Zanim samoloty na dobre zawładnęły przestworzami, najlepszym sposobem na pokonanie Atlantyku był lot sterowcem. Złota era ich rozwoju przypadła na początek lat 30. i zakończyła się 6 maja 1937 roku. Tego dnia na lotnisku Lakehurst w stanie New Jersey spłonął największy sterowiec w historii – LZ 129 Hindenburg.

Duma Niemiec

W 1931 roku w niemieckich zakładach Luftschiffbau Zeppelin GmbH rozpoczęto budowę olbrzymiego sterowca LZ 129 Hindenburg o długości 245 m. Niestety Wielki Kryzys doprowadził do wstrzymania prac na blisko 4 lata. Dopiero w 1935 roku dzięki wsparciu nowego, nazistowskiego rządu udało się zebrać fundusze na dokończenie prac. Władze chciały, aby maszyna była symbolem potęgi Niemiec.

Sterowiec LZ 129 Hindenburg
Sterowiec LZ 129 Hindenburg

Hindenburg miał aluminiową konstrukcję mieszczącą 16 zbiorników na wodór o pojemności 200 000 m³. Początkowo planowano użycie helu, ale z powodu amerykańskiego embarga (USA były największym producentem tego gazu na świecie), trzeba było skorzystać z łatwopalnego wodoru.

Wodór miał jednak kilka zalet w porównaniu do bezpieczniejszego helu. Przede wszystkim był znacznie tańszy w produkcji a także zapewniał lepszą siłę nośną. Pozwalało to na zwiększenie ilości kabin pasażerskich i ogólne obniżenie kosztów eksploatacyjnych.

Hindenburg w trakcie budowy
Hindenburg w trakcie budowy

Cała maszyna miała 245 m długości i średnicę 41,2 m. Napęd stanowiły 4 silniki Daimler-Benz DB 602 o mocy 1200 KM każdy. Pozwalały one na osiągnięcie prędkości około 135 km/h. Sterowiec zaprojektowano tak, że wszystkie pomieszczenia dla załogi i pasażerów umieszczone były w kadłubie, a nie w podwieszanej gondoli. Jedynie mostek umieszczono w niewielkiej gondoli z przodu. Łącznie na pokładzie mogło przebywać od 40 do 61 członków załogi i 50 do 72 pasażerów (w przypadku lotów transatlantyckich zabierano maksymalnie 50 pasażerów).

Hindenburg został zaprojektowany jako maszyna do lotów transatlantyckich i długodystansowych. W związku z tym pasażerowie otrzymali do swojej dyspozycji wiele wygód, a wnętrza urządzono bardzo luksusowo. Autorem wystroju był  Fritz August Breuhaus. Oprócz salonów i restauracji pasażerowie dysponowali również… palarnią.

Wnętrze Hindenburga
Wnętrze Hindenburga

Pomieszczenie to wyposażono w zamocowaną na stałe elektryczną zapalniczkę – jedyną na pokładzie (pasażerowie nie mogli wnosić na pokład zapałek i zapalniczek) oraz schowek na papierosy, fajki i cygara. Po wyjściu z pomieszczenia załoga sprawdzała czy pasażerowie nie wynoszą używek. Dodatkowo, aby nie doszło do pożaru, w pomieszczeniu panowało nadciśnienie, a aby dostać się do środka trzeba było skorzystać z specjalnej śluzy.

Eksploatacja

Sterowiec odbył swój pierwszy lot 4 marca 1936 roku z 87 osobami na pokładzie. Przez kolejnych kilka tygodni prowadzono próby, połączone z lotami propagandowymi promującymi Remilitaryzację Nadrenii (która nastąpiła 7 marca). Zakończono je 29 marca, po czym sterowiec przeszedł przegląd przygotowujący go do pierwszego lotu przez Atlantyk, do Rio de Janeiro zaplanowany na 31 marca.

Sterowiec LZ 129 Hindenburg
Sterowiec LZ 129 Hindenburg

W trakcie ceremonii otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich, 1 sierpnia 1936 roku sterowiec wykonał przelot nad Stadionem Olimpijskim w Berlinie. W całej swojej historii Hindenburg odbył 37 lotów przez Atlantyk – 20 do Ameryki Północnej i 17 do Ameryki Południowej. Rekordowy, najszybszy przelot przez Atlantyk rozpoczął się 10 sierpnia 1936 roku we Frankfurcie. Po 43 godzinach i 2 minutach sterowiec dotarł do New Jersey. Żaden inny ówczesny środek transportu nie pozwalał na tak szybkie i wygodne pokonanie tej trasy.

