SmartAge.pl
    Facebook Twitter Instagram LinkedIn
    Trending
    • Hiszpańskie lotniskowce – Dédalo i Principe de Asturias
    • Republic XF-84H Thunderscreech – najgłośniejszy samolot w historii
    • Jaką kurtkę przeciwdeszczową wybrać na rower?
    • Iljuszyn Ił-12 i Ił-14 – następcy Lisunowów
    • Wrocławski Trzonolinowiec
    • Tyrrell P34 – sześciokołowy bolid F1
    • Jak zachować świeżość żywności na dłużej?
    • Jacuzzi ogrodowe – dlaczego warto je mieć?
    Facebook Twitter Instagram LinkedIn RSS
    SmartAge.pl
    • Technika
      1. Militaria
      2. Lotnictwo
      3. Motoryzacja
      4. Kosmos
      5. Statki i okręty
      6. Kolej
      7. Transport
      Polecane
      28 kwietnia 20220

      Izraelskie czołgi M-50 i M-51 Super Sherman (Isherman)

      Najnowsze
      22 maja 2022

      Hiszpańskie lotniskowce – Dédalo i Principe de Asturias

      21 maja 2022

      Republic XF-84H Thunderscreech – najgłośniejszy samolot w historii

      19 maja 2022

      Iljuszyn Ił-12 i Ił-14 – następcy Lisunowów

    • Historia
      1. Katastrofy
      2. Polityka
      3. Terroryzm
      4. Sylwetki
      Polecane
      28 kwietnia 20220

      Izraelskie czołgi M-50 i M-51 Super Sherman (Isherman)

      Najnowsze
      22 maja 2022

      Hiszpańskie lotniskowce – Dédalo i Principe de Asturias

      21 maja 2022

      Republic XF-84H Thunderscreech – najgłośniejszy samolot w historii

      19 maja 2022

      Iljuszyn Ił-12 i Ił-14 – następcy Lisunowów

    • Technologia
      1. Internet i komputery
      2. Fotografia
      3. Gadgety
      4. Nauka
      5. Drony
      6. Gry komputerowe
      Polecane
      1 marca 20222

      Sea Shadow – eksperymentalny okręt w technologii stealth

      Najnowsze
      6 maja 2022

      Dlaczego VPN-y są dziś tak popularne?

      5 maja 2022

      Najlepsze powerbanki do smartfonów

      4 maja 2022

      Podpis elektroniczny – rozwiązanie, w które warto zainwestować

    • Lifestyle
      1. Podróże
      2. Miejsca
      3. Sport
      4. Rozrywka
      5. Kultura
      6. Zabawki
      7. Zdrowie
      8. Jedzenie
      Polecane
      6 maja 20210

      Ubrania do zadań specjalnych – Helikon-Tex Woodland i Tiger Stripe

      Najnowsze
      20 maja 2022

      Jaką kurtkę przeciwdeszczową wybrać na rower?

      17 maja 2022

      Tyrrell P34 – sześciokołowy bolid F1

      17 maja 2022

      Jak zachować świeżość żywności na dłużej?

    • Biznes
      1. Historia znanych marek
      2. Media
      3. Przemysł
      4. Reklama
      Polecane
      30 grudnia 20190

      Złomowanie statków w XXI wieku

      Najnowsze
      4 maja 2022

      Podpis elektroniczny – rozwiązanie, w które warto zainwestować

      23 kwietnia 2022

      Jak inwestować w fundusze ETF? Poradnik dla początkujących inwestorów

      12 kwietnia 2022

      Pierwszy satelita Spark -1TM już w kosmosie

    • Recenzje
      1. Gry komputerowe
      2. Filmy
      3. Książki
      4. Sprzęt
      Polecane
      9.0
      1 października 20160

      Żywioł. Deepwater Horizon – recenzja

      Najnowsze
      9 listopada 2021

      Fotoobraz galeriadruku.com.pl – recenzja

      9 czerwca 2021

      Aurelis Lunar – księżycowa lampa – recenzja

      17 listopada 2020

      CEWE FOTOKSIĄŻKA – recenzja

    • Redakcja
      • O nas
      • Reklama
    • Kontakt
    SmartAge.pl
    Znajdujesz się tutaj: Strona główna » Razer DeathAdder Chroma – test myszki dla graczy
    Razer DeathAdder Chroma test
    Recenzje

