Wśród najsłynniejszych parowozów na świecie jednym z najbardziej rozpoznawalnych jest Union Pacific Series 4000 znany bardziej jako Big Boy. Uznawany przez wielu za największy i najsilniejszy parowóz na świecie budzi podziw nawet współcześnie, chociaż wcale nie był najpotężniejszy.
Olbrzymie parowozy do najcięższych zdań
Na początku lat 40-tych amerykańska spółka Union Pacific obsługująca towarową trasę kolejową przez góry Wasatch w stanie Utah uznała, że dotychczas wykorzystywane lokomotywy są za słabe aby ją obsługiwać. Nachylenie torów oraz potrzeba ciągnięcia ciężkich składów sprawiały, że na niektórych odcinkach pociągi musiały korzystać z pomocy dodatkowych lokomotyw.
W związku z tym firma zamówiła w zakładach ALCO (American Locomotive Company) nowy parowóz. Kierownikiem projektu został inżynier Otto Jabelmann. Aby maksymalnie przyśpieszyć prace, uznano, że nowa lokomotywa powstanie w oparciu o udane parowozy serii Challenger (4-6-6-4), z tą różnicą, że będzie od nich większa i cięższa, zachowując przy tym prędkość ponad 100 km/h.
Prace projektowe nad nowymi parowozami oznaczonymi UP Series 4000 zakończono w 1941 roku. Ich efektem było powstanie olbrzymiej lokomotywy w układzie 4-8-8-4 o masie całkowitej 548 ton (lub 567 ton według innych źródeł) nazwanej Big Boy. Moc silnika wynosiła około 6200 KM, a prędkość maksymalna 130 km/h. Parowóz miał 26 m długości a wraz z tendrem aż 40 m.
Eksploatacja
Łącznie w latach 1941-1944 zbudowano 25 lokomotyw tego typu, oznaczonych numerami 4000-4024 – koszt jednej lokomotywy wynosił 265 000 dolarów (współcześnie około 4,26 mln dolarów). Wszystkie skierowano do obsługi trasy między Green River (w stanie Wyoming) a Ogden (w stanie Utah). Już na etapie prac projektowych założono, że parowozy będą bardzo solidnie wykonane, ale przy tym proste w obsłudze. Dodatkowo silnik i palenisko przystosowano do zasilania kiepskiej jakości węglem, z jakiego korzystała w tym czasie Union Pacific. Wszystkie te zabiegi przydały się po włączeniu się Stanów Zjednoczonych do wojny w grudniu 1941 roku.
Wielu pracowników kolei zaciągnęło się wówczas do wojska, przez co Union Pacific musiał zatrudniać mniej wykwalifikowane osoby. Mimo bardzo intensywnej eksploatacji i raczej niezbyt dobrej obsługi parowozy Big Boy sprawowały się znakomicie. W swoim czasie były jednymi z największych i najcięższych, chociaż wbrew obiegowej opinii nie były ani najcięższe, ani najmocniejsze. Istniało kilka parowozów o podobnych parametrach np. Yellowstone (2-8-8-4) o mocy 6250 KM i masie 566 ton oraz Allegheny (2-6-6-6) o masie 544 ton i mocy 7500 KM.
Po wojnie intensywnie eksploatowane Big Boye zaczęły jednak tracić na znaczeniu z powodu rosnących kosztów eksploatacji, zwłaszcza remontów oraz cen węgla. Popularność zyskiwały wówczas lokomotywy wyposazone w silniki diesla, dysponujące podobną a często większą siłą, ale przy niższych kosztach eksploatacji.
Ostatecznie w lipcu 1959 roku podjęto decyzję o ich wycofaniu z służby. Ostatni kurs zakończono 21 lipca 1959 roku a do 1962 roku utrzymywano w gotowości kilka parowozów tego typu. Nie było jednak potrzeby przywracania ich do służby. Ostatecznie z 25 zbudowanych egzemplarzy 17 zezłomowano, 7 znajduje się obecnie w muzeach i na ekspozycjach zewnętrznych a jeden przechodzi remont, który ma przywrócić parowóz do pełnej sprawności.
Zachowane parowozy typu UP Series 4000:
- 4004: Holliday Park, Cheyenne, Wyoming.
- 4005: Forney Transportation Museum, Denver, Kolorado
- 4006: Museum of Transportation, St. Louis, Missouri
- 4012: Steamtown National Historic Site, Scranton, Pensylwania
- 4014: Railway and Locomotive Historical Society, Southern California Chapter, Fairplex, Pomona, Kalifornia
- 4017: National Railroad Museum, Green Bay, Wisconsin
- 4018: Museum of the American Railroad, Dallas, Teksas
- 4023: Kenefick Park, Omaha, Nebraska
Legendarny Big Boy
Olbrzymie parowozy Big Boy zapisały się w historii głównie ze względu na przypisywane im miano największych parowozów na świecie. Chociaż nie do końca było to zgodne z prawdą, bez wątpienia były to niesamowite maszyny, które nawet współcześnie robią olbrzymie wrażenie.
Niestety olbrzymie rozmiary sprawiły, że nie udało się utrzymać żadnego z nich w sprawności. Podejmowane w ostatnich latach prace, które mają przywrócić do życia jeden egzemplarz Big Boya są bardzo kosztowne. Mimo to firma Union Pacific, która wzięła na siebie koszty i odpowiedzialność planuje, że parowóz o numerze 4014 wróci na tory w 2019 roku.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.