W latach 30. w Jugosławii z inicjatywy dwóch konstruktorów lotniczych – Ljubomira Ilićia i Kosta Sivčeva opracowano dwa samoloty myśliwskie – Ikarus IK-2 i Rogožarski IK-3. Ten ostatni pod względem osiągów dorównywał ówczesnym myśliwcom z innych krajów i uznawany był za najnowocześniejszy jugosłowiański myśliwiec tego okresu.
Już pod koniec lat 20. w Jugosławii zainicjowano ciekawy i nietypowy program wysyłania inżynierów lotniczych do pracy w zagranicznych, głównie francuskich zakładach lotniczych, gdzie mieli zdobywać doświadczenie i umiejętności. Po powrocie do kraju mieli natomiast obejmować wysokie stanowiska, dzięki którym ich wiedza miała być wykorzystywana w praktyce. Efektem tego programu było pośrednio powstanie w 1935 roku myśliwca Ikarus IK-2 z inicjatywy konstruktorów Ljubomira Ilićia i Kosta Sivčeva.
Chociaż maszyna była całkiem ciekawa, zbudowano jedynie 12 egzemplarzy. Od początku natomiast konstruktorzy wiedzieli, że muszą zaprojektować nowocześniejszy samolot, bardziej dostosowany do zwalczania coraz szybszych bombowców opracowywanych w Europie. W związku z tym z własnej inicjatywy rozpoczęli prace projektowe nad nowym myśliwcem. Tym razem maszyna miał być dolnopłatem o metalowej konstrukcji.
Próby makiety przeprowadzono w tunelu aerodynamicznym we Francji. Na tym etapie uznali jednak, że potrzebują kolejnej osoby do pomocy. Wybór padł na Slobodana Zrnićia, głównego konstruktora w rządowych zakładach lotniczych. Na tym etapie zmieniono nazwę samolotu z IK na IKZ, jednak później zmieniono ją na IK-3.
Projekt maszyny przekazano dowództwu jugosłowiańskich sił powietrznych w połowie 1936 roku, jednak dopiero w marcu 1937 roku zlecono dalsze prace nad maszyną z zamiarem wprowadzenia jej do produkcji seryjnej. Producentem myśliwca miały być zakłady Rogožarski A.D., a prototyp ukończono w maju 1938 roku i jeszcze w tym samym miesiącu rozpoczęto próby. Oblot miał miejsce pod koniec miesiąca. W kolejnych miesiącach prowadzono bardzo intensywne próby, w tym próby porównawcze z innymi maszynami, m.in. Hawker Fury (co ciekawe, był to przestarzały dwupłatowiec), Heinkel He 112, Morane-Saulnier M.S. 405 oraz Hawker Hurricane. Najważniejszą maszyną, z którą porównywano IK-3 był jednak Messerschmitt Bf 109, których kilkadziesiąt zakupiono w Niemczech i wprowadzono do służby.
Wyniki prób były pozytywne, chociaż zauważono wiele drobnych wad, które należało wyeliminować w maszynach seryjnych. 19 stycznia 1939 roku doszło do katastrofy prototypu, w której zginął pilot oblatywacz. Według komisji badającej katastrofę, była ona wynikiem błędów w pilotażu i nadmiernego przeciążenia konstrukcji maszyny. Mimo to prace kontynuowano, jednak wzrosła liczba sugerowanych poprawek. Władze zamówiły 12 maszyn seryjnych pierwszej partii. Dostarczono je w 1940 roku i równocześnie wojsko zamówiło kolejnych 25 maszyn.
W pierwszych dostarczanych samolotach IK-3 z powodu problemów logistycznych montowano różne wyposażenie, często kupowane poza Jugosławią. Pozytywne wnioski z eksploatacji maszyn pociągnęły za sobą zamówienie na kolejne 48 egzemplarzy, które miały być dostarczone w latach 1941-1942. Równocześnie pracowano nad wariantem dwumiejscowym, który miał być wykorzystywany do szkolenia. Zespół konstrukcyjny rozważał wykorzystanie podzespołów IK-3 do opracowania dwusilnikowego ciężkiego myśliwca, ale prace te szły powoli.
W momencie niemieckiej inwazji na Jugosławię w kwietniu 1941 roku tylko 6 IK-3 było sprawnych. Z pozostałych maszyn jedną utracono w wypadku a pozostałe były w warsztatach. Mimo to maszyny wykorzystywano intensywnie w obronie stolicy kraju, Belgradu. W trakcie walk pierwszego dnia utracono 2 maszyny, ale zestrzelono 5 niemieckich samolotów. W kolejnych dniach utracono jeszcze kilka maszyn – głównie z powodu uszkodzeń, jednak udało się przywrócić do eksploatacji pojedyncze wcześniej niesprawne maszyny.
Do zakończenia walk jugosłowiańskie IK-3 zestrzeliły łącznie 11 niemieckich maszyn. Dokładne dane na temat utraconych IK-3 nie są znane. Nie wiadomo też ile maszyn przetrwało walki. Część źródeł podaje, że kilka maszyn zdolnych jeszcze do walki zniszczyli jugosłowiańscy żołnierze, jednak niektóre źródła mówią, że przynajmniej 2 maszyny zostały przejęte przez Niemców. Samoloty pozostawiono na jednym z lotnisk z zamiarem przekazania ich Chorwacji. Zanim jednak to się stało, przypadkowo zezłomowano je po tym jak znajdujący się na lotnisku jugosłowiańscy mechanicy… przestawili płot odgradzający samoloty przeznaczone do złomowania od tych, przeznaczonych do dalszej eksploatacji.
Rogožarski IK-3 uznawany był za ogólnie nowoczesną i dopracowaną konstrukcję. Chociaż samolot ten nie był bardziej nowoczesny on najpopularniejszych ówcześnie myśliwców, ale na pewno im dorównywał. Gdyby zbudowano ich więcej zapewne osiągnęłyby więcej sukcesów (chociaż i tak jugosłowiańskie lotnictwo w 1941 roku posiadało sporo w miarę nowoczesnych maszyn), ale i tak nie miałoby to większego wpływu na przebieg walk. Plany IK-3 wykorzystano podczas prac nad powojennym myśliwcem Ikarus S-49.
Rogožarski IK-3 miał 8 m długości i 10,3 m rozpiętości skrzydeł. Maksymalna masa maszyny wynosiła 2630 kg. Napęd stanowił dwunastocylindrowy silnik Hispano-Suiza 12Ycrs o mocy 980 KM sprowadzany z Czechosłowacji z zakładów Avia (po ich zajęciu rozważano zainstalowanie innych silników, ale prace przerwała wojna). Zapewniał on prędkość maksymalną 527 km/h i przelotową 400 km/h oraz zasięg 785 km. Uzbrojenie składało się z działka kalibru 20 mm w wale silnika oraz dwóch karabinów maszynowych kalibru 7,92 mm w kadłubie.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.