Mimo, że stroje przywołujące na myśl dzisiejsze kostiumy plażowe znały już starożytne Rzymianki, strój kąpielowy popularność zyskał w XIX wieku wraz z nastaniem mody na zdrowy tryb życia. Szukano wówczas pomysłu na odpowiedni do morskich kąpieli odzienek. Wraz z upływem czasu poddawał się on przeróżnym modom od zasłaniania po podkreślanie. Wszystko zmieniło się w 1946 roku.

Od atomu po bikini
Obecnie plażowy dresscode jest zasługą dwóch francuzów, inżyniera samochodowego Louisa Réarda i projektanta Jacquesa Heima. Obaj konkurowali w stworzeniu projektu minimalistycznego stroju, który zrewolucjonizuje obyczaje.
Jako pierwszy kostium „Atome”, nazwany od najmniejszej jednostki budującej świat, zaprezentował w maju 1946 roku Heim. W dwa miesiące później 5 lipca 1946 roku, jego pomniejszoną wersje światu pokazał Reard. Wersja Rearda składała się z trójkątnego biustonosza oraz wiązanych na biodrach fig, którą nazwał bikini od wyspy na Pacyfiku, gdzie właśnie odbywały się pierwsze próby atomowe.
Warto dodać, że Reard długo nie mógł znaleźć modelki, która zgodziłaby się na pokazanie w jego stroju. Zgodziła się dopiero 19-letnia striptizerka Micheline Bernardini, pracująca w Casino de Paris.
Bikini Rearda nie od początku cieszyło się uznaniem. Przez przeszło 10 lat od premiery było na cenzurowanym w wielu krajach. Absolutny zakaz noszenia bikini obowiązywał m.in. W Belgii, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii i Australii. Dopiero po kilkunastu latach bikini zaakceptowały Stany Zjednoczone.

Katoliczki i seksbomby
Kościół katolicki uznał strój za gorszący a oburzenie wywoływał zwłaszcza odkryty brzuch i pępek. Również „bombowa” nazwa Bikini wywołała sporo kontrowersji. Rearda niejednokrotnie oskarżano a szerzenie prowojennych aluzji, ten jednak skutecznie odpierał ataki tłumacząc się zbiegiem okoliczności.
Prawdziwym hitem bikini okazało się tuż po premierze filmu „I Bóg stworzył kobietę” w 1956 roku z piękną i skąpo odzianą Brigitte Bardot w roli głównej. Jej wdzięki odmieniły nawet konserwatywny światek Ameryki Północnej. Film a z nim kusa i podnosząca biust „bardotka” szybko zyskały światowy sukces.
Coraz więcej gwiazd kina ukazywano w stroju bikini. Po Bardot bikini nosiły prawdziwe ikony Hollywood: dziewczyna Bonda Ursula Anderss, Sophia Loren, Marilyn Monroe czy w późniejszych latach Jane Fonda, prędko zdobywając miano seksbomby swoich czasów. Tym samym bikini zaczęło zyskiwać popularność.
Bikini, Monokini i Burkini
Od lat 90. domy mody zasypują rynek kolejnymi wersjami klasycznego bikini. Wielość modeli umożliwia kobietom prawie nieograniczony wybór. W zależności od preferencji obok klasycznych jedno i dwuczęściowych strojów obecne są przeróżne hybrydy o coraz wymyślniejszych nazwach.

Do wyboru panie mają m.in. monokini – połączenie stroju jedno i dwuczęściowego, tankini – dwuczęściowy strój składający się z szortów i koszulki, skirtini – złożone z biustonosza i krótkiej spódniczki, ale także takie kuriozum jak: osłaniające tylko wzgórek łonowy C-string czy mikrokini zasłaniające niewiele więcej ponad brodawki sutkowe. Co do zasady zdaje się że obowiązuje jedna – im mniej materiału, tym większe koszta.
Jednocześnie w niektórych częściach świata obserwuje się jakby krok w tył jeśli chodzi o formę stroju. W Japonii i Chinach opalenizna do dziś uchodzi za oznakę niskiego pochodzenia. Z drugiej strony plażowanie kojarzy się z wysokim statusem.
Stąd na chińskim plażach można spotkać „monstra” pozakrywane maskami narciarskimi, kojarzące się bardziej z serią filmów o Hannibalu Lecterze niż wypoczynkiem. Podobnie w krajach muzułmańskich, gdzie z przyczyn religijnych i strachu przed negatywnym działaniem UV popularne jest noszenie mocno zabudowanego stroju zwanego burkini.
