gumkę, aby można było zaczepić go o górną część oparcia, nie pozostawia wyboru ani możliwości regulacji. Z tego względu poduszkę tę zakładałem po odejściu od fotela, aby zwyczajnie się nie zgubiła. Co do samej wartości użytkowej, to jest spora, jednak szkoda, że nie ma opcji założenia jej w innym miejscu – po prostu kładłem ją luzem pod głową.
Odniosłem wrażenie, że fotel AKracing osadzony był dość nisko, powinien w mojej ocenie sięgać wyżej. Kolejnym pomniejszym minusem jest dość specyficzna budowa siedziska. Nie zrozumcie mnie źle, jest jedną z najwygodniejszych konstrukcji, na jakiej miałem okazję siedzieć. Jednak lubię od czasu do czasu rozwalić się w fotelu, a boczne panele, które świetnie sprawdzają się w pozycji leżącej i pół-leżącej, ograniczają nieco możliwość ruchu nóg podczas siedzenia. Nie jest to spora wada, ale niektórym może to nie przypaść do gustu.
Fotel AKracing MB-1281 jest w pełni wart swojej ceny. Fakt, jego kupno to niezły wydatek, ale w wygodę i zdrowie warto zainwestować. Przeciętny gracz więcej wyda na leczenie wad postawy i bólów kręgosłupa. Skoro można ich uniknąć, a do tego pięknie ozdobić pokój i wygodnie grać - to czemu tego nie zrobić?
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.