W 1936 roku bilet na lot przez Atlantyk na pokładzie Hindenburga kosztował 400 dolarów, a rok później jego cena wzrosła do 450 dolarów (współcześnie odpowiednio byłoby to 7380 dolarów i 8300 dolarów).

Pomieszczenia załogi na pokładzie Hindenburga
Pomieszczenia załogi na pokładzie Hindenburga

Katastrofa

Sezon 1937 roku Hindenburg rozpoczął lotem do Ameryki Południowej. Po kilku dalszych lotach, 3 maja 1937 roku sterowiec udał się w kolejny lot do USA i jak się później okazało ostatni w jego historii. Po trzydniowej podróży opóźnionej przez burze, sterowiec dotarł do Lakehurst w New Jersey gdzie miał wylądować i wyładować 36 przewożonych pasażerów (ponadto na pokładzie było 61 członków załogi).

Sterowiec LZ 129 Hindenburg
Sterowiec LZ 129 Hindenburg

W trakcie podchodzenia do lądowania, około 19:25 na ogonie sterowca pojawiły się płomienie, które momentalnie pochłonęły całą maszynę. Po zaledwie kilkudziesięciu sekundach Hindenburg opadł na ziemię i doszczętnie spłonął. Wszystko to wydarzyło się na oczach setek osób zgromadzonych na lotnisku i dziennikarzy, którzy relacjonowali przylot. Zginęło 36 osób – 13 pasażerów, 22 członków załogi i jedna osoba obsługi naziemnej. Osoby znajdujące się na pokładzie wyskakiwały przez otwarte okna, nie zważając na wysokość na jakiej znajdowała się maszyna.

Szybkość z jaką maszyna uległa zniszczeniu zszokowała wszystkich. Zdawano sobie wcześniej sprawę z niebezpieczeństwa jakie wiąże się z sterowcami wypełnionymi wodorem, ale mimo wielu katastrof, nigdy nie doszło do zniszczenia sterowca w takich okolicznościach.

Rozpoczęte natychmiast śledztwo nie wykazało dokładnych przyczyn katastrofy. Badano wiele wątków, od sabotażu, przez wyciek wodoru po spięcie w układzie elektrycznym. Najszybciej odrzucono teorię o sabotażu. Dopiero współczesne eksperymenty i badania pozwoliły na znalezienie najbardziej prawdopodobnej przyczyny katastrofy.

Katastrofa Hindenburga
Katastrofa Hindenburga

Początkowo najbardziej prawdopodobna teoria mówiła o naelektryzowaniu się poszycia sterowca w trakcie przechodzenia przez burze. W czasie lądowania miała pojawić się iskra elektryczna, która doprowadziła do zapłonu poszycia, lub oparów wodoru z nieszczelnych zbiorników.

Teoria ta miała od samego początku jedną słabą stronę – załoga, która przeżyła katastrofę nie czuła zapachu czosnku, który powinien towarzyszyć wyciekowi wodoru (aromat czosnku dodano do bezwonnego wodoru, aby ułatwić wykrycie ewentualnego wycieku).

Obecnie uważa się, że doszło do wyładowania elektrycznego na poszyciu, spowodowanego naelektryzowaniem materiału w trakcie lotu przez burze. Pojawiła się iskra, która doprowadziła do zapłonu poszycia pokrytego łatwopalną farbą. Pożar zbiorników wodoru był efektem pożaru poszycia, a nie przyczyną.

Żadna z tych teorii nie jest jednak wolna od kontrowersji. Prawdopodobnie nigdy nie poznamy dokładnej i pewnej przyczyny katastrofy największego sterowca w historii.

Katastrofa Hindenburga
Katastrofa Hindenburga

Koniec ery sterowców

Katastrofa Hindenburga definitywnie zakończyła erę sterowców. Brak dostępu do helu (drogiego w produkcji i objętego embargami) oraz rozwój lotnictwa sprawiły, że sterowce praktycznie zniknęły z nieba. Jeszcze przez kilka lat w Niemczech wykorzystywano zbudowane wcześniej sterowce, ale na początku II wojny światowej wszystkie zezłomowano.

W trakcie wojny Amerykanie wykorzystywali kilka mniejszych sterowców do zadań patrolowych, ale daleko im było do przedwojennych gigantów. Po wojnie samoloty dysponowały już wystarczającym zasięgiem, aby pokonać Atlantyk w czasie znacznie krótszym niż lot sterowcem i co najważniejsze znacznie mniejszym kosztem.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.