Na przełomie lat 50. i 60. w ZSRR rozpoczęto prace nad atomowymi okrętami podwodnymi projektu 659 (NATO Echo) uzbrojonymi w pociski manewrujące. Prace nad nimi przebiegały jednak bardzo powoli, w związku z czym opracowano przejściowy projekt konwencjonalnych okrętów z pociskami manewrującymi projektu 651 (NATO Juliett).
Geneza
Pod koniec lat 50. Rosjanie planowali wprowadzenie do uzbrojenia atomowych okrętów podwodnych uzbrojonych w pociski manewrujące projektu 659 i 675 odpowiednio Echo I i Echo II w kodzie NATO.Okręty te miały przenosić pociski manewrujące z konwencjonalnymi lub atomowymi głowicami, a ich zadaniem początkowo miało być atakowanie celów lądowych w USA.
Na początku prac nad tymi okrętami pojawiły się jednak problemy z terminowością dostaw reaktorów atomowych, przez co dowództwo radzieckiej floty podjęło decyzję o zamówieniu 35 konwencjonalnych okrętów podwodny mających być tymczasowym rozwiązaniem na wypadek opóźnień w budowie właściwych jednostek. Wiadomym było, że okręty te byłyby gorsze od jednostek o napędzie atomowym, ale mogły być budowane bez potrzeby dostarczania trudnych w produkcji reaktorów atomowych.
Rozpoczęto wówczas prace nad okrętami projektu 651. Pod względem konstrukcji był one rozwinięciem dotychczasowych konwencjonalnych diesel-elektrycznych okrętów podwodnych, z tą różnicą, że za kioskiem umieszczono wyrzutnię 4 pocisków manewrujących P-5 lub P-6 (SS-N-3 Shaddock). Wydłużono również kiosk, aby zamontować na nim system naprowadzania pocisków.
Okręty te zaprojektowano i co ciekawe wprowadzono do służby już po wejściu do służby pierwszych atomowych okrętów projektu 659. Stępkę pod pierwszą jednostkę projektu 651 – K-156, położono 16 listopada 1960 roku w stoczni Bałtyckiej w Leningradzie. Wodowanie miało miejsce 31 lipca 1962 roku, a do służby okręt wszedł 10 grudnia 1963 roku. W kodzie NATO typ ten otrzymał kryptonim Juliett. Tylko dwa pierwsze okręty zbudowano w Leningradzie. Pozostałe jednostki budowano w stoczni w Gorki (współcześnie Niżny Nowogród).
Okręty podwodne projektu 951
Jednostki projektu 651 miały 90 m długości i wyporność 3225 ton na powierzchni i 4203 ton pod wodą. Napęd zapewniały 2 silniki diesla o mocy 4000 KM i jeden rezerwowy silnik diesla o mocy 1750 KM. Pod wodą napęd stanowiły 2 silniki elektryczne o mocy 3000 KM i dwa dodatkowe o mocy 500 KM. Zapewniały one prędkość 16,8 węzła na powierzchni i 18 węzłów pod wodą, oraz zasięg 9000 mil morskich (17 000 km) przy prędkości 8 węzłów, a z dodatkowym zapasem paliwa zasięg wzrastał do 18 000 mil morskich (33 000 km) przy prędkości 7 węzłów. Zasięg pod wodą wynosił 28 mil morskich (52 km) przy prędkości 18 węzłów). Autonomiczność jednostki wynosiła 90 dni, a na pełnych bateriach okręt mógł przebywać pod wodą przez maksymalnie 800 godzin. Maksymalna głębokość zanurzenia wyniosła 240 m, chociaż można spotkać się z danymi, sugerującymi głębokość aż 365 m.
Załoga składała się z 78 oficerów i marynarzy. Uzbrojenie składało się natomiast z 4 pocisków manewrujących P-5 lub P-6, albo pocisków P-500 Bazalt z głowicami nuklearnymi oraz 6 wyrzutni torped kalibru 533 mm z zapasem 18 torped, oraz 4 rufowych wyrzutni torped kalibru 406 mm i zapasem 4 torped.
