Pomysł budowy latającego samochodu wraca co kilka lat i kolejni konstruktorzy próbują swoich sił w zaprojektowaniu takiej maszyny. Jednym się udaje, innym nie. AVE Mizar to przykład wielkiego marzenia konstruktora, połączonego z słabym wykonaniem, które doprowadziło ostatecznie do tragedii.

Historia maszyny sięga początku lat 70. kiedy to amerykański inżynier i konstruktor lotniczy Henry Smolinski wspólnie z przyjaciele z czasów studiów, Haroldem Blakiem założył firmę Advanced Vehicle Engineers. Jej celem było zaprojektowanie latającego samochodu. Według założeń, samochód miał być wykorzystywany na co dzień, natomiast doczepienie skrzydeł miało pomóc w pokonywaniu dłuższych dystansów. Tym samym skrzydła miały być niezależnym elementem, który nie miał być wożony razem z samochodem jak w przypadku niektórych wcześniejszych konstrukcji.

Ford Pinto (fot. Mr.choppers/Wikimedia Commons)
Ford Pinto (fot. Mr.choppers/Wikimedia Commons)

Jako bazę do zaprojektowania maszyny, która otrzymała nazwę AVE Mizar (od nazwy gwiazdy w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy) wykorzystano samochód osobowy Ford Pinto. Elementy lotnicze pochodziły natomiast z Cessny Skymaster. Sam samochód poddano niewielkiej modyfikacji, przebudowując układ sterowania tak, aby możliwe było jego połączanie z samolotem i wykorzystanie podczas lotu. Z Cessny wykorzystano natomiast skrzydła, ogon i silnik, które idealnie nadawały się do połączenia z samochodem.

Co ciekawe, podczas rozbiegu Mizar miał korzystać z obu napędów – silnik samochodowy miał pomóc w osiągnięciu odpowiedniej prędkości. Tradycyjne hamulce miały być natomiast wystarczające do zatrzymania samochodu po lądowaniu. Koszt całkowity samochodu, jego dostosowania do wersji Mizar oraz zakup elementów z Cessny szacowany był na około 18 300 do 29 000 dolarów (niektóra źródła podają 15 000 dolarów, ale prawdopodobnie nie uwzględniają kosztów części).

Cessna Skymaster (fot. bomberpilot/Wikimedia Commons)
Cessna Skymaster (fot. bomberpilot/Wikimedia Commons)

Zbudowano dwa prototypy i rozpoczęto budowę kolejnych maszyn zanim w ogóle Mizar otrzymał certyfikat FAA. Pilotem testowym odpowiedzialnym za oblot Mizara miał być Charles „Red” Janisse. AVE Mizar został zaprezentowany latem 1973 roku, a pierwszy lot zaplanowano na 26 sierpnia 1973 roku.

Podczas lotu doszło jednak do naderwania mocowania prawego skrzydła, przez co pilot musiał lądować w polu. Na szczęście maszyna nie uległa uszkodzeniu i o własnych siłach wróciła na lotnisko. Po dokonaniu napraw, przeprowadzono kilka krótkich lotów. 11 września 1973 roku miał odbyć się jeden z kolejnych lotów. Niestety Janisse nie mógł w nim uczestniczyć, więc za sterami zasiał sam Henry Smolinski, a towarzyszył mu Harold Blake. Konstruktorzy chcieli sprawdzić samodzielnie możliwości swojej maszyny.

AVE Mizar
AVE Mizar

Chwilę po starcie maszyna spadła na ziemię i eksplodowała, a obaj pasażerowie zginęli na miejscu. Początkowo dominowało przekonanie, że doszło do podobnej awarii jak podczas lotu sierpniowego, ale według relacji Dannego Edwardsa, będącego kontrolerem lotów na lotnisku, z którego startował Mizar, maszyna po prostu rozpadła się w powietrzu po tym jak złamało się skrzydło.

Śledztwo wykazało, że przyczyną wypadku była zbyt duża masa samochodu względem zastosowanego skrzydła (Ford Pinto z paliwem i pasażerami był cięższy niż dopuszczalna masa Skymastera), błędne obliczenia wytrzymałości konstrukcji oraz słabej jakości spawy na elementach łączących skrzydło z kadłubem samochodu. Praktycznie od początku AVE Mizar był źle skonstruowany i kwestia czasu była katastrofa.

AVE Mizar (fot. Doug Duncan)
AVE Mizar (fot. Doug Duncan)

Krótko po utracie prototypu i śmierci konstruktora, projekt Mizara skasowano a firmę Advanced Vehicle Engineers zamknięto. Warto w tym miejscu dodać, że AVE Mizar nie był pierwszym jak i ostatnim latającym samochodem. Podobne projekty powstawały już wcześniej, a do dziś powstało wiele kolejnych, ale żaden nie wszedł do masowej produkcji i eksploatacji.

AVE Mizar
AVE Mizar

Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.