Z czym kojarzy się sprzęt BHP? Z pewnością wiele osób odpowiedziałoby, że z pracami na rusztowaniach, w miejscach, gdzie coś może spaść na głowę albo pokaleczyć ciało lub tam, gdzie pracuje się przy skrajnych temperaturach. Generalnie na myśl w pierwszym momencie przychodzi ciężki przemysł albo prace budowlane. Czy jednak myśląc o sprzęcie BHP może przyjść do głowy praca fotografa? Z pewnością trzeba by mocno wytężyć wyobraźnię, by połączyć sprzęt BHP z wykonywaniem fotografii. Nie mogłoby chodzić przecież o zwykłe zdjęcia. I nie chodziło!
Dwójka fotografów działających wspólnie pod marką AirGround zorganizowała i wzięła udział w nietypowej sesji zdjęciowej. Sesja swój początek i koniec miała na terenie lotniska, ale jej główna i najważniejsza część odbywała się w przestworzach! To dopiero prace na wysokości. Jak wskazuje sama nazwa Salon BHP Safety First, pierwsze, o co musieli zadbać organizatorzy sesji zdjęciowej, to bezpieczeństwo.
Wydarzenie polegało na tym, że wspomniana wyżej dwójka fotografów wzniosła się w powietrze siedząc w samolocie, natomiast „modelkami” zostały inne samoloty zaproszone przez organizatorów. Nie da się jednak wykonać idealnie przejrzystego zdjęcia o wysokiej jakości, robiąc je przez szybę samolotu! Dwójka fotografów, którzy zdecydowali się na wykonanie śmiałej sesji usadowiła się więc w samolocie, w którym uprzednio zostały zdemontowane drzwi. Ciężko samymi sowami opisać, jakie to uczucie siedzieć w samolocie bez drzwi lecącym kilka tysięcy stóp nad ziemią!
Na szczęście ta historia nie jest żadnym horrorem, a nerwy dzielnych artystów uspokoił fakt, że zostali profesjonalnie zabezpieczeni przed zsunięciem się z pozycji obranych w samolocie (tuż przy dziurze po zdemontowanych wcześniej drzwiach!), a także – co najważniejsze – przed wypadnięciem z samolotu.
W sytuacjach takich, jak ta, ważne jest zaufanie do tego, że sprzęt nas nie zawiedzie. Mowa tu oczywiście o tym, by aparaty fotograficzne nie zacięły się w ważnych momentach, by nie wyczerpał się akumulator, ani nie zapełniła się karta pamięci w warunkach, gdzie nie można nic wymienić, a także – przede wszystkim – że szelki i liny, którymi byli przypięci fotografowie zapewnią im szczęśliwy powrót na lotnisko.
Wybór padł na zestawy asekuracyjne DELTA PLUS ELARA 130. Organizatorzy sesji mogli skorzystać z dwóch rozmiarów szelek, co pozwoliło na idealne dopasowanie sprzętu BHP do jego użytkownika. Fotografowie mieli do dyspozycji rozmiar S/M/L oraz XL/XXL. Jednym z fotografów była wysoka, szczupła kobieta – tutaj rozmiar S/M/L pasował jak szyty na miarę. Drugim fotografem był wysoki, szczupły mężczyzna. Ze względu na wzrost, najpierw przymierzył szelki w rozmiarze XL/XXL, ale ostatecznie wybór padł na S/M/L, które okazały się pasować lepiej. Rozmiar XL/XXL redakcja poleca dla osób szerszych obwodach.
Dodatkowo model DELTA PLUS ELARA 130 posiada zintegrowaną linę, która jest niezwykle solidnie połączona z resztą sprzętu. Decydując się na ten model nie trzeba myśleć o tym, że poza szelkami linę trzeba dokupić osobno.
Najlepszym dowodem na to, że szelki spełniły swoje zadanie na medal jest fakt, że na ziemię po sesji zdjęciowej wylądowało tyle samo fotografów, co wzbiło się w przestworza przed sesją. Marka AirGround jest przekonana, że jeśli w przyszłości będą musieli poszerzyć asortyment sprzętu BHP (na przykład chcąc zabrać w powietrze dodatkowych fotografów), to choć organizowanie wydarzenia zawsze wiąże się z wzięciem sobie wielu spraw na głowę, to na pewno jedna rzecz nie będzie spędzać im snu z powiek: Gdzie zaopatrzyć się w sprzęt zapewniający uczestnikom pełne bezpieczeństwo? Fotografowie nie będą musieli się nad tym zastanawiać, bo od razu skierują swe kroki do Salon BHP Safety First w Czechowicach-Dziedzicach, który ich nie zawiódł.
A może ktoś z Czytelników ma pomysł na inną, równie szaloną sesję zdjęciową? Cokolwiek nie przyjdzie do głowy, zawsze trzeba mieć w niej tą ważną myśl: Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Artykuł powstał przy współpracy z firmą Salon BHP Safety First.