W latach 50. w Europie dużą popularność zyskały mikrosamochody. Małe, tanie i ekonomiczne w eksploatacji idealnie nadawały się do zmotoryzowania odbudowywanych po II wojnie światowej krajów. Projekty takich aut powstawały w wielu krajach, w tym w Polsce. Jednym z całkowicie polskich mikrosamochodów był SFM Smyk B30. Nigdy jednak nie wprowadzono go do produkcji seryjnej.

Prace nad Smykiem ruszyły w drugiej połowie la 50. w Szczecińskiej Fabryce Motocykli. Głównym projektantem był inż. Kazimierz Wójcicki z BKPMot, nadwozie skonstruował inż. Andrzej Zgliczyński, a stylistyką nadwozia zajął się architekt Janusz Zygadlewicz. Zespół napędowy opracował inż. Jan Ignatowicz, a zawieszenie inż. Witold Kończykowski. Z pod ich ręki wyszedł niewielki samochód będący połączeniem BMW Isetta i Zundappa Janusa.

SFM Smyk B30 (fot. Wikimedia Commons)
SFM Smyk B30 (fot. Wikimedia Commons)

Pierwszy z prototypów zaprezentowany w 1957 roku miał 3 m długości i 1,4 m szerokości, oraz masę 540 kg. Pod maską (a dokładnie z tyłu) znalazł się zmodyfikowany silnik S 03 z Junaka, o pojemności 349 cm³ i mocy 15 KM wyposażony w dynamostart i dmuchawę do chłodzenia. Samochód nie miał bagażnika, a do środka można się było dostać tylko przez przednie drzwi otwierane… do dołu. Wnętrze mieszczące dwie dorosłe osoby i dwójkę dzieci było bardzo proste, ponieważ jedynym wyposażeniem auta był prędkościomierz, kontrolka ładowania akumulatora i przełącznik kierunkowskazów. Również hamulce pochodziły z motocykla.

Prototyp wypadł obiecująco, ale zespół konstrukcyjny postanowił jeszcze bardziej odchudzić i zmniejszyć samochód, aby ułatwić jego produkcję. Kolejne trzy prototypy miały już 2,85 m długości i 1,3 m szerokości, oraz masę 470 kg. Przy zachowaniu tego samego silnika pozwoliło to na uzyskanie lepszych osiągów. Smyk, jak nazwano auto mógł rozpędzić się do zawrotnej prędkości 70 km/h, spalając przy tym 5 l/100 km.

SFM Smyk B30 (fot. Wikimedia Commons)
SFM Smyk B30 (fot. Wikimedia Commons)

Karoseria Smyka została tak zaprojektowana, aby nie wymagała żadnych specjalistycznych urządzeń. Dzięki temu jego produkcja miała być nie tylko łatwa, ale i tania. Do 1959 roku zbudowano 20 seryjnych egzemplarzy i jeden dodatkowy z części jakie zostały po produkcji. Smyk przegrał jednak rywalizację z Mikrusem, który okazał się lepszym mikrosamochodem, jednak też nie zyskał takiej popularności jak np. niemieckie mikrosamochody z tego okresu.

Z zbudowanych łącznie 25 egzemplarzy, do naszych czasów przetrwało 5 Smyków w muzeach i kolejnych 5 (prawdopodobnie) w rękach prywatnych. Smyk nie był do końca udanym autem głównie z powodu małej ilości miejsca – maksymalnie mieściły się w niem dwie osoby dorosłe o dwójka dzieci, lub trzy osoby dorosłe, pod warunkiem, że nie były zbyt wysokie. Do tego konstrukcja Smyka była dosyć zawodna, zwłaszcza przekładnia z łańcuchem i kiepskie hamulce.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.