SmartAge.pl
    Facebook X (Twitter) Instagram LinkedIn
    Facebook X (Twitter) Instagram LinkedIn RSS
    SmartAge.pl
    • Technika
      1. Militaria
      2. Lotnictwo
      3. Motoryzacja
      4. Kosmos
      5. Statki i okręty
      6. Kolej
      7. Transport
      Featured
      26 września 202318 Mins Read

      Brytyjskie królowe mórz – Queen Mary i Queen Elizabeth

      Recent
      29 września 2023

      Polskie parowozy pośpieszne Pt47

      28 września 2023

      Antonow An-225 Mrija – największy samolot transportowy na świecie

      26 września 2023

      Brytyjskie królowe mórz – Queen Mary i Queen Elizabeth

    • Historia
      1. Katastrofy
      2. Polityka
      3. Terroryzm
      4. Sylwetki
      Featured
      26 września 202318 Mins Read

      Brytyjskie królowe mórz – Queen Mary i Queen Elizabeth

      Recent
      29 września 2023

      Polskie parowozy pośpieszne Pt47

      28 września 2023

      Antonow An-225 Mrija – największy samolot transportowy na świecie

      26 września 2023

      Brytyjskie królowe mórz – Queen Mary i Queen Elizabeth

    • Technologia
      1. Internet i komputery
      2. Fotografia
      3. Gadgety
      4. Nauka
      5. Drony
      6. Gry komputerowe
      Featured
      1 marca 20224 Mins Read

      Sea Shadow – eksperymentalny okręt w technologii stealth

      Recent
      29 września 2023

      Programista Java – w jakich branżach potrzebują go najbardziej?

      6 września 2023

      Nowoczesne biuro rachunkowe: automatyzacja i integracja z pomocą ERP

      30 sierpnia 2023

      Studium Przypadku: Testowanie przewodów gumowych pod kątem szczelności przy wykorzystaniu podciśnienia

    • Lifestyle
      1. Podróże
      2. Miejsca
      3. Sport
      4. Rozrywka
      5. Kultura
      6. Zabawki
      7. Zdrowie
      8. Jedzenie
      Featured
      6 maja 20216 Mins Read

      Ubrania do zadań specjalnych – Helikon-Tex Woodland i Tiger Stripe

      Recent
      27 września 2023

      Kolejkowo – świat w miniaturze

      14 września 2023

      Hotel Forum – krakowski przykład brutalizmu

      10 września 2023

      Radithor – „lek”, który zabijał

    • Biznes
      1. Historia znanych marek
      2. Media
      3. Przemysł
      4. Reklama
      Featured
      30 grudnia 201910 Mins Read

      Złomowanie statków w XXI wieku

      Recent
      29 września 2023

      Programista Java – w jakich branżach potrzebują go najbardziej?

      20 września 2023

      Ursus model 1921/1922 – pierwszy polski ciągnik rolniczy

      6 września 2023

      Nowoczesne biuro rachunkowe: automatyzacja i integracja z pomocą ERP

    • Recenzje
      1. Gry komputerowe
      2. Gry planszowe
      3. Gry karciane
      4. Filmy
      5. Książki
      6. Sprzęt
      Featured
      9.0
      1 października 20164 Mins Read

      Żywioł. Deepwater Horizon – recenzja

      Recent
      8.9
      29 lipca 2023

      Wiedźmin: Stary Świat – recenzja

      18 lipca 2023

      LEGO Zgredek (76421) – recenzja

      7.4
      30 czerwca 2023

      Bestia – recenzja

    • Redakcja
      • O nas
      • Reklama
    • Kontakt
    SmartAge.pl
    You are at:Strona główna » Ryse: Son of Rome – wizualny majstersztyk
    Gry komputerowe

    Ryse: Son of Rome – wizualny majstersztyk

    Andrzej MazurukBy Andrzej Mazuruk17 października 2014Updated:27 grudnia 2014Brak komentarzy6 Mins Read
    Facebook Twitter Email Pinterest LinkedIn Tumblr
    Ryse: Son of Rome
    Ryse: Son of Rome

    Crytek, założony ponad 15 lat temu w Nieczech przez trzech braci, wsławił się szczególnie pierwszą częścią Far Cry oraz serią Crysis, tworzonymi zresztą na autorskim silniku – CryEngine. Ryse nie ustępuje tym produkcjom i podobnie jak one wprowadza ogromny powiew świeżości w kwestii oprawy graficznej. Stawia poprzeczkę naprawdę wysoko, ale w końcu właśnie z tego znamy Crytek najlepiej.