Według założenia, okręty te miały atakować cele na wybrzeżu USA oraz ewentualnie grupy lotniskowców. W związku z tym zaprojektowano je tak, aby maksymalnie wyciszyć ich podzespoły. Kadłuby obłożono więc grubą warstwą gumy. Największą wadą okrętów był jednak system wystrzeliwania pocisków manewrujących, wymagający wynurzenia okrętu i prawie zatrzymania się. Po wynurzeniu, przygotowanie wyrzutni zajmowało 5 minut, a pociski mogły być wystrzeliwane następnie co 10 sekund.
Okręty projektu 651 były jednostkami tymczasowymi, w związku z tym z 35 zamówionych, zbudowano jedynie 16 okrętów. Oficjalnie wykorzystywano je równolegle z okrętami o napędzie atomowym do końca lat 80. (z przerwami, ponieważ już od początku lat 80. okręty te były częściej w rezerwie niż w służbie). Na początku lat 90. zaczęto je stopniowo wycofywać ze służby, a ostatni z okrętów zezłomowano w 1994 roku.
K-77
Z wszystkich okrętów projektu 651 prawdopodobnie najsłynniejszym był K-77. Stępkę pod niego położono 31 stycznia 1963 roku, wodowanie miało miejsce 11 marca 1965 roku, a do służby okręt wszedł 31 października 1965 roku. W 1991 roku wycofano go z eksploatacji a w 1994 roku oficjalnie skreślono z listy floty.
Nie oznaczało to jednak złomowania wysłużonej jednostki. K-77 został kupiony przez fińskiego biznesmena Jari Komulainena, który wykorzystywał go jako atrakcję turystyczną w Helsinkach. Z powodu problemów finansowych i małej rentowności, Komulainen wydzierżawił w 1998 roku okręt kanadyjskiej firmie, która przeholowała go na Florydę. Pomysł stworzenia muzeum nie mógł zostać zrealizowany ponieważ miejsce, w którym miał być zakotwiczony było za płytkie. Ostatecznie okręt zacumowano w innym miejscu, ale nie otworzono muzeum, ponieważ firma stojąca za projektem zbankrutowała.
Komulainen nie chcą ponownie holować K-77 do Europy, wystawił na eBay ofertę jego wynajęcia. Okrętem zainteresowała się wówczas firma Intermedia Film Equities Ltd., odpowiedzialna za prace nad filmem K-19 The Widowmaker. Twórcy filmu wydzierżawili K-77 w 2000 roku i postanowili przeholować go do Halifaxu w Nowej Szkocji, gdzie upodobniono go do filmowego K-19 (czyli atomowego okrętu podwodnego projektu 658 Hotel I) i wykorzystano podczas kręcenia filmu.
Po zakończeniu prac nad filmem, w 2002 roku K-77 (noszący wówczas błędną nazwę K-81) trafił do Collier Point Park w Providence na Rhode Island, gdzie po długiej przebudowie i remoncie zrobiono z niego muzeum. W tej roli okręt funkcjonował do 18 kwietnia 2007 roku, kiedy to zatonął prawdopodobnie z powodu błędnie zaprojektowanego luku, który został zalany podczas sztormu.
Początkowo rozważano wydobycie okrętu i jego remont, ale podczas oględzin wraku 2 czerwca 2008 roku stwierdzono, że jest on w tak złym stanie, że nie jest to opłacalne. Rozpoczęto wówczas powolny proces rozbiórki wraku. Do 2021 roku większość pozostałości po okręcie wydobyto i zezłomowano.
K-24
Drugim ważnym okrętem projektu 651 i jedynym, jaki przetrwał do naszych czasów jest K-24. Stępkę pod niego położono 15 października 1961 roku, wodowanie miało miejsce 15 grudnia 1962 roku, a do służby wszedł 31 października 1965 roku. Po wycofaniu z eksploatacji w 1994 roku, okręt nie został zezłomowany. W 1998 roku trafił do Niemiec i został przekształcona w muzeum w Peenemünde. Nadano mu wówczas fikcyjną nazwę U-461.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.