    Razer DeathAdder Chroma – test myszki dla graczy

    Andrzej MazurukBy Andrzej Mazuruk31 stycznia 2015Updated:24 marca 2015Brak komentarzy11 Mins Read

    Razer DeathAdder Chroma zawitał do redakcji na testy. Wypadł bardzo dobrze, ale o tym za chwilę. Najpierw krótka refleksja: kupując peryferia, często zapominamy, że podzespoły to nie jedyny komponent zestawu komputerowego, jakiemu trzeba poświęcić należytą uwagę. Ale czy naprawdę warto płacić 250 złotych, kiedy za porządną mysz o przeciętnych osiągach, satysfakcjonującą sporą część użytkowników, można wydać maksymalnie kilka dyszek? Cóż… Warto.

    Dlaczego? O tym przeczytasz poniżej. Ale najlepiej będzie zacząć od specyfikacji technicznej.

    Zapoznaj się także z naszymi poradnikami zakupowymi oraz listą polecanych sprzętów!

    Razer DeathAdder Chroma test
    Zaczyna się nieźle! Fot. Mad_Toaster

    Specyfikacja techniczna

    • Wersja: dla osób praworęcznych.
    • Wymiary (w przybliżeniu): 125 x 70 x 45 mm.
    • Waga: 100g (+/- 1g).
    • Przyciski:
      • 5: LPM, PPM, ŚPM, dwa boczne pod kciukiem.
      • Programowalne dzięki firmware’owi.
    • Czujnik:
      • 4G, do 10000 DPI.
      • Przycisk zmiany prędkości: brak.
      • Możliwe przystosowanie do tej funkcji klawisza dodatkowego.
      • Częstotliwość (ultrapolling): 1000Hz.
      • Przyspieszenie do 50G, 5m/s.
    • Dodatki:
      • Gumowane fragmenty po bokach myszy.
      • Podświetlenie LED.
      • Pozłacane wtyki.
    • Firmware: Razer Synapse.
      • Zarządzanie podświetleniem.
      • Konfiguracja klawiszy.
      • Prowadzenie statystyk i tworzenie map użytkowania (heatmaps).
      • Kalibracja manualna lub przygotowana dla konkretnych modeli podkładek.

    Rozpakowanie i wygląd

    Razer nie udaje, że to mysz dla każdego – firma stworzyła ją z myślą o graczach. DeathAdder Chroma to kolejna odsłona znanej i cenionej serii oraz bezpośredni następca DeathAddera 2013 – choć wygląda niemal identycznie, to jednak zaszły pewne zmiany. Przede wszystkim w osiągach, ale także i w sferze estetycznej.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Przód opakowania. Fot. Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Tył opakowania wraz ze specyfikacją. Fot. Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Słowa uznania od profesjonalnych graczy. Fot. Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Wyróżnienie najważniejszych cech myszy. Fot. Mad_Toaster.

    Zacznę od pudełka – jest względnie małe, mieści wyłącznie mysz i parę drobiazgów. I bardzo dobrze, bo kartony i opakowania lubią się piętrzyć w piramidki. A że za wielkością rzadko idzie konieczność i bogata zawartość, niektóre boxy od gryzoni potrafią być tak duże, jak połowa pudła od klawiatury. I po co to w domu? Zgrabny box lepiej będzie pasował na półce, a w szafie zajmie mniej miejsca. Wymiary to w przybliżeniu 175 x 115 x 65 mm, czyli grubsze, ale niższe i węższe od standardowego opakowania na DVD. Warto wspomnieć, że zamawiając ją ze strony producenta ekspresową przesyłkę kurierską mamy gratis.

