Na początku lat 50. wielu armatorów nie było świadomych, że rozwijający się transport lotniczy całkowicie wyeliminuje transatlantyki. W związku z tym projektowali oni nowe liniowce, które zaczęły wchodzić do eksploatacji w latach 60. i szybko były wycofywane. Wśród jednostek, które wówczas zaczęto projektować były dwa ostatnie włoskie transatlantyki –  TSS Michelangelo i TSS Rafaello.

Geneza

Italia di Navigazione S.p.A. w latach 50. rozpoczęła prace nad nowymi, dużymi transatlantykami, które miały zastąpić budowane wówczas mniejsze jednostki o tonażu 27-29 tys. GRT. Według planów, nowe liniowce miały być niewiele mniejsze od przedwojennego rekordzisty SS Rex. Dwa statki miały wejść do służby w latach 60. na trasach między Neapolem a Nowym Jorkiem. Włosi nie zakładali, że rozwijający się transport lotniczy może pokrzyżować ich plany.

TSS Raffaello w 1970 roku (fot. Ninetto Rossi)
TSS Raffaello w 1970 roku (fot. Ninetto Rossi)

Podczas prac projektowych duży nacisk położono na elegancki i nowoczesny wystrój wnętrz w stylu Art Deco oraz dopracowanie techniczne konstrukcji. Włosi mieli złe doświadczenia z pożarami na swoich jednostkach, w związku z tym nowe liniowce projektowano z uwzględnieniem najnowszych trendów w ochronie przeciwpożarowej. Wnętrza zaprojektowano tak, aby zminimalizować ryzyko przedostania się ognia między pokładami oraz poszczególnymi częściami kadłuba. Kolejną nowością były kominy wyposażone w rozbudowany system rozpraszania dymu, aby nie docierał on do znajdujących się na rufie pokładów spacerowych.

Statki otrzymały nazwy Michelangelo i Rafaello. Za projekt wnętrza pierwszego z nich odpowiadali architekci Nino Zoncada, Vincenzo Monaco i Amedeo Luccichenti. Chociaż obie jednostki powstawały według takiego samego projektu, różniły się od siebie zarówno ogólnymi rozmiarami jak i wystrojem wnętrz. Rafaello miał bardziej ekstrawaganckie wnętrza niż Michelangelo.

TSS Raffaello
TSS Raffaello

W 1956 roku na prace nad statkami przeznaczono 8,9 mld lirów, jednak zatonięcie liniowca SS Andrea Doria sprawiło, że zgromadzone środki przeznaczono na budowę liniowca Leonardo da Vinci. Opóźniło to prace nad Michelangelo i Rafaello aż do początku lat 60. W tym czasie sytuacja na trasach transatlantyckich zaczęła ulegać szybkim zmianom z powodu szybkiego rozwoju transportu lotniczego. Nie wpłynęło to jednak na zmiany w projekcie obu liniowców.

Transatlantyki w cieniu rewolucji

Zamówienie na Michelangelo i Rafaello złożono 4 lutego 1960 roku, stępkę położono 8 września 1960 roku, a wodowanie pierwszego z nich miało miejsce 16 września 1962 roku. Prace nad Rafaello przedłużały się i wodowanie miało miejsce 24 marca 1963 roku.  Liniowce budowano równolegle w stoczniach Ansaldo w Genui oraz Cantieri Riuniti dell’Adriatico. Do służby statki weszły odpowiednio 12 maja 1965 roku i 25 lipca 1965 roku. Powodem takich opóźnień były wykryte podczas prób silne wibracje w części rufowej, które wymagały zmian śrub napędowych oraz poprawek w wałach. Po zakończeniu prac oba liniowce weszły do regularnej eksploatacji, przy czym Michelangelo uznawany był za jednostkę ważniejszą.

TSS Michelangelo miał 276 m długości i tonaż 45 911 GRT. Napęd stanowiły turbiny parowe o mocy 87 000 KM zapewniające prędkość maksymalną 26,5 węzła. Statek mógł zabrać na pokład 1775 pasażerów w trzech klasach – odpowiednio 535 w pierwszej klasie, 550 w drugiej klasie i 690 w trzeciej klasie. Załoga liczyła 720 marynarzy i oficerów.

