Wszelkiego rodzaju wkręty, którymi skręcamy różne przedmioty i elementy konstrukcji są tak powszechne i codzienne, że nie zwracamy na nie większej uwagi. Nie każdy jednak wie, że tak popularne współcześnie wkręty z łebkami z nacięciami krzyżowymi to wyjątkowo młody wynalazek, stworzony w latach 30. XX wieku.
Historia pierwszy wkrętów (śrub) sięga czasów starożytnych. Najpierw wykonywano je z drewna, a z czasem materiały ewoluowały, aż wreszcie stworzono wkręty metalowe, z prostym nacięciem, które ułatwiało ich wkręcenie. W tej formie wykorzystywano je przez setki lat i wydawało się, że nie ma potrzeby ich udoskonalania. Wszystko zmieniło się jednak w XIX wieku wraz z rozwojem produkcji przemysłowej.
Gdy do ręcznych śrubokrętów dołączyły wkrętarki ułatwiające szybkie wkręcanie wkrętów i śrub, proste nacięcia w ich łebkach stały się problemem. Aby wkręcić taki wkręt lub śrubę najpierw trzeba było odpowiednio ustawić wkrętarkę, aby w ogóle było można prawidłowo go wkręcić oraz, aby nie zniszczyć urządzenia i samego wkrętu, co przy masowej produkcji było na swój sposób czasochłonne.
Wielu konstruktorów próbowało rozwiązać ten problem, a przełom zapoczątkował Peter L. Robertson, który zaprojektował wkręt z kwadratowym wycięciem na główce. Oczywiście wymagała ona zastosowania odpowiedniego śrubokrętu, innego niż dotychczasowe, ale znacząco ułatwiała pracę. Wynalazek Robertsona został opatentowany 19 września 1911 roku i stopniowo zaczął zyskiwać popularność.
Jedną z wad tego wkrętu było jednak dosyć częste zjawisko wypadania wkrętarki, a dodatkowo brak możliwości stosowania standardowych, płaskich śrubokrętów, które były bardzo popularne. Już po wygaśnięciu patentu Robertsona (w 1928 roku), inny konstruktor, John P. Thompson zaprojektował nową śrubę, w której wycięcie na łebku miało kształt krzyża.
Początkowo pomysł Thompsona nie zyskał popularności, ponieważ wielu producentów uważało, że technicznie nie było możliwości produkowania na masową skalę takich wkrętów. Dopiero Henry F. Phillips dostrzegł potencjał w projekcie swojego przyjaciela i postanowił go spopularyzować. Po wprowadzeniu drobnych poprawek usprawniających projekt, w 1934 roku założył firmę Phillips Screw Company oraz pozyskał finansowanie od największego producenta śrub i wkrętów w USA, American Screw Company. Po odkupieniu w 1935 roku patentu od Thompsona, rozpoczął produkcję nowych wkrętów w 1936 roku na podstawie nowego patentu (przyznanego 7 lipca 1936 roku).
Wkręty systemu Phillipsa, jak zaczęto je określać, zyskały bardzo dużą popularność i na stałe weszły do użycia, zyskując po drodze kilka modyfikacji. Nacięcie w kształcie krzyża ułatwiało pracę, a jego kształt ograniczał efekt wypadania wkrętarki, ale nie eliminował go całkowicie, co zapewniało zabezpieczenie przed uszkodzeniem urządzenia i główki wkrętu.
Warto w tym miejscu dodać, że nie tylko Thompson i Phillips starali się dopracować wkręty. W 1936 roku w Niemczech powstały wkręty z nacięciem w formie sześciokąta. Zaprojektowano je w firmie Bauer & Schaurte Karche z Neuss. Po niemiecku nazywano je Innensechskantschraube Bauer und Schaurte, a po polsku… imbus. Co ciekawe, dopiero po kilku latach wkręty tego typu zaczęły zyskiwać popularność za oceanem. W 1943 roku firma Allen Manufacturing Company zastrzegła znak towarowy „Allen key”, który był lokalnym określeniem dla wkrętów imbusowych.
Dalszym rozwinięciem imbusów było powstanie systemu Torx, który dzięki zastosowaniu mocniejszych materiałów i nacięć w formie sześcioramiennej gwiazdy pozwala na przenoszenie większej siły niż imbus.