    Oglądając mysz w sklepie, zwraca się uwagę na wszelkie oznaczenia – tutaj Razer postarał się o polecenie ze strony progamerów, dokładniej rzecz ujmując są to kennyS z Titana oraz iNcontrol z Evil Geniuses. Nigdy mnie takie teksty specjalnie nie przekonywały, ale w wypadku DeathAddera Chroma nie są one przesadzone. Zwyczajnie podsumowują jakość i działanie sprzętu. Wymieniono też wszystkie ważniejsze cechy: czujnik 4G, design, współpraca z Razer Synapse oraz parę innych. Spoglądając na inną stronę opakowania, wczytać się można w nieco bardziej precyzyjny opis ergonomii, czujnika oraz możliwości podświetlenia.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Małe, kompaktowe pudełko. Fot. Mad_Toaster
    Razer DeathAdder Chroma test
    Widoczne logo i matowy materiał, z którego Chroma została wykonana. Fot. Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Pozłacane złącze USB z logiem Razer. Fot. Mad_Toaster.

    Wyjmując mysz z pudełka byłem bardzo pozytywnie nastawiony – nie ma zbędnych dodatków, dwa przyciski na lewym boku, zaraz pod kciukiem. Czerń w połączeniu z matowym materiałem zrobiła dobre wrażenie, w oczy rzucił się także pozłacany wtyk oraz kabel opleciony materiałem. Oczywiście na samym wierzchu prezentuje się logo Razer – nie za duże, nie za małe, a w sam raz.

    Jako drobne podziękowanie za zakup, Razer dorzuca do pudełka dwie naklejki w formie swojego loga, a także dwie karty dziękujące za wybór oraz przekonujące, że był słuszny. Sympatycznie, ale szkoda, że nie dorzucono zapasowych ślizgaczy. Co prawda nie wyglądają na takie, które szybko się zjadą, ale nie wiadomo, co będzie za rok lub dwa, a nie każdy chce wymieniać całą mysz co kilka miesięcy dla trzech kawałków plastiku.

    Podłączając sprzęt do komputera, od razu włącza się jego LEDowe podświetlenie, ustawione na tryb domyślny, czyli zmieniającą się paletę barw (RGB). Możemy to później bez problemu zmienić – na tryb stały (jeden kolor o stałym natężeniu) lub tryb „oddychający” (jeden kolor o zmiennym natężeniu). Dowolnie dopasujemy też sam kolor, a wybór jest spory ze względu na wspomnianą przed chwilą paletę RGB. Oprócz samego loga także kółko myszy jest podświetlane – posiada po bokach dwa cienkie paski.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Fot. Mad_Toaster
    Razer DeathAdder Chroma test
    Nagrody dla wiernych klientów Razera? Jak najbardziej! Fot. Mad_Toaster
    Razer DeathAdder Chroma test
    Gratulacje, teraz nie ma już odwrotu! Fot. Mad_Toaster
    Razer DeathAdder Chroma test
    Fot. Mad_Toaster

    Ergonomia i komfort użytkowania

    Po uchwyceniu gryzonia w dłoń od razu wyczuć można, że został dobrze zaprojektowany pod względem ergonomicznym – gumowane pady po bokach nie pozwolą na łatwe wypuszczenie go z ręki, a wspomniane dodatkowe przyciski są dobrze dostępne i nie zapowiada się na to, żeby ich używanie miało być niewygodne. Nie jest to także najmniejsza myszka, jaką przyszło mi testować, jednak jej kształt sprawia, że świetnie dopasowuje się do dłoni.

    Po zważeniu okazało się, że mysz liczy sobie 100g – jak na gamingowe gryzonie jest to przeciętna wartość. Choć z jednej strony sprawia wrażenie lekkiej i delikatnej, w użyciu jest pewna i nie wyślizguje się z dłoni, co w sporej mierze zawdzięcza wspomnianym gumowanym panelom bocznym. Także ogólna faktura materiału, z jakiego Chroma została wykonana polepsza jakość gripu – nawet przy bardzo szybkich i gwałtownych ruchach mysz ani razu nie wypadła mi z ręki.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Boczny (lewy), gumowany panel oraz dwa dodatkowe przyciski. Fot. Mad_Toaster
    Razer DeathAdder Chroma test
    Prawy bok i kolejny gumowany panel. Fot. Mad_Toaster
    Razer DeathAdder Chroma test
    Sensor 4G oraz wysokiej jakości ślizgacze. Fot. Mad_Toaster

