Praktycznie każdy widział kiedyś słynne zdjęcia przedstawiające samotnego człowieka stojącego przed kolumną czołgów na drodze z placu Tian’anmen. Nigdy nie poznano losów mężczyzny, ale zapisał się on w historii jako symbol walki o wolność.
Protesty na placu Tian’anmen
Protesty na placu Tian’anmen wybuchły 15 kwietnia 1989 roku. Początkowo przebiegały spokojnie, a ich celem było uczczenie zmarłego sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin – Hu Yaobanga. Gromadzący się na placu i w jego okolicach studenci oraz przeciwnicy władz komunistycznych zostali uznani przez władze za zagrożenie.
Próby spacyfikowania demonstrantów przy pomocy lokalnych oddziałów policji zakończyły się fiaskiem, w związku z czym do Pekinu ściągnięto oddziały wojska oraz czołgi. W nocy z 3 na 4 czerwca oddziały przeprowadziły szturm w kierunku okupowanego przez demonstrantów placu.
W ciągu kilku godzin demonstranci zostali rozbici, a władze odzyskały kontrolę nad placem. W trakcie akcji pacyfikacyjnej zginęły setki osób. Według oficjalnych, zapewne zaniżonych danych władz chińskich, zginęło 241 demonstrantów i żołnierzy, a 7000 osób odniosło rany. Według danych Czerwonego Krzyża śmierć mogło ponieść aż 2600 osób.
Tank Man
Najsłynniejsze zdjęcia dokumentujące wydarzenia na placu Tian’anmen wykonano jednak dopiero następnego dnia po zakończeniu starć. 5 czerwca, kiedy kolumna czołgów Type 59 opuszczała plac i znajdowała się na drodze Cháng’ān Jiē biegnącej około 800 metrów od hotelu Beijing Hotel, drogę czołgom zastawił samotny mężczyzna ubrany w ciemne spodnie i jasną koszulę, a w ręku trzymający siatkę foliową.
Mężczyzna stał przed pierwszym czołgiem kolumny i nie pozwalał mu ruszyć dalej. Chociaż kierowca próbował go wyminąć, mężczyzna cały czas zastawiał mu drogę. Po chwili podszedł do czołgi, wspiął się na niego i zaczął coś krzyczeć do załogi siedzącej w środku. Po zejściu z pojazdu został odciągnięty przez grupę osób na bok, a ślad po nim zaginął.
Nie wiadomo czy grupa ludzi, która odciągnęła go z ulicy chciała mu pomóc, czy też byli to oficerowie służby bezpieczeństwa, którzy chcieli go aresztować.
Samotny bohater otrzymał przydomek Tank Man lub w Polsce – Nieznany buntownik. Jego losów nigdy nie poznano. Niepotwierdzone informacje sugerują, że był to Wang Weilin, 19-letni student. W 1990 roku, podczas jednego z wywiadów, chiński polityk Jiang Zemin powiedział jedynie, że „mężczyzna nie został zabity”. Inne niepotwierdzone źródła podają, że mężczyzna nie został aresztowany i spokojnie żyje do dnia dzisiejszego. Są to jedyne dostępne informacje.
W trakcie tego krótkiego incydentu, kilku fotografów znajdujących się w hotelu Beijing, zaledwie 800 metrów od miejsca, w którym mężczyzna zagrodził drogę czołgom, wykonało serię fotografii, które przeszły do historii.
Najsłynniejsze zdjęcie wykonał reporter agencji Associated Press – Jeff Widener. Znajdował się na szóstym piętrze hotelu i dochodził do siebie po odniesionych kilka dni wcześniej obrażeniach, podczas pobytu w okolicach placu.
Swoje zdjęcie wykonał aparatem Nikon FE2 z obiektywem Nikkor 400 mm 5,6 ED IF, z zamontowanym telekonwerterem TC-301. Fotograf wykonał kilka zdjęć, które następnie przeszmuglował poza Chiny. Początkowo nie był zadowolony z swoich zdjęć, ale wkrótce jedna z fotografii trafiła na okładki wszystkich znaczących gazet na świecie a sam fotograf otrzymał nominację do nagrody Pulitzera.
Kolejne zdjęcie wykonał fotograf Stuart Franklin z Magnum Photos, który przebywał na piątym piętrze hotelu. Razem z nim zdjęcia robił Charlie Cole, korespondent Newsweeka. Otrzymał on później nagrodę World Press za swoje zdjęcie.
W 2009 roku, dwadzieścia lat po wydarzeniach na placu reporter Terril Jones z Associated Press udostępnił kolejne zdjęcie. Co ciekawe, wykonał je z poziomu chodnika i dopiero miesiąc po tych wydarzeniach zauważył, że widać na nim zarówno Tank Mana jak i kolumnę czołgów.
Kilka zdjęć wykonał również Arthur Tsang Hin Wah z Routersa. Powstały również dwa nagrania filmowe, wykonane przez Williego Phua z telewizji ABC i Jonathona Schaera z CNN. Na nagraniach słychać komentarz Maxa Uechritza i Petera Cave z telewizji ABC.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.