Ten średniej wielkości zestaw wcale nie jest pierwszym w ofercie Cooler Master, wystarczy spojrzeć chociażby na Devastatora (sporo różni się ceną). Zresztą nazwy w tym wypadku są dość techniczne – klawiatura posiada oznaczenie MB7C, a mysz MS35, dlatego nie można się dziwić, że łatwiej po prostu powiedzieć „Octane”.

Sprawdź naszą listę polecanych sprzętów!

Spójrzmy na specyfikację:

  • Klawiatura
    • Wymiary: 47 cm x 19,5 cm x 41,5 cm
    • Waga: ~950g
    • Typ: membranowa, przewodowa
    • Klawisze: wysokie, 6 multimedialnych
  • Mysz
    • Waga: ~250-300g
    • Sensor: Avago 3050
    • Przyciski: standard (2+k), dwa boczne
    • Zmiana DPI (przycisk)
    • Zmiana podświetlenia (przycisk)
  • Kable: ~1,8m, nieoplecione (guma)
  • Złącza: USB
  • Podświetlenie: 7 kolorów (na zmianę)

Nie zapowiada się tak najgorzej, prawda?


CM Storm Octane unboxing

Pudełko jest zgrabne, choć niestety nie posiada rączki, która byłaby całkiem pomocna przy transporcie sprzętu. Nie jest przesadnie duże, ale też nie najmniejsze, w końcu w środku czeka zestaw. Kolorystyka jest raczej typowa dla sprzętu gamingowego – ciemne barwy przeplatane jaśniejszymi wstawkami, jak na przykład logo producenta. Chociaż nie są to zabezpieczenia najwyższej klasy, otwierając box widać od razu, że pianka jest bardzo dobrze zaprojektowana – nie pozwoli wypaść ani klawiaturze, ani myszy. Dużo zbędnych rzeczy w środku zresztą nie ma, więc od razu zabieram się za parę zdjęć i podłączenie.

Pierwsze, co zauważam, to ostrość rys Octane. Widać, że Cooler Master chciał w jakiś sposób podkreślić charakter swojego produktu, co wyszło bardzo dobrze. Klawiatura prezentuje się w interesujący sposób i pasuje do biurka, natomiast mysz, choć równie ciekawa, wypada przy niej raczej nijako. Element, który najbardziej przypadł mi w niej do gustu, znajduje się z przodu, pod przyciskami, nie ma więc jak go podziwiać w trakcie pracy. Sam plastik, z którego wykonano obydwa sprzęty jest raczej przeciętnej jakości, spokojnie wystarczy większości użytkowników, jednak upuszczony najprawdopodobniej pęknie. Nie jest to najtrwalsza konstrukcja, chociaż to nie przedział cenowy na odporność na uderzenia.


Funkcjonalność i wygląd

Układając klawiaturę na biurku zauważyłem, że ślizgacze „działają” jak chcą – czasem dobrze trzymają się podłoża, a czasem jedna strona dosłownie pływa, a druga robi za kotwicę. Natomiast stópki muszę pochwalić, bo o ile ślizgacze nie są najwyższej jakości, o tyle wysokość tych pierwszych jest idealnie dopasowana (przynajmniej jeśli chodzi o mnie). Jeżeli mowa o innych wadach, miałem wrażenie, że elementy nie były idealnie spasowane. Wydawało mi się, że podkładka pod nadgarstek (ten fragment na przedzie z logiem „Octane”) czasem ugina się pod rękami. Nie twierdzę, że tak było, ale wrażenie pozostało.

Złącze USB to już standard, dlatego nie ma co się nawet rozpisywać (chyba, że chcesz dowiedzieć się, po co stosuje się złote wtyki). Podobnie jest z ogumowanym kablem – wybór pomiędzy nim a oplatanym ma znaczenie tylko w przypadku słuchawek, gdzie potrafi wystąpić efekt mikrofonowy. Guma go minimalizuje, za to oplot jest o wiele wytrzymalszy, a w przypadku myszek i klawiatur ma on same plusy. Można więc powiedzieć, że taki kabel to po prostu standardowa opcja.

Klawisze są dobrze rozmieszczone, już dawno zresztą nie widziałem dużej spacji (która mi bardzo odpowiada). To klawiatura membranowa, więc nie ma co oczekiwać po niej fajerwerków. Porządne mechaniki zaczynają się od ~250 złotych, dlatego nikogo nie będzie dziwiło, że w wypadku całego zestawu za 160-180 złotych to membrana będzie wyborem producenta. Chociaż skok klawiszy jest dość wysoki, bardzo przyjemnie się na nich pisało.

Brakuje też mimo wszystko programowalnych klawiszy, które graczom często dobrze służą, są za to dostępne multimedialne (sześć) – na obecnej klawiaturze też takie posiadam, ale jakoś niespecjalnie z nich korzystam, bo to raczej kwestia gustu. Skoro nie ma klawiszy programowalnych, dość oczywistym jest fakt, że Octane nie posiada żadnego dedykowanego oprogramowania.

O samej myszy dużo powiedzieć nie można. Jest wykonana dobrze, a ślizgacze są porządne, co w połączeniu z całkiem przyzwoitym sensorem Avago 3050 tworzy udany sprzęt. Mysz posiada dwa dodatkowe klawisze pod kciukiem, a także dwa kolejne nieco poniżej kółka – jeden zarządza zmianą DPI, drugi podświetleniem. Tak właściwie jest ono jedną ze sztandarowych cech produktu, bo niecodzienny wygląd dobrze komponuje się z regulowanym podświetleniem. Klawiatura oczywiście również je posiada, jednak oprócz zmiany koloru (7 różnych), można ustawić także nasycenie (33, 66 i 100 procent) lub w ogóle wyłączyć tę funkcję. Nie jest to Orion Spark od Logitecha (który jest zresztą prawie 6x droższy), ale wygląda ładnie.


Werdykt

Jakością wykonania i pracą, zarówno klawiatura, jak i mysz mnie nie zaskoczyły. Jak wspomniałem, ten pierwszy sprzęt jest membranówką, więc i nie za bardzo ma czym zaskoczyć. Działała porządnie, jednak oczywiście nie jest to poziom mechaników. Trzeba wiedzieć za co się płaci i nie można się oszukiwać, że zestaw o wartości 2/3 porządnej klawiatury mechanicznej będzie sprawował się tak samo. W swoim przedziale cenowym stanowi bardzo dobrą alternatywę dla droższych lub kupowanych osobno peryferiów. Za 160 złotych Octane oferuje naprawdę przyzwoitą jakość wykonania i pracy.

CM Storm Octane - zestaw dla graczy na każdą kieszeń

7.0 Całkiem niezły
  • Funkcjonalność 6
  • Komfort pracy 7
  • Trwałość 6
  • Wygląd 8
  • Cena/jakość 8
  • Ocena użytkowników (3 Głosów) 2.7
Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.