Na początku lat 70. US Navy zainicjowała prace nad eksperymentalnym naddźwiękowym myśliwcem pionowego startu i lądowania, który miał stanowić wyposażenie specjalnych, małych lotniskowców eskortowych SCS. Tak powstał Rockwell XFV-12.
Geneza
Pod koniec lat 60. sytuacja międzynarodowa była bardzo napięta. Amerykanie obawiali się wybuchu wojny z ZSRR, a co za tym idzie potrzeby przerzucenia do Europy dużych ilości żołnierzy i sprzętu wojskowego, co wymagałoby regularnych konwojów morskich. Operacje te wymagałyby nie tylko zaangażowania wielu statków transportowych, ale również jednostek eskortowych, których brakowało.
W związku z tym powstałą koncepcja zbudowania małych lotniskowców eskortowych o długości około 190 m, których głównym uzbrojeniem miały być śmigłowce. Szybko uznano jednak, że w razie ataku radzieckich samolotów, śmigłowce nie będą mogły zapewnić osłony. W związku z tym grupę lotniczą poszerzono o samoloty pionowego startu i lądowania.
Aby zwiększyć ich skuteczność, uznano, że samoloty te powinny być zdolne do osiągania prędkości naddźwiękowej, a ich głównym uzbrojeniem powinny być pociski AIM-7 Sparrow. Prace nad prototypem takiego samolotu zlecono ostatecznie firmie Rockwell International w 1972 roku.
Rockwell XFV-12
Prace koncepcyjne nad projektem szły szybko, ponieważ konstruktorzy postanowili wykorzystać dostępne rozwiązania i technologie. Samolot, który otrzymał oznaczenie Rockwell XFV-12 miał nos pochodzący z Douglasa A-4 Skyhawk, a część podzespołów zabrano z F-4 Phantoma.
Samolot miał układ kaczki, 13,4 m długości i 8,6 m rozpiętości skrzydeł. Maksymalna masa startowa wynosiła 11 ton, a napęd stanowił silnik Pratt & Whitney F401-PW-400, zapewniający prędkość maksymalną (teoretycznie) 2,2-2,4 Macha. Uzbrojenie miało składać się z działka M61 Vulcan kalibru 20 mm oraz 4 rakiet powietrze-powietrze AIM-7 Sparrow lub AIM-9L Sidewinder (2+2 lub 4).
Z zamówionych dwóch prototypów, z powodu rosnących kosztów projektu ukończono jeden, który rozpoczął próby w lipcu 1977 roku. Chociaż prowadzone wcześniej próby modeli w tunelach aerodynamicznych potwierdziły poprawność projektu, w praktyce okazało się, że zastosowany silnik nie jest w stanie zapewnić ciągu odpowiedniego do podniesienia tak ciężkiej maszyny. Według wyliczeń, silnik zapewniał jedynie 75% potrzebnego ciągu i nie było możliwości jego zwiększenia.
Próby okazały się totalnym fiaskiem, w związku z czym Rockwell XFV-12 nigdy nie dokonał pełnego oblotu. W 1981 roku program skasowano, a prototyp częściowo rozebrano. Z myślą o SCS (Sea Control Ship) wybrano brytyjskie samoloty pionowego startu i lądowania Hawker Siddeley Harrier, które chociaż nie miały takich osiągów jak planowany XFV-12, były w pełni sprawne i mogły wypełniać różne zadania bojowe.
Ostatecznie koncepcja SCS też upadła, ponieważ zamiast budowania dedykowanych lotniskowców eskortowych lepszym rozwiązaniem było stosowanie okrętów desantowych (czego dowiodły próby na USS Guam). Jednostki te były już w eksploatacji i dodatkowo nadawały się zarówno do transportu sprzętu, jak i wypełniania innych zadań, przy zachowaniu niższych kosztów budowy niż w przypadku normalnych lotniskowców.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.