    Teraz trochę o przyciskach. Są nieco głośne, jak na mysz, ale mimo wszystko nie jest to poziom, który przeszkadzałby w dłuższej perspektywie. To wyłącznie kwestia odzwyczajenia się od poprzedniego sprzętu. Dostęp do bocznych jest łatwy, a ich używanie nie przeszkadza w prowadzeniu gryzonia – nie musimy zmieniać układu palców, czy dłoni, nie powoduje też, że mimowolnie przesuwamy sprzęt. ŚPM ma wyraźne kliknięcie, podobnie zresztą, jak PPM i LPM. Kółko natomiast pracuje dość dziwnie – przekręcając w tył (do siebie) jest ciche, o średnio wyraźnym przeskoku, natomiast przekręcając je w przód (od siebie) będzie słychać charakterystyczne grzechotanie, a przeskok stanie się bardziej wyczuwalny. To jednak defekt głównie estetyczny, nie wpływa mocno na całokształt pracy myszy. To, co ważniejsze, to fakt, że wciskanie ŚPM nie skutkuje przeskokiem kółka, a cierpi na to sporo gryzoni, także tych z wyższej półki.

    Będzie to sporą przesadą, ale zanim przyzwyczaiłem się do tego modelu, wydawało mi się, że Chroma dosłownie pływa nad biurkiem. Być może to zaleta dobrej jakości ślizgaczy, być może biurka, a być może zwyczajnie mojego gustu. Testy przeprowadziłem na 4 podłożach: „gołym” blacie oraz na 3 podkładkach (SteelSeries QcK, Natec Genesis M33, Roccat Raivo Stealth Black). Niestety nie miałem pod ręką żadnej od firmy Razer – a szkoda, bo firmware, o którym powiem więcej w dalszej części artykułu, posiada dla nich gotową kalibrację. Najlepiej pracowało się na samym blacie oraz na Roccat’cie, nieco gorzej na Natecu oraz SteelSeries – miejscami miałem wrażenie, że DeathAdder stawia nieco oporu w początkowej fazie ruchu (pomiędzy bezczynnością a ciągłym ruchem).

    Razer DeathAdder Chroma test
    Podświetlenie. Fot. Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Podświetlenie. Fot. Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Podświetlenie. Fot. Mad_Toaster.

    Funkcjonalność i osiągi

    Jak na mysz z czujnikiem optycznym 4G w rozdzielczości do 10000 DPI, niesamowicie brakuje osobnego przycisku do jej zmiany. Co prawda wszystkie są dowolnie konfigurowalne poprzez Razer Synapse, ale przecież podstawowe (LPM, PPM, ŚPM) i tak zostawimy w formie tradycyjnej, dlatego pozostaje nam wybór jednego z dwóch kolejnych, dodatkowych bocznych pod kciukiem. Możemy ustawić kilka wartości, a przyciski zaprogramować na zwiększanie i zmniejszanie (do min./max. ustalonego progu), tymczasowe (przytrzymując przycisk próg się zmienia) lub zwiększanie i zmniejszanie cykliczne (do min./max. ustalonego progu, potem od powrót do początkowej wartości). Progów możemy ustawić aż 5, dlatego nie powinno być z wyborem specjalnego problemu. Jednak mimo to musimy przecież poświęcić przynajmniej jeden z zaledwie dwóch dodatkowych przycisków, co dla niektórych graczy będzie miało spore znaczenie.

    Co ciekawe, Razer DeathAdder 2013 także posiadał sensor 4G, ale Chromie pozostała wyłącznie nazwa, ponieważ 2013 posiadał rozdzielczość „zaledwie” do 6400 DPI. Jeżeli natomiast chodzi o osiągi, to program Enotus zarejestrował przyspieszenie w postaci 5,5-6,5 m/s – przy większych rozdzielczościach różnice były niewielkie. Jest to bardzo dobry wynik, a pobić go będzie niezwykle ciężko. Oczywiście, jeżeli ktoś się postara, można w testach osiągnąć nawet powyżej 20 m/s, jednak to wynik sztuczny, bo nie ma możliwości, aby jakiś gracz tak szybko przesuwał gryzonia podczas rozgrywki. To bardziej rzucanie myszą, niż realne sprawdzanie osiągów. Przechodząc do predykcji, efekt jest niezauważalny (czyli uznajemy to za jego brak) tak na niskich rozdzielczościach, jak i na wysokich. To dobra wiadomość, ponieważ predykcja oznacza sztuczne przesuwanie wskaźnika – linie są sztucznie prostowane, czyli jakość odczytywania ruchu może być gorsza, choć poprawia gładkość i płynność ruchu. Co to znaczy dla gamerów? Brak tego efektu to dobry omen. Ten test Chroma zdała bardzo dobrze.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Oto prosty test na obecność zjawiska predykcji. Teoretycznie, im mniej sztucznie wyprostowanych linii, tym lepiej. Screen: Mad_Toaster.

