W latach 30. XX wieku podstawowymi samolotami pasażerskimi obsługującymi trasy transatlantyckie były olbrzymie łodzie latające. Po wojnie sytuacja uległa jednak zmianie za sprawą samolotów odrzutowych. Krótko przed pojawieniem się pierwszych odrzutowców pasażerskich, brytyjskie linie lotnicze BOAC zamówiły w zakładach Saunders-Roe olbrzymią łódź latającą – Saunders-Roe Princess. Jak się okazało, samolot powstał za późno by wejść do eksploatacji.

Geneza

Zanim samoloty odrzutowe na stałe wpisały się w podróże lotnicze, dalekodystansowe trasy obsługiwały jedynie olbrzymie łodzie latające. Po zakończeniu II wojny światowej, w krótkim czasie wzrosło zapotrzebowanie na nowe samoloty do obsługi tych tras. Głównym powodem był wzrost ruchu pasażerskiego przez Atlantyk, ale tym razem już nie emigrancki, a typowo turystyczny i biznesowy. W związku z tym krótki czas lotu w porównaniu z rejsem statkiem był bardzo istotnym czynnikiem wpływającym na popularyzację lotów transatlantyckich. Brytyjskie linie lotnicze British Overseas Airways Corporation (BOAC) zamówiły w 1945 roku olbrzymią, luksusową łódź latającą Saunders-Roe Princess.

Saunders-Roe Princess
Saunders-Roe Princess

Samolot miał obsługiwać trasy między Wielką Brytanią a USA, a znajdujący się na pokładzie pasażerowie mieli odbywać podróż w bardzo luksusowych i komfortowych warunkach. Oficjalne zamówienie na 3 maszyny spłynęło w maju 1946 roku. Firma Saunders-Roe postanowiła zaprojektować olbrzymi, nowoczesny samolot, który swoimi rozmiarami przyćmiłby wszystkie inne konstrukcje.

(Prawie)Największa łódź latająca na świecie

Prace nad Saunders-Roe Princess przebiegały dosyć powoli, ponieważ plany konstruktorów były bardzo ambitne. Dodatkowo tak olbrzymi samolot musiał być wyposażony w potężne silniki, które należało dopiero zaprojektować. W 1951 roku linie BOAC wycofały się z zamówienia, uznając, że tak olbrzymie samoloty nie są już potrzebne. Mimo to konstruktorzy kontynuowali prace, z zamiarem ukończenia jednego samolotu, a dwa pozostałe miały zostać natychmiast zmagazynowane.

Saunders-Roe Princess
Saunders-Roe Princess

Ostatecznie pierwszy egzemplarz Saunders-Roe Princess ukończono w sierpniu 1952 roku. Oblot samolotu miał miejsce 22 sierpnia 1952 roku, a sam lot, zaplanowany na 2-3 godzin trwał jedynie kilka minut z powodu awarii instrumentów. W kolejnych tygodniach przeprowadzono serię dodatkowych lotów próbnych. Samolot spisywał się dobrze, w związku z czym przystąpiono do dalszych prób i lotów dalekodystansowych. Zakończono je w 1954 roku, po wykonaniu 46 lotów, trwających łącznie 100 godzin.

Brak zainteresowania ze strony linii lotniczych i fiasko poszukiwań nowego nabywcy sprawiły, że po zakończeniu prób wszystkie trzy łodzie latające zakonserwowano i umieszczono w magazynach (jeden w Cowes, a dwa w Calshot Spit). Równocześnie producent rozpoczął poszukiwania chętnego do zakupu olbrzymich samolotów.

Saunders-Roe Princess
Saunders-Roe Princess

Padło wiele propozycji dalszego wykorzystania maszyn, m.in. przystosowania ich do transportu żołnierzy, albo wyposażenie w… reaktor atomowy (sic!), ale żaden z pomysłów nie zyskał akceptacji. W 1964 roku, blisko 10 lat po umieszczeniu w magazynie, samoloty kupiła firma Aero Spacelines, z zamiarem wykorzystania ich w roli samolotów do transportu fragmentów rakiet Saturn V.

Niestety po zdjęciu ochronnych powłok (kokonów) jakimi pokryto maszyny, okazało się że metalowa konstrukcja uległa korozji i nie nadaje się do naprawy. W 1967 roku podjęto decyzję o zezłomowaniu wszystkich trzech maszyn. Tym samym zakończyła się krótka historia tych olbrzymich maszyn.

Saunders-Roe Princess
Saunders-Roe Princess

Kolejny przegrany w walce z odrzutowcami

Można śmiało powiedzieć, że Saunders-Roe Princess był jedną z wielu ofiar pojawienia się odrzutowców. Samolot mimo, iż był całkiem dobrą konstrukcją, nie mógł mierzyć się z takim samolotem jak np. de Havilland Comet. Olbrzymia maszyna zapisała się w historii jedynie jako największa łódź latająca o metalowej konstrukcją (jedyną większą łodzią latającą był Hughes H-4 Hercules, ale samolot ten miał drewnianą konstrukcję).

Saunders-Roe Princess nie tylko był ostatnią wielką łodzią latającą jaka miała wejść do eksploatacji na trasach transatlantyckich, ale również ostatnim samolotem, jaki zaprojektowała firma Saunders-Roe.

Saunders-Roe Princess
Saunders-Roe Princess

Konstrukcja

Łódź latająca Saunders-Roe Princess miała całkowicie metalową konstrukcję. Olbrzymi kadłub podzielony był na dwa pokłady z miejscami dla 105 pasażerów i 6 członków załogi (dwóch pilotów, 2 inżynierów pokładowych, radiooperatora i nawigatora). Napęd stanowiło 10 silników turbośmigłowych Bristol Proteus 600 o mocy 3245 KM każdy, napędzających 6 śmigieł, z których 4 wewnętrzne były ustawione przeciwbieżnie i napędzane przez dwa silniki.

Samolot miał 45 m długości i 66,9 m rozpiętości skrzydeł. Masa pustej maszyny wynosiła 86 ton, a maksymalna masa startowa 156 ton. Prędkość maksymalna wynosiła 611 km/h, a przelotowa 579 km/h. Zasięg wynosił 9205 km, ale samolot mógł przebywać w powietrzu do 15 godzin.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.