Niemieckie samobieżne działa przeciwlotnicze Flugabwehrkanonenpanzer Gepard (bardziej znane jako Flakpanzer Gepard) zaprojektowano w latach 60. a do służby wprowadzono w latach 70. Po 2012 roku pojazdy te wycofano z eksploatacji w Niemczech, ale wraz z wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej pewna liczba tych pojazdów dostała nowe życie na froncie, gdzie mimo wieku okazały się wyjątkowo skuteczne.
Na początku lat 60. niemiecka armia wykazała zapotrzebowanie na nowy pojazd przeciwlotniczy, który zastąpiłby przestarzałe amerykańskie pojazdy M42 Duster pozyskane pod koniec lat 50. Jako bazę dla nowego pojazdu wybrano podwozie czołgów Leopard 1, a sam pojazd miał być połączeniem technologii i rozwiązań opracowanych w trzech firmach – KraussMaffei (podwozie), Siemens AG (wyposażenie elektroniczne) i Oerlikon Contraves ze Szwajcarii (uzbrojenie).
Prace nad pojazdem, który otrzymał oznaczenie Flakpanzer Gepard ruszyły w 1963 roku. W 1969 roku rozpoczęto budowę prototypów, chociaż nie było wówczas jeszcze jasne jakie będzie uzbrojenie pojazdów. Dopiero w czerwcu 1970 roku wybrano szwajcarskie działka Oerlikon kalibru 35 mm. Po testach, w lutym 1973 roku podjęto decyzję o rozpoczęciu produkcji seryjnej pojazdów.
Flakpanzer Gepard ma 7,68 m długości, 3,7 m szerokości i 3,3 m wysokości, a masa pojazdu wynosi 47,5 tony. Napęd stanowi dziesięciocylindrowy silnik wielopaliwowy MTU MB 838 Ca M500 o pojemności 37 litrów i mocy 820 KM, zapewniający prędkość maksymalną 65 km/h i zasięg 550 km. Sam kadłub chociaż był podobny do kadłuba Leoparda 1, był od niego dłuższy o jedną parę kół jezdnych. Wyposażenie elektroniczne składa się z radaru obserwacji okrężnej MPDR 12 o zasięgu 16 km, radaru śledzący o zasięgu 15 km, systemu identyfikacji swój/obcy oraz konwencjonalnych przyrządów celowniczych. Całe uzbrojenie i radary współpracują z komputerem balistycznym naprowadzającym uzbrojenie z uwzględnieniem danych z radaru śledzącego. Uzbrojenie w postaci dwóch działek KDA Oerlikon kalibru 35 mm z zapasem 640 pocisków umieszczono po bokach wieży. Załoga liczy 3 żołnierzy. Pojazd posiada system ochrony ABC.
Gepardy trafiły na uzbrojenie niemieckiej armii (420 egzemplarzy), belgijskiej (55 egzemplarzy) oraz holenderskiej (95 egzemplarzy z elektroniką Philipsa). W toku eksploatacji pojazdy poddawano licznym modernizacjom, które znacząco zwiększały możliwości bojowe pojazdów i dostosowywały je do wymagań zmieniającego się pola walki.
Wraz z zakończeniem zimnej wojny niemiecka armia rozpoczęła stopniowy proces zmniejszania swojego potencjału. W ramach cięć budżetowych podjęto decyzję o wycofaniu m.in. pojazdów Flakpanzer Gepard. Również Belgia i Holandia wycofały swoje pojazdy, magazynując część z nich albo przekazując innym krajom. 43 pojazdy trafiły na Rumunię, 15 do Kataru, 60 do Jordanii i 36 do Brazylii. Przez krótki czas 4 Gepardy wykorzystywane były przez Chile, które chciało zamówić 30 kolejnych pojazdów, ale transakcji nie zrealizowano.
Większość wycofanych Gepardów trafiło do magazynów – zarówno specjalistycznych, zamkniętych jak i magazynów „pod chmurką”. W związku z tym ich stan techniczny był bardzo różnorodny. 26 kwietnia 2022 roku niemieckie władze zgodziły się na przekazanie z własnych magazynów 50 Gepardów Ukrainie. Do lutego 2023 roku dostarczono 32 pojazdy, które przeszły pełen proces rewitalizacji. Kolejne kraje rozważają podobne decyzje.
Ukraińskie Gepardy wykazały się bardzo dużą skutecznością w zwalczaniu zarówno dronów jak i pocisków manewrujących. Problemem okazała się jednak amunicja, ponieważ zgodnie z umowami międzynarodowymi, Niemcy nie mogli przekazywać amunicji produkowanej przez neutralną Szwajcarię. Dopiero po uruchomieniu produkcji amunicji w Norwegii i później również w Niemczech udało się zapewnić stałe dostawy nowoczesnej amunicji.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na to, że większość armii NATO nie posiada obecnie samobieżnych artyleryjskich zestawów przeciwlotniczych. Ich miejsce zajęły lekkie pojazdy z wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych. Podejmowano próby stworzenia następców m.in. Gepardów, ale żaden z pojazdów nie wszedł do masowej produkcji. Wojna na Ukrainie pokazała jednak, że tego typu pojazdy nie tylko są bardzo skuteczne, ale też pozwalają na zmniejszenie kosztów zwalczania dronów i pocisków manewrujących w porównaniu do wykorzystania wyrzutni pocisków rakietowych. Do zniszczenia jednego drona wystarczy około 5 pocisków, które są zdecydowanie tańsze niż jedna rakieta przeciwlotnicza. Możliwe więc, że niedługo samobieżne artyleryjskie zestawy przeciwlotnicze zyskają nowe życie w armiach NATO.
Flakpanzer Gepard był całkiem udanym pojazdem, który nie miał okazji brać udziału w walkach aż do czasu, gdy został wycofany z eksploatacji. Tym samym pojazdy te nie mogły pokazać swoich możliwości bojowych w trakcie służby w Niemczech więc nie zostały docenione. Ich wycofanie z eksploatacji podyktowane było właśnie brakiem pewności co do ich przydatności. Wojna na Ukrainie zweryfikowała przydatność Gepardów i innych tego typu pojazdów.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.