    Mówiłem już o firmwarze, ale Razer Synapse zasługuje na dłuższą wzmiankę. Posiada sporo funkcji i pozwala na dokładne przeprogramowanie sprzętu – nie tylko tej jednej myszy, ale także i innych modeli oraz klawiatur. Lepiej jednak skupić się na tym konkretnym gryzoniu. Po pierwsze, możemy programować klawisze. I to dowolnie – przypiszemy im makra, funkcje multimedialne, klawiaturowe, zmianę rozdzielczości (DPI), skróty systemowe, czy uruchomienie aplikacji. Po drugie, ustawimy czułość myszy – przeskok następuje co 50 DPI, dlatego nikt nie będzie narzekał. Po trzecie – zdecydujemy, czy chcemy skorzystać z przyspieszenia (akceleracja ma 10 poziomów), a także wybierzemy częstotliwość, podzieloną na 3 progi: 125, 500 i 1000MHz. Po czwarte, wybierzemy kolor i rodzaj podświetlenia. Po piąte, skalibrujemy Chromę do posiadanej podkładki lub podłoża (dodatkowo posiada gotowe profile dla podkładek Razer). Wspomniane już makra możemy tworzyć krok po kroku lub nagrywać, a sekwencje swobodnie edytować, ustawimy także opóźnienie reakcji (lub jego brak). Oczywiście dostępny jest podział na profile – tych możemy stworzyć ile tylko dusza zapragnie. Problem pojawia się przy ich zmianie, choć można przypisać jeden z przycisków do tej funkcji. Co interesujące, wszystkie ustawienia są przechowywane w chmurze, ale wymaga to jednak połączenia z internetem (choć zmiany wprowadzimy także bez niego).

    Niezwykle ciekawą funkcją, choć w praktyce nieprzydatną dla większości zwykłych użytkowników, jest prowadzenie przez Razer Synapsestatystyk. Oprócz tego, że zobaczymy parę cyferek, program tworzy tak zwane heatmapy, czyli zobrazowanie ruchu myszy na podkładce, a także zapamiętuje, jakich przycisków używaliśmy, ile razy, i tak dalej. W moim odczuciu bardziej przyda się to w odniesieniu do klawiatur, ponieważ statystyka jest przygotowywana nie tylko w zbiorczej postaci, ale i dla poszczególnych gier. Plus dla twórców DeathAddera.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Zakładka konfiguracji klawiszy. Screen: Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Możemy określić do pięciu progów rozdzielczości, które będziemy zmieniać przypisanym przyciskiem. Screen: Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Oto ekran dostosowania rozdzielczości, akceleracji oraz częstotliwości. Screen: Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Tutaj z kolei dopasujemy podświetlenie do naszych preferencji. Screen: Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Makra możemy nagrywać i dowolnie edytować. Screen: Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Kalibracja pozwoli na dostosowanie osiągów myszy do konkretnego podłoża. Screen: Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    System heatmap przyda się profesjonalnym graczom. Screen: Mad_Toaster.
    Razer DeathAdder Chroma test
    Na tym ekranie można podejrzeć statystyki ze wszystkich gier (na razie puste ;-)). Screen: Mad_Toaster.

    Minusem firmware’u jest obciążenie i zajmowana pamięć – cztery procesy zjadające w sumie 70MB. Na dzisiejsze warunki nie jest to dużo, jednak jak na procesy pracujące w tle, wynik mógłby być lepszy. Z drugiej strony, nie ma co się oszukiwać, że ktoś kupujący mysz za 250 złotych będzie posiadał RAM rzędu kilkuset MB. Raczej będzie to kilka(naście) GB. Niemniej jednak może to razić w oczy pamięciowych purystów.