TSS Raffaello (fot. Hugh Llewelyn)
TSS Raffaello (fot. Hugh Llewelyn)

TSS Rafaello miał 275,5 m długości i tonaż 45 933 GRT. Napęd stanowiły turbiny parowe o mocy 87 000 KM zapewniające prędkość maksymalną 26,5 węzła, ale podczas prób osiągnął 30,5 węzła. Statek mógł zabrać na pokład 1775 pasażerów w trzech klasach – odpowiednio 535 w pierwszej klasie, 550 w drugiej klasie i 690 w trzeciej klasie. Załoga liczyła 720 marynarzy i oficerów.

Cechą charakterystyczną obu jednostek były olbrzymie pokłady spacerowe wraz z dużym zewnętrznym basenem, znacznie większe niż w innych transatlantykach. Jedną z nietypowych i wręcz szokujących cech jak na współczesny liniowiec był fakt, że część kabin w kadłubie pozbawiona była bulajów.

Kariera

TSS Michelangelo

Po wejściu do służby, TSS Michelangelo rozpoczął regularne rejsy do Nowego Jorku. Już na początku 1966 roku poddano go modernizacji dzięki której znacząco zwiększyła się jego prędkość maksymalna – na próbach osiągnął 31,6 węzła, chociaż podczas regularnych rejsów pływał z mniejszą prędkością. W trakcie rejsu 12 kwietnia 1966 roku liniowiec wpadł w potężny sztorm, w wyniku którego uszkodzeniu uległa przednia część nadbudówki. Zginęło dwóch pasażerów a jeden członek załogi zmarł później. Kilkudziesięciu pasażerów odniosło natomiast rany i wymagało pomocy medycznej.

TSS Michelangelo (fot. Tomintx/Wikimedia Commons)
TSS Michelangelo (fot. Tomintx/Wikimedia Commons)

Uszkodzenia były na tyle duże, że statek przeszedł remont w trakcie którego wzmocniono konstrukcję nadbudówki, zastępując elementy aluminiowe stalowymi. Zła sytuacja na rynku sprawiła, że w 1967 roku liniowiec zaczęto wykorzystywać do rejsów wycieczkowych, w których spisywał się nieźle, ale nie idealnie głównie z powodu braku bulajów w części kabin.

Transatlantyk dalej odbywał rejsy transatlantyckie, ale łączył je z rejsami wycieczkowymi po Karaibach oraz Morzu Śródziemnym. Podczas tych rejsów nie dochodziło do większych incydentów ani ciekawszych wydarzeń. W 1969 roku na pokładzie liniowca kręcono zdjęcia do filmu „Pomóż mi kochanie”. 25 czerwca 1975 roku miał miejsce ostatni rejs transatlantycki Michelangelo. 5 lipca statek wpłynął do Genui gdzie wycofano go z eksploatacji.

Przez kolejne lata jednostka stała w porcie a w 1976 roku przeholowano ją Portovenere. Jednostką interesowało się wielu armatorów, ale odstraszały ich koszty przebudowania statku na wycieczkowiec. Sytuacja zmieniła się, gdy wśród zainteresowanych pojawił się szach Iranu Reza Phlavi. Po negocjacjach kupił on za 30,6 mld lirów Michelangelo wraz z siostrzanym Rafaello. Obie jednostki miały być wykorzystywane jako pływające hotele dla żołnierzy pracujących przy budowie portów wojskowych.

