Zaprojektowane na początku lat 60. w ZSRR średnie transportery pływające PTS, oraz ich rozwinięcie PTS-M mimo upływu lat cały czas pozostają w eksploatacji w wielu krajach, zarówno jako pojazdy wojskowe, jak i ratownicze czy też… pokazowe. Można pokusić się o stwierdzenie, że są „niezatapialne”, chociaż…
Przeglądasz: amfibia
Koncepcja budowy i eksploatacji w siłach zbrojnych wodnosamolotów i łodzi latających o napędzie odrzutowym zrodziła się w ZSRR już pod koniec lat 40. W 1956 roku oblatany został bombowiec patrolowy Berijew Be-10. Szybko okazało się jednak, że maszyna ma wiele wad i ustępuję tradycyjnym konstrukcjom.
Chociaż dzięki rozwojowi infrastruktury drogowej pokonywanie rzek i przeszkód wodnych nie jest już obecnie żadnym problemem w Europie (i nie tylko), w latach 60. niemiecki inżynier, Hanns Trippel wpadł na pomysł zaprojektowania samochodu, który byłby również amfibią. Tak powstał Amphicar.
W latach 60. amerykańska armia wprowadziła do eksploatacji serię amfibii typu LARC, które zastąpiły zaprojektowane jeszcze podczas II wojny światowej pojazdy typu DUKW. Powstały dwie podstawowe wersje nowych amfibii – LARC-LX i LARC-V.
W trakcie II wojny światowej Niemiecka armia praktycznie nie posiadała pojazdów amfibijnych. Nieliczne dostępne pojazdy często nie spełniały stawianych im wymagań, albo przedstawiały niewielką wartość bojową. Jednym z ciekawszych pojazdów, jakie powstały w tym czasie w Niemczech, był Landwasserschlepper.
UHAC, czyli Ultra Heavy-Lift Amphibious Connector to pojazd amfibijny opracowywany obecnie w USA w biurze badawczym ONR (Office of Naval Research). Amfibia ma służyć do transportu pojazdów wojskowych z desantowców na brzeg.
Oglądając wiadomości z rejonów w których często dochodzi do pożarów lasów, często możemy zobaczyć charakterystyczny, żółty wodnosamolot pomagający w gaszeniu pożaru. Niezależnie od tego czy oglądamy relacje z Ameryki, Australii czy też z Europy, prawdopodobnie zobaczymy samolot Canadair CL-215 lub CL-415.
Rosja to wielki kraj, a do wielu miejsc zwłaszcza na Syberii ciężko się dostać. Olbrzymie połacie trudnego, często błotnistego lub zaśnieżonego terenu są wyzwaniem, trudnym do pokonania dla normalnych samochodów terenowych. Z drugiej strony często trzeba się dostać w te rejony, aby dotrzeć do złóż…