    Testy
    Program: Enotus.

    Gry: World of Tanks, Dying Light, Rome II Total War, Omerta: City of Gangsters, Stronghold: Crusader II, Tales from the Borderlands, World of Warcraft, CS: GO, Fallout: New Vegas

    Podkładki: biurko, SteelSeries QcK, Natec Genesis M33, Roccat Raivo Stealth Black.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Dobra prezencja to połowa sukcesu przy sprzedaży graczom causualowym. Fot. Mad_Toaster.

    Werdykt

    Czy warto wydać 250 złotych na tą mysz firmy Razer? Jeżeli ktoś myśli wyłącznie kategoriami finansowymi, to najwyraźniej im mniejsza będzie cena, tym bardziej będzie odpowiadać jego wymaganiom. Co ja myślę na ten temat? Wydaje mi się, że ze sprzęt należy dobrać do swoich preferencji i dopasować do swojego stylu użytkowania oraz przeznaczenia, niezależnie od tego, czy mowa o komputerze, peryferiach, lampce, samochodzie, czy kosiarce. Jaki jest sens kupować Ferrari o niskim zawieszeniu, jeżeli chciałbym nim jeździć po polskich drogach? Idąc tym tropem, nie wezmę Cinquecento na niemiecki autobahn, bo na pobocze zdmuchnie go pierwszy wyprzedzający mnie tir.

    Razer DeathAdder Chroma test
    Elegancka i pożyteczna! Fot. Mad_Toaster.

    Jeżeli szukasz dobrej myszy, Razer DeathAdder Chroma to właściwa odpowiedź. Nie jest ideałem, ale blisko jej do tego. Zarówno ją, jak i załączony firmware doceni każdy użytkownik, choć najlepiej skorzystają z niej gracze. Nie zauważyłem dużych rozbieżności, gdy przyszło do porównywania jakości pracy w poszczególnych rodzajach gier – Razer sprawował się dobrze zarówno w RPG, strategiach, jak i FPSach. W tych ostatnich poszło DeathAdderowi szczególnie dobrze, czułem się, jakby gryzoń sam pomagał mi trafić w przeciwnika. Dlatego ponownie – ta mysz powinna trafić w ręce, które ją docenią, ponieważ zwykły użytkownik nie będzie czuł ogromnej różnicy. Gracze hardcorowi i profesjonalni to inna sprawa, szczególnie, jeżeli przesiądą się ze starszych modeli. Z kolei cena jest pojęciem względnym, ponieważ jak na sprzęt dedykowany graczom, nie jest to mocno wyolbrzymiona kwota, choć ten Razer do najtańszych nie należy.

    Co więc zrobić, gdy staniesz przed wyborem? Zastanów się – czy możesz przeznaczyć tyle pieniędzy na myszkę? Czy odpowiada Ci normalna ilość przycisków? Czy grasz sporo w FPSy? Czy chcesz mieć wytrzymałego gryzonia z dobrym firmwarem? Jeżeli odpowiedź na te pytania brzmi „tak”, Razer DeathAdder Chroma jest dla Ciebie.

    Dziękujemy firmie KoolThings za udostępnienie sprzętu do testów.

    8.5 Polecamy!

    Cena: od 250 złotych.

    Dla kogo?
    + gracze hardcore i pro
    + i wszyscy inni użytkownicy, którzy mogą wydać tyle na mysz

    +/- nie wszyscy od razu wyczują i docenią jakość pracy

    - nie na ograniczony budżet
    - raczej nie dla graczy causual, choć nie zawiodą się na niej

    • Jakość pracy 9.5
    • Ergonomia i komfort 8.0
    • Wygląd 8.5
    • Trwałość 9.0
    • Cena/jakość 7.5
    • User Ratings (15 Votes) 8.2
    Udostępnij. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email
    Poprzedni artykułMouse Box – myszka PC
    Następny artykuł Już rok jesteśmy z Wami!
    blank
    Andrzej Mazuruk
    • Facebook
    • Twitter

    Parafrazując klasyka, "urodziłem się, aby żyć", co z niemałą chęcią robię i staram się coś przy tej okazji zrobić/napisać/wynieść - niepotrzebne skreślić. Przy okazji pisania, kawę, herbatę oraz wszelkie przekąski zużywam w ilościach iście hurtowych i tempie, jakiego nie powstydziłby się sam Usain Bolt. W niewyjaśnionych okolicznościach nabyłem także tajemną umiejętność generowania losowych błędów i awarii we wszelkiej maści urządzeniach elektronicznych. Ulubiony cytat? "Nie wierz we wszystko, co napiszą w internecie" (~Abraham Lincoln).

