Około 50 km od wybrzeża Niemiec na Morzu Północnym znajdują się dwie niewielkie wysepki tworzące archipelag o nazwie Helgoland. Przechodzące z rąk do rąk wyspy, po II wojnie światowej były świadkiem jednej z największych eksplozji wywołanych przez człowieka.
Przez setki lat wyspa Helgoland przechodziła z rąk do rąk między Duńczykami a Państwami Niemieckimi. W 1807 roku w trakcie wojen napoleońskich wyspa została przejęta przez Brytyjczyków, którzy utrzymywali nad nią kontrolę do 1890 roku. W tym czasie kilkusetmetrowy skrawek ziemi zamieniono w kurort wakacyjny, który istniał do 1914 roku.
Wraz z wybuchem I wojny światowej niewielka wyspa została zamieniona w bazę wojskową, a wszyscy jej mieszkańcy zmuszeni do wyjazdu. W trakcie wojny doszło na wodach wokół wyspy do kilku bitew morskich, z których najważniejsza miała miejsce 28 sierpnia 1914 roku. Bitwa koło Helgolandu, jak nazwano starcie, była pierwszą bitwą morską I wojny światowej.
W okresie międzywojennym mieszkańcy powrócili na wyspę, na której cały czas funkcjonowały instalacje wojskowe. W trakcie II wojny światowej Niemcy uznawali ją za strategicznie ważną, ponieważ zabezpieczała podejście do kanału kilońskiego. Alianci natomiast początkowo nie interesowali się nią, uznając znajdującą się na wyspie bazę wojskową oraz schron dla u-bootów za mało istotne. Dopiero w 1944 roku rozpoczęto bardziej intensywne bombardowania. Naloty nie przynosiły jednak dobrych rezultatów. Dopiero 18 kwietnia 1945 roku przeprowadzono nalot około 1000 samolotów, które dosłownie zrównały z ziemią wszystkie zabudowania.
Zniszczenia były tak duże, że wszyscy mieszkańcy i wojskowi zostali ewakuowani, a wyspa została zupełnie opuszczona. Po zakończeniu wojny Alianci wykorzystywali ją do ćwiczeń artyleryjskich oraz do niszczenia przejętej, niemieckiej amunicji. 18 kwietnia 1947 roku, dokładnie dwa lata po wielkim bombardowaniu na wyspie wysadzono około 6700 ton amunicji (4000 torped, 9000 bomb głębinowych i ponad 91 000 pocisków artyleryjskich).
Olbrzymia eksplozja mogła doprowadzić do całkowitego zniszczenia wyspy, jednak na szczęście tak się nie stało. W skutek eksplozji wyspa uległa jednak zmniejszeniu, ponieważ jej znaczna część zapadła się pod wodę. Wydarzenie to nazywane jest często British Bang.
Zalegające na wyspie resztki amunicji skutecznie odstraszały wszystkich, łącznie z władzami, które pozostawiły Helgoland własnemu losowi. 20 grudnia 1950 roku na wyspę przybyło jednak dwóch studentów wraz z profesorem, którzy chcieli obejrzeć wyspę. Ze względu na to, że był to cały czas teren wojskowy, aresztowano ich.
Wyczyn ten doprowadził jednak do wznowienia dyskusji na temat przyszłości wyspy. Ich efektem było zwrócenie tego niewielkiego skrawka ziemi Niemcom, 1 marca 1952 roku. Następnie na Helgoland przybyli saperzy, którzy mieli ją oczyścić z niewybuchów oraz wyrównać teren. Po zakończeniu prac na Helgoland powrócili mieszkańcy.
Współcześnie wyspa została ponownie przekształcona w kurort oraz strefę wolnocłową i zwolnioną z podatków. Największą „atrakcją” wyspy, oprócz krateru po eksplozji z 1947 roku jest niewielki port jachtowy. Na drugiej, mniejszej wyspie znajduje się niewielkie lotnisko oraz baza ratownictwa SAR.
Obecnie wyspa ma 1,7 km², zamieszkiwana jest przez około 1400 osób i w niczym nie przypomina wyspy sprzed wybuchu z 1947 roku. W 2009 roku połączono ją podmorskim kablem z stałym lądem, dzięki czemu zapewniono stały dostęp do prądu. Na wyspie nie wolno używać samochodów, za wyjątkiem kilku pojazdów elektrycznych oraz karetki pogotowia, radiowozu i wozu strażackiego.
Poniżej kilka kronik filmowych przedstawiających wyspę po obu wojnach światowych.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.