Zbudowany w 1976 MV Alta (pierwotnie MV Tananger) byłby jednym z setek jak nie tysięcy małych statków handlowych, które kiedykolwiek powstały i po latach służby zakończyły swój żywot w stoczni złomowej. Byłby, gdyby nie to, że stał się statkiem widmo, a jego historia pełna jest tajemnic.

Zwodowano go 17 marca 1976 roku pod nazwą Tananger, pod którą pływał do 1990 roku. Miał 77,3 m długości i tonaż 2295 ton. Napęd w postaci silników diesla zapewniał prędkość 7,2 węzła. W 1990 roku zmienił nazwę na Pomar Murman, w 1993 roku na Polar Trader, w 2000 na Avantis II, w 2013 na Avantis I, w 2015 na Elias, a w 2017 na Alta.

MV Alta (fot. Colm Ryan/Wikimedia Commons)
MV Alta (fot. Colm Ryan/Wikimedia Commons)

Większość swojej kariery jednostka spędziła na Morzu Śródziemnym, gdzie pływała między różnymi portami. W 2015 roku zamontowano na nim system AIS (Automatic Identification System) pozwalający na śledzenie jego tras, jednak często zdarzało się, że był on wyłączany przez załogę.

Częste zmiany nazwy, wyłączanie systemu AIS i ogólnie dosyć niejasna kwestia własności oznaczają, że statek prawdopodobnie brał udział w nie do końca legalnych rejsach i wykorzystywany był do przemytu. W październiku 2018 roku MV Alta wyruszył z Grecji do Haiti. Tak daleki rejs takiej jednostki również był nietypowy. Już na Atlantyku, doszło do awarii silników, a załoga wezwała pomoc.

Statek ratowniczy amerykańskiej straży przybrzeżnej zabrał załogę Alty około 2200 km na południowy-wschód od Bermudów. Statek pozostawiono własnemu losowi i nie podjęto próby jego holowania. Dalszy los jednostki pozostaje tajemniczy. Można spotkać się z teorią, że porzucony statek został przejęty przez i skierowany do Gujany, ale podczas rejsu ponownie go porzucono. Inna wersja tej teorii sugeruje, że portem docelowym miała być Gujana, a nie Haiti. W sierpniu lub wrześniu 2019 roku opuszczoną jednostkę zauważyła załoga statku HMS Protector niedaleko Bermudów.

MV Alta (fot. Colm Ryan/Wikimedia Commons)
MV Alta (fot. Colm Ryan/Wikimedia Commons)

16 lutego 2020 roku dryfujący, pozbawiony załogi MV Alta został wyrzucony na brzeg niedaleko… Ballycotton w Cork, w Irlandii. Przez 18 miesięcy los statku pozostawał nieznany (na porzuconej jednostce nie działał system AIS). Władze Irlandii próbowały znaleźć właściciela statku, ale bezskutecznie. Podjęto więc decyzję o usunięciu części paliwa i zabezpieczeniu  jednostki tak, aby nikt się do niej nie dostał – wrak przyciągał bowiem sporo turystów.

Dalszy los jednostki był bardzo niepewny. Będący w tragicznym stanie statek nie nadawał się do odholowania, a miejsce, w którym się znajdował nie pozwalało na jego złomowanie na miejscu. Ostatecznie w 2022 roku wrak przełamał się na dwie części i ostatecznie w większości zatonął po silnych sztormach, które nawiedziły tę część wybrzeża. Brak możliwości ustalenia ostatniego właściciela statku i tajemnicza historia jednostki nie pomagały w podejmowaniu działań wobec wraku, zwłaszcza, że koszty jego usunięcia szacowano na około 10 mln euro.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.