    Na początku trochę o historii Ryse: Son of Rome. Fabuła jest stosunkowo prosta – wcielamy się w Mariusa Titusa, generała wojsk imperialnych Rzymu. Na samym początku, podczas gdy Neron biega jak opętany po całym pałacu, my kierujemy obroną Wiecznego Miasta. Chwilę później przenosimy się do czasu, gdy bohater, jeszcze jako młodzieniec, wrócił do domu z Aleksandrii, gdzie stacjonował razem z II Legionem. Nie zdradzając dużo więcej, wspomnę tylko, że opowieść kreowana jest na epicką, nawet z nutą magii i tajemniczości. Uwikłany w pewien sposób zostaje nawet Damokles, który został w potrzebie porzucony przez tchórzliwych przybocznych i zginął w walce z wrogiem. Według legendy ukazuje się on ponoć tym, którzy popełnią zdradziecki czyn i karze ich z całą swoją surowością. Nie tak najgorzej, prawda?

    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Miecz Damoklesa w wydaniu miniaturowym.

    W Ryse odezwała się chyba nadto bujna fantazja twórców, bowiem według źródeł (m.in. Cycerona) Damokles był dworzaninem niejakiego Dionizosa Starszego, tyrana Syrakuz, którego bardzo mocno wychwalał, nazywając najszczęśliwszym z ludzi. Widocznie Dionizos nie lubił zbytnio lizusów, ponieważ podczas jednej z uczt pozwolił mu zasiąść na jego miejscu, nakazując wcześniej zawiesić na nim miecz na końskim włosie. Damokles, ujrzawszy niebezpieczeństwo, zrozumiał, że tyran wcale nie wiedzie beztroskiego życia i ubłagał go, by zezwolił mu odejść wolno.

    Powiedzmy szczerze – wizualnia gra stoi na bardzo wysokim poziomie. Z tego względu zdarza się niekiedy długie wczytywanie, szczególnie, gdy zmieniamy lokacje lub ładujemy wcześniejszy zapis. Chociaż przy najdłuższych okazjach czekałem prawie 3 minuty, to wrażenie było mniej negatywne ze względu na lekkie uatrakcyjnienie. Podczas, gdy gra ze stoickim spokojem wczytywała potrzebne pliki, podziwiałem filmiki złożone z kilku – kilkunastu parosekundowych kadrów, ukazujących nam wybrane miejsca z gry z ciekawej perspektywy. Nie zniweluje to całkiem uczucia, że można było zoptymalizować czas oczekiwania, ale przynajmniej postarano się to jakoś wynagrodzić.

    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Graficzny majstersztyk. Ale czy to wystarczy?

    Być może to wina mojej sympatii do antycznego Rzymu, ale Ryse zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Jestem zachwycony dokładnością, z jaką Crytek odwzorował wszelkie modele. Nawet drobne szczególiki, jak szpile ze zbroi płytowej, czy piny trzymające pochwę miecza w miejscu, znajdują się w odpowiednich miejscach i można je podziwiać, jeżeli wie się, gdzie szukać. Co prawda na to nie ma zbyt wiele  czasu – jak już pisałem, ta gra to czysta akcja, przerywana jedynie cutscenkami. Dynamika rozgrywki rzeczywiście nie daje wytchnąć zbyt długo, choć wyraźnie widać, że Ryse to „ofiara” konwersji z wersji konsolowej. Kąpiący się w krwi wrogów Marius rozpłata każdego, kogo spotka na swej drodze, ale do sterowania trzeba się przyzwyczaić. Jeżeli jednak nie wystarcza nam ilość finisherów możemy je odblokować z poziomu specjalnego menu za pomocą zebranych punktów odwagi (doświadczenia).

    Walka… Chociaż to właściwie podstawa tej produkcji, nie ma jak o niej wiele napisać. Jest dość prosta po załapaniu podstawowych ustawień, combo można łatwo przeprowadzić, podobnie jak egzekucje, które jakby nie było są dość widowiskowe. Ucinamy łapska wrednym barbarzyńcom, przecinamy gardła i tętnice, gnieciemy kolana i krtanie tarczą – jest w czym wybierać i zdecydowanie nie można powiedzieć, że nie sprawia to radochy. Jeżeli natomiast udało Wam się usłyszeć już zarzuty o monotonności pojedynków, to niestety trzeba to potwierdzić. Bardzo szybko przerobimy większość dostępnych ruchów, obejrzymy niemal wszystkie animacje. Jest do dość przyjemny widok, ponieważ ruchy Mariusa są w całości przeniesione z rzeczywistości za pomocą technologii motion capture. Być może właśnie dlatego mimo swoistej monotonii, patrzy się na Ryse jak głodny na bułkę. Nagrywanie materiału miało zresztą miejsce w Studiu Andy’ego Serkisa, czyli aktora, który stoi za postacią filmowego Golluma, postaci z osadzonych w Śródziemiu obydwu tolkienowskich trylogii Petera Jacksona.

    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ciach i po łapce. A mama ostrzegała – uważaj na ostre.

