W 2008 roku pływający pod banderą Liberii masowiec MV Fedra uderzył o skały niedaleko Europa Point na Gibraltarze. 225-metrowy masowiec przełamał się następnie na dwie części. Uratowano całą załogę a po kilku miesiącach odholowano utrzymujące się na wodzie fragmenty statku w celu złomowania.

Rejon Gibraltaru uznawany jest za jeden z najniebezpieczniejszych akwenów morskich. Silne prądy i wiatry oraz skaliste wybrzeża sprawiają, że wiele statków wpada na skały. W nocy 10 października 2008 roku taki los spotkał masowiec MV Fedra (zbudowany w 1984 roku, mający 225 m długości i nośność 63 940 DWT). W trakcie rejsu w pobliżu Gibraltaru jednostka straciła napęd. Po wezwaniu pomocy, na miejsce dotarły trzy holowniki, które miały zabezpieczyć dryfujący masowiec. Niestety silne fale zerwały hol, a statek uderzył o brzeg niedaleko Europa Point na Gibraltarze.

Wrak MV Fedra na skałach przy latarni morskiej na Europa Point (fot. Moshi Anahory)
Wrak MV Fedra na skałach przy latarni morskiej na Europa Point (fot. Moshi Anahory)

Ze względu na panujące warunki i sztorm o sile 12 stopni w skali Beauforta, kapitan statku nie był w stanie zapanować nad jednostką. Po uderzeniu o skały rozpoczęto operację ratunkową i ewakuację załogi. Pięć osób zostało podjętych przez śmigłowiec, a pozostałe 26 zabrano z pokładu statku za pomocą dźwigów umieszczonych na brzegu.

Krótko po ewakuacji załogi, targany falami masowiec przełamał się na dwie części. Do morza dostało się wówczas około 300 ton paliwa, które zanieczyściło okoliczne wody. Obie części wraku zaklinowały się na skałach, w związku z czym na początku 2009 roku możliwe było przeprowadzenie operacji ich odholowania w celu zezłomowania.


Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.