TSS Michelangelo w 1970 roku (fot. Ninetto Rossi)
TSS Michelangelo w 1970 roku (fot. Ninetto Rossi)

Po przeprowadzeniu stosownych prac wykończeniowych, obie jednostki wysłano do Iranu. Michelangelo opuścił Genuę 8 lipca 1977 roku i po 11 dniach dotarł do Iranu. Jego dalsza kariera nie była jednak tak udana jak zakładano. Z powodu słabej konserwacji jednostka szybko popadła w ruinę. Gdy w 1979 roku do władzy doszedł ajatollah Chomejni, jednostkę splądrowano. W kolejnych latach jej stan jeszcze bardziej się pogorszył. Mimo to rozważano jej remont i przebudowę na wycieczkowiec, ale włoscy stoczniowcy, którzy przyjechali aby ocenić możliwość przebudowy uznali, że nie ma żadnych szans.

Pozostawiony własnemu losowi dawny liniowiec został w 1991 roku częściowo rozebrany, a jego kadłub odholowano do Karaczi w Pakistanie, gdzie przeprowadzono złomowanie.

TSS Rafaello

Kariera Rafaello rozpoczęła się od rejsów po Morzu Śródziemnym. Podczas jednego z październikowych w 1965 roku rejsów transatlantyckich w maszynowni rufowej wybuchł pożar. Naprawa uszkodzeń zajęła miesiąc. W 1966 roku liniowiec przetransportował do Nowego Jorku trzy samochody Alfa Romeo Spider 1600. Co ciekawe dwa z nich wykorzystano do przejazdów… po pokładzie. Na przełomie 1966 i 1967 roku statek poddano podobnej modyfikacji nadbudówek jak siostrzany Michelangelo.

TSS Raffaello (fot. Hugh Llewelyn)
TSS Raffaello (fot. Hugh Llewelyn)

Słabnące zainteresowanie rejsami liniowymi sprawiło, że zaczęto wykorzystywać go również do rejsów wycieczkowych po Karaibach i Morzu Śródziemnym. W 1969 roku również i na jego pokładzie kręcono sceny do filmu „Pomóż mi kochanie”. 18 maja 1970 roku podczas kolejnego rejsu transatlantyckiego Rafaello zderzył się z norweskim tankowcem Cuyahoga. Na szczęście uszkodzenia nie były poważne i po szybkim remoncie statek wrócił do służby. 21 kwietnia 1975 roku liniowiec po raz ostatni przepłynął przez Atlantyk. Był to 226 rejs transatlantycki. Podobnie jak siostrzanego Michelangelo, po powrocie wycofano go z eksploatacji i odstawiono w Genui a potem w Portovenere.

Dalszy los jednostki był taki sam jak Michelangelo. Po przejęciu przez szacha Iranu przywrócono go do służby i 12 sierpnia 1977 roku wysłano do Iranu. Pozbawiony odpowiedniej konserwacji popadał w ruinę, a proces ten przyśpieszył się po upadku szacha. Gdy wybuchła wojna iracko-irańska, dawny liniowiec został 20 listopada 1982 roku trafiony rakietą i zaczął tonąć. Po dwóch dniach jednostka znalazła się pod wodą. Mimo oznaczenia wraku bojami, w lutym 1987 roku uderzył w niego tankowiec Iran Salam. Obecnie wrak dalej znajduje się pod wodą w pobliżu irańskiej elektrowni atomowej w Bushehr.

TSS Raffaello (fot. Hugh Llewelyn)
TSS Raffaello (fot. Hugh Llewelyn)

Podsumowanie

Liniowce Michelangelo i Rafaello były ostatnimi włoskimi transatlantykami. Wyróżniające się swoją sylwetką i bardzo nietypowymi jak na tamte lata kominami, powstały zbyt późno, aby osiągnąć sukces w rejsach transatlantyckich. Ze względu na to, że projektowano je tylko do takich rejsów, ich kariera w roli wycieczkowców od początku była skazana na porażkę.

Brak możliwości przebudowy (z powodów ekonomicznych, ponieważ technicznie było to możliwe), specyficzny układ kabin pasażerskich i olbrzymie jak na tamte lata rozmiary sprawiły, że nie było pomysłu na ich wykorzystanie. Sprzedaż do Iranu miała zapewnić im długą i spokojną dalszą egzystencję, ale w praktyce okazała się początkiem smutnego końca ostatnich włoskich liniowców.


Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.