Na południe od stolicy Teneryfy, Santa Cruz de Tenerife zupełnie na skalistym brzegu znajdują się niesamowite ruiny wysokiego, opuszczonego Hotelu Añaza, którego budowę rozpoczęto w 1973 roku. Dwa lata później prace przerwano, a od tego czasu historia dawnego, niedokończonego hotelu pełna jest tajemnic.

Szkielet konstrukcji Hotelu Añaza wyrastają dosłownie z skalistego brzegu wyspy. W pobliżu nie ma żadnych plaż, a przez lata nie było też żadnych zabudowań. Dopiero od kilku lat wybrzeże w tym miejscu zabudowywane jest przez deweloperów, którzy wznoszą mniejsze bądź większe osiedla i domy. Dzielnica Acorán znajduje się w południowej części stolicy Teneryfy, Santa Cruz de Tenerife.

Hotel Añaza (fot. Michał Banach)
Hotel Añaza (fot. Michał Banach)

Historia hotelu Añaza od początku pełna jest tajemnic. Wiadomo, że budowę rozpoczęto w 1973 roku z inicjatywy niemieckiej firmy, która chciała zbudować 22-piętrowy apartamentowiec z 741 mieszkaniami. Według założeń, grunt i budynek miały należeć do różnych udziałowców, którzy zapewne mieli też sfinansować cały projekt. Niestety po dwóch latach, w 1975 roku prace nagle przerwano. Do tego czasu zbudowano tylko ogólną konstrukcję budynku z częścią ścianek działowych, ale bez jakiegokolwiek uzbrojenia. Żadnych instalacji ani okien.

Przez kolejne lata lokalne władze niezbyt interesowały się opuszczonym placem budowy, jednak w 1998 roku uznano, że coś trzeba z tym zrobić. Lokalny są wydał wówczas wyrok nakazujący dokończenie budowy lub rozebranie konstrukcji. Zaczęto więc poszukiwania dewelopera odpowiedzialnego za projekt lub firm, które miały z nim coś wspólnego. Niestety w dokumentach nie odnaleziono żadnych danych. Pojawiło się kilka nazwisk, ale po głębszych analizach okazało się, że nie były to osoby związane z deweloperem. Według uzyskanych informacji, apartamentowiec należy prawdopodobnie do kilkuset prywatnych osób z Niemiec, które mogą już nawet nie pamiętać, że finansowały ten projekt. Ze względu na brak listy udziałowców, nie jest jednak możliwe skontaktowanie się z nimi.

Władze miasta liczyły, że dzięki oficjalnym komunikatom z żądaniami głównie zabezpieczenia ruin, właściciel obiektu sam się ujawni. Tak się jednak nie stało. W 2018 roku podjęto decyzję o zabezpieczeniu ruin do czasu rozwiązania ich problemu. W 2019 roku lokalne władze na własny koszt otoczyły więc działkę płotem, aby ograniczyć możliwość wchodzenia do Hotelu Añaza. Głównym powodem wprowadzenia ograniczeń były wypadki do których dochodziło na jego terenie – w tym kilka śmiertelnych, oraz analizy konstrukcji, które wykazały, że jest ona w fatalnym stanie. W trakcie prowadzonych wówczas analiz wykazano również, że deweloper budował obiekt po kosztach i przy użyciu najtańszych możliwych materiałów.

W 2020 roku podjęto decyzję o zburzeniu ruin hotelu, aby przede wszystkim nie straszyły i nie szpeciły okolicznego krajobrazu. W marcu 2021 roku oficjalnie ogłoszono, że to deweloper powinien zająć się wyburzeniem, którego koszt oszacowano na 1-1,8 mln euro. Ze względu na brak odzewu, władze uznały, że same będą musiały zburzyć niedokończony apartamentowiec. Pierwotny plan zakładał, że nastąpi to do końca 2023 roku, ale prac nie rozpoczęto w terminie.

Oficjalnie wejście na teren ruin jest zabronione, a pomagać w tym ma ogrodzenie. Jednak prawda jest taka, że nikt nie pilnuje ruin, furtka zamykająca ogrodzenie została zdemontowana, a mieszkańcy sami spacerują po wybrzeżu. Wielu śmiałków i urbexowców zwiedza ruiny na własne ryzyko. Stan budynku jest fatalny. Stropy maję liczne ubytki i w każdej chwili mogą się zapaść. Wszędzie widać odpadające fragmenty konstrukcji i dziury.

Zdecydowanie lepiej nie wchodzić do wnętrza budynku, ponieważ nie ma nigdzie żadnych barierek ani zabezpieczeń. Nie dość, że stropy mogą ulec zawaleniu, łatwo wpaść do szybów windowych albo klatek schodowych. W samym budynku nie ma również czego szukać po za widokami, ponieważ wnętrz nigdy w żaden sposób nie zagospodarowano. W pobliżu budynku znajduje się również sporo pozostałości po pomocniczej infrastrukturze, jednak ich stan jest na tyle kiepski, że ciężko je zidentyfikować.


Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.