    Podobnie ma się sprawa ze wspomnianą wcześniej fabułą. To, czy i komu się spodoba, to osobna sprawa, bo nigdy się nie trafi w gusta każdego gracza, ale trzeba przyznać, że kampania jest dość krótka – jedynie kilka godzin, maksymalnie 10, jeżeli ktoś naprawdę lubi pozwiedzać. Jeżeli mowa już o zwiedzaniu, to Ryse otrzymuje ode mnie minus za ograniczenie pola walki – poruszamy się dokładnie wyznaczoną trasą i nigdzie indziej. Z jednej strony to zrozumiała zagrywka ze strony Cryteku, bo podtrzymuje to wartkość akcji, ale jednak tak pięknie stworzone lokacje aż proszą się o chwilę podziwu. Chociaż miejscami widać skopiowane tekstury, niemieckie studio chyba garściami czerpało z drugiego epizodu Gwiezdnych Wojen, bo klony wylewają się drzwiami i oknami. Niby nie ma czasu na przyglądanie się szczegółom, ale chwilami da radę zauważyć trojaczki jednojajowe przed obliczem Mariusa. Jeszcze żeby ubierali się inaczej… Ich matka z rozróżnianiem ma chyba gorzej, niż Pani Weasley z Harry’ego Pottera.

    Na uwagę zasługuje jednak multiplayer – możemy grać z innymi graczami, jako gladiatorzy na arenie. Na szczęście nie jest to kolejny suchy pomysł na zasadzie zapchajdziury, ale rozbudowany tryb z ideą w tle. Podobnie, jak w przypadku singleplayera, za przeprowadzone walki otrzymujemy pieniądze i doświadczenie, za które później kupujemy sprzęt i dodatki. Jeżeli chcemy odmiany, a niekoniecznie czujemy potrzebę grania z innymi, możemy włączyć pojedynek solo. Całkiem ciekawe rozwiązania – akurat ta opcja nie powinna zbyt szybko się znudzić, tym bardziej, że można zauważyć kilka eastereggów (np. wśród dostępnych skórek mamy do wyboru Mariusa, Pretorianina i… czarny strój rodem z Crysisa).

    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Tradycyjna zbroja legionisty z okresu wczesnego cesarstwa. A nie, czekaj…

    W odróżnieniu od grafiki, dźwięki nie robią furory. Są przeciętne – tyle, co trzeba i nic więcej. Myślę, że ta gra miała bardziej wyglądać, niż oferować nowości w rozgrywce, czy sycić ucho. Miałem okazję przetestować wersję przedpremierową i nie zauważyłem, by ten aspekt zbytnio się zmienił, stąd wydaje mi się, że to świadomy zabieg twórców i że uznali zwyczajnie, że nie to ma być główną zaletą Ryse.

    Całość można podsumować dość szybko. Szczerze mówiąc nie mam zbytnio pomysłu na to, co można by jeszcze dodać – tytuł jest niesamowicie prosty, bo polega zwyczajnie na siekaniu kolejnych zastępów nadchodzących wrogów. Oferuje oczywiście ulepszenia, wprowadzające pewne urozmaicenie do rozgrywki: regenerację zdrowia, czy też bonus do zdobywanego doświadczenia. Mamy drzewko umiejętności, które właśnie za wspomniane doświadczenie rozwijamy. W gruncie rzeczy otrzymujemy interaktywny film akcji. I nie mam z tym żadnego problemu. Możemy zwinnie wywijać gladiusem, ale w gruncie rzeczy jeżeli nie interesuje nas fabuła, bądź co bądź całkiem niezła, ale nie wybitna, czy też jeżeli nie jesteśmy wielkimi fanami czasów Starożytnego Rzymu, to nie posiedzimy przy Ryse zbyt długo. A szkoda, bo siekanie barbarzyńców w wydaniu Mariusa to genialna zabawa.

     Info:

    Strona gry

    Strona producenta

    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    Ryse: Son of Rome - recenzja
    7.6

    Piękność z przeciętnym charakterem, ale radochy co nie miara.

    • Oprawa graficzna 10
    • Oprawa audio 6,5
    • Grywalność 8,5
    • Cena/jakość 7
    • Pozostałe wrażenia 7,5
    • User Ratings (0 Votes) 0
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email Reddit WhatsApp
    Previous ArticleExpeditions: Conquistador – grypą i mieczem
    Next Article Tuck me in – minutowy horror?
    Andrzej Mazuruk
    • Facebook
    • X (Twitter)

    Parafrazując klasyka, "urodziłem się, aby żyć", co z niemałą chęcią robię i staram się coś przy tej okazji zrobić/napisać/wynieść - niepotrzebne skreślić. Przy okazji pisania, kawę, herbatę oraz wszelkie przekąski zużywam w ilościach iście hurtowych i tempie, jakiego nie powstydziłby się sam Usain Bolt. W niewyjaśnionych okolicznościach nabyłem także tajemną umiejętność generowania losowych błędów i awarii we wszelkiej maści urządzeniach elektronicznych. Ulubiony cytat? "Nie wierz we wszystko, co napiszą w internecie" (~Abraham Lincoln).