    Podobne artykuły

    Hiszpańskie lotniskowce – Dédalo i Principe de Asturias

    22 maja 20227 Mins Read

    PL-01 Concept – czołg-makieta, który zawojował mediami

    18 kwietnia 20225 Mins Read

    Pomnik myszy laboratoryjnych

    9 marca 20212 Mins Read
    Najpopularniejsze
    Artykuły
    18 maja 20220

    Wrocławski Trzonolinowiec

    Znajdujący się we Wrocławiu przy ulicy Tadeusza Kościuszki 72 blok mieszkalny na pierwszy rzut oka…

    Artykuły
    15 maja 20160

    Bojowa stacja kosmiczna Polus

    W latach 80. Amerykanie i Rosjanie prowadzili prace nad budową bojowych satelitów i stacji kosmicznych.…

    Artykuły
    8 maja 20172

    Dwuprzegubowy autobus Ikarus 293

    Typowe autobusy miejskie dzielą się na jedno i dwuczłonowe. Te ostatnie, wyposażone w przegub mają…

    Reklama
    Najnowsze Artykuły
    22 maja 2022

    Hiszpańskie lotniskowce – Dédalo i Principe de Asturias

    21 maja 2022

    Republic XF-84H Thunderscreech – najgłośniejszy samolot w historii

    20 maja 2022

    Jaką kurtkę przeciwdeszczową wybrać na rower?

    19 maja 2022

    Iljuszyn Ił-12 i Ił-14 – następcy Lisunowów

    18 maja 2022

    Wrocławski Trzonolinowiec

    Reklama




    Losowe
    Biznes
    21 września 20200

    Czym jest harmonogram projektu i jak go napisać?

    Harmonogram projektu to zbiór planu, kalendarza i organizera, pozwalający rozdzielić między pracowników konkretne czynności, a…

    Artykuły
    25 września 20170

    Ciężki Schron Bojowy „Sęp” – Mierzeja Helska

    Mierzeja Helska była przez lata była miejscem o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa polskiego wybrzeża. W…

    Lifestyle
    30 grudnia 20200

    Zimowy relaks w Białce Tatrzańskiej

    Białka Tatrzańska to położona nieopodal Zakopanego niewielka wioska, w której możemy miło spędzić zimowy czas,…

    Artykuły
    22 lutego 20200

    Jak zainwestować swoje pieniądze?

    Trzymasz oszczędności na koncie oszczędnościowym? Czy nie wolisz na nich zarabiać? Konta oszczędnościowe może chronią…

    Artykuły
    27 stycznia 20160

    Apollo 1 – tragiczny początek programu Apollo

    Rozpoczęty w latach 50. podbój kosmosu wszedł w swoją decydującą fazę w drugiej połowie lat…

    Dołącz do nas na Facebooku
    SmartAge.pl
    O nas
    O nas

    SmartAge.pl - Portal ludzi ciekawych świata powstał w 2014 roku. Na stronie znajdziecie liczne artykuły, ciekawostki, recenzje, wywiady, oraz wiele więcej. Piszemy o rzeczach znanych i nieznanych, o tym co było pierwsze, największe, najlepsze, albo też ostatnie, najmniejsze i najgorsze. Wszystko to podane w ciekawej i zwięzłej formie. SmartAge.pl jest zarejestrowany w międzynarodowym systemie informacji o wydawnictwach ciągłych i oznaczony symbolem ISSN 2391-7342

    Facebook Twitter Instagram LinkedIn RSS
    • Strona główna
    • Kontakt
    • Reklama
    • O nas
    © Copyright by SmartAge Media Sp. z o.o. 2022. Wszelkie prawa zastrzeżone. SmartAge.pl ISSN 2391-7342

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.