    Powiązane

    7
    22 czerwca 20194 Mins Read8 Views

    Kursk – recenzja

    By Michał Banach0
    9.0
    3 stycznia 20192 Mins Read15 Views

    50 maszyn, które zmieniły bieg historii – recenzja

    By Michał Banach0
    6 września 20173 Mins Read4 Views

    Thule Covert DSLR Satchel – test

    By Łukasz Kuliberda1
    9.0
    20 lipca 20174 Mins Read7 Views

    Dunkierka – recenzja

    By Michał Banach8
    Najpopularniejsze
    Artykuły
    28 września 202313 Mins Read

    Antonow An-225 Mrija – największy samolot transportowy na świecie

    W historii ZSRR powstało wiele samolotów, które swoimi rozmiarami przewyższały konstrukcje z innych krajów. Na…

    Artykuły
    21 września 20232 Mins Read

    Lech – pierwszy polski motocykl

    Zaprojektowany w 1929 roku przez Władysława Zalewskiego motocykl Lech uznawany jest za pierwszy polski motocykl.…

    Artykuły
    20 września 20232 Mins Read

    Ursus model 1921/1922 – pierwszy polski ciągnik rolniczy

    Ciągniki rolnicze marki Ursus przez lata były wizytówką polskiego przemysłu. W 1922 roku z taśm…

    Reklama
    Najnowsze Artykuły
    29 września 2023

    Polskie parowozy pośpieszne Pt47

    29 września 2023

    Programista Java – w jakich branżach potrzebują go najbardziej?

    28 września 2023

    Antonow An-225 Mrija – największy samolot transportowy na świecie

    27 września 2023

    Kolejkowo – świat w miniaturze

    26 września 2023

    Brytyjskie królowe mórz – Queen Mary i Queen Elizabeth

    Reklama




    Losowe
    Artykuły
    5 kwietnia 20203 Mins Read

    Zapomniany Arsenal VB 10

    Chociaż prace nad ciężkim myśliwcem Arsenal VB 10 rozpoczęto już w styczniu 1937 roku, prototyp…

    Artykuły
    4 października 20183 Mins Read

    Rowery elektryczne – przyszłość na dwóch kołach

    Tradycyjny rower w odmianie jaką znamy dzisiaj, wszedł do masowej produkcji pod koniec XIX w.…

    Lifestyle
    30 maja 20161 Min Read

    Pioruny zarejestrowane z prędkością 7000 klatek na sekundę

    Burze z piorunami to niesamowity i niebezpieczny widok. Niestety nasz wzrok nie pozwala na prześledzenie…

    Artykuły
    24 października 20223 Mins Read

    SS L’Atlantique – ofiara pożarów francuskich liniowców

    W latach 30. doszło do serii pożarów francuskich liniowców, spowodowanych głównie brakiem umiejętności gaszenia pożarów…

    Podróże
    30 czerwca 20202 Mins Read

    Hotel na wyjazd biznesowy nad morze

    Pobyt nad morzem nie musi być urlopem. Można go połączyć z pracą, albo raczej połączyć…

    Dołącz do nas na Facebooku
    SmartAge.pl
    O nas
    O nas

    SmartAge.pl - Portal ludzi ciekawych świata powstał w 2014 roku. Na stronie znajdziecie liczne artykuły, ciekawostki, recenzje, wywiady, oraz wiele więcej. Piszemy o rzeczach znanych i nieznanych, o tym co było pierwsze, największe, najlepsze, albo też ostatnie, najmniejsze i najgorsze. Wszystko to podane w ciekawej i zwięzłej formie. SmartAge.pl jest zarejestrowany w międzynarodowym systemie informacji o wydawnictwach ciągłych i oznaczony symbolem ISSN 2391-7342

    Facebook X (Twitter) Instagram LinkedIn RSS
    • Strona główna
    • Kontakt
    • Reklama
    • O nas
    • Regulamin
    • Polityka Prywatności
    • RODO
    © Copyright by SmartAge Media Sp. z o.o. 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone. SmartAge.pl ISSN 2391-7342

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Używamy ciasteczek, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny.

    Możesz dowiedzieć się więcej o tym, jakich ciasteczek używamy, lub wyłączyć je w .

    SmartAge.pl
    Powered by  Zgodności ciasteczek z RODO
    Przegląd prywatności

    Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

    Ściśle niezbędne ciasteczka

    Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.

    Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.