Podczas II wojny światowej czołgi przeszły olbrzymią transformację. W trakcie tego najkrwawszego konfliktu w historii pojazdy te zmieniły się nie do poznania. Pojawia się jednak pytanie, który z nich był najlepszy? Oto lista 5 najlepszych czołgów II wojny światowej.

Kryteria wyboru

Zanim przejdę do listy, kilka słów wyjaśnienia. List najlepszych czołgów II wojny światowej jest całkiem sporo. Większość z nich oparta jest jednak na bardzo wybiórczych kryteriach, przez co faworyzowane są konkretne pojazdy. W przeciwieństwie do nich, ta lista powstała na bazie nieco innych kryteriów, przez co zawarte w niej pojazdy mogą być dla niektórych zaskoczeniem.

Alianckie czołgi M4 Sherman
Alianckie czołgi M4 Sherman

Przede wszystkim lista kandydatów ograniczona była do czołgów, które wykorzystywano pod koniec II wojny światowej. Powodem takiego ograniczenia jest fakt, że w tym okresie wszystkie walczące strony dysponowały swoimi najlepszymi czołgami, a taktyka walki sprawiła, że zmalała różnica między czołgami średnimi a ciężkimi.

Na początku wojny czołgi ciężkie górowały nad lżejszymi wozami pod każdym względem. Już po 1944 roku różnica ta znacznie się zmniejszyła. Dodatkowo wszystkie walczące strony dysponowały już bogatym doświadczeniem, a dostępne pojazdy wykorzystywały to doświadczenie.

Lista zawiera 5 czołgów a nie 10 jak w wielu podobnych zestawieniach, ponieważ każdy kolejny pojazd byłby według mnie dodawany na siłę. Chociaż opisane pojazdy różnią się wielkością i uzbrojeniem, każdy z nich ma swoje mocne i słabe strony. Ocena czołgów oparta jest na ich parametrach technicznych – uzbrojeniu, pancerzu, mobilności oraz stosunkowi tych wartości, a także na potencjale modernizacyjnym. Ten ostatni czynnik jest o tyle ciekawy, że mało kto bierze go pod uwagę.

Najpopularniejszy niemiecki czołg II wojny światowej - PzKpfw IV - czy najlepszy? Zdecydowanie nie, ale mimo to był wołem roboczym Panzerwaffe
Najpopularniejszy niemiecki czołg II wojny światowej – PzKpfw IV – czy najlepszy? Zdecydowanie nie, ale mimo to był wołem roboczym Panzerwaffe

Potencjał modernizacyjny ma olbrzymie znaczenie, ponieważ pokazuje który czołg i jakim kosztem mógłby być, bądź był rozwijany i jak wpłynął na dalszy rozwój broni pancernej.

Przy ocenie uzbrojenia kierowałem się również nieco innym podejściem. Analizując możliwości przebicia pancerza przez poszczególne armaty należy pamiętać, że w Europie centralnej i zachodniej skuteczna odległość strzału wynosi mniej niż 1,5 km, a często mniej niż 1 km. Na takich odległościach pociski wszystkich armat opisanych czołgów powinny przebijać, albo poważnie uszkadzać pancerz nawet najlepszych czołgów.

Zniszczone T-34/85 w Korei w latach 50. Przez wielu uznawane za najlepsze czołgi w historii. To zdjęcie zdecydowanie pokazuje, że daleko im było do ideału.
Zniszczone T-34/85 w Korei w latach 50. Przez wielu uznawane za najlepsze czołgi w historii. To zdjęcie zdecydowanie pokazuje, że daleko im było do ideału.

Inaczej sprawa wyglądała na froncie wschodnim, gdzie olbrzymie otwarte przestrzenie sprzyjały pojedynkom pancernym na dużych dystansach. Z drugiej strony pod koniec wojny walki toczone były już na mniej otwartym terenie, przez co w grę zaczynały wchodzić warunki podobne do tych z centralnej i zachodniej Europy.

Na zakończenie jeszcze jedna uwaga – na liście znajdują się czołgi, które wzięły aktywny udział w walkach oraz pojazdy, które dowiodły swojej skuteczności po wojnie, ale powstały w jej trakcie i bazowały całkowicie na doświadczeniach konstruktorów zdobytych podczas II wojny światowej.

5. M4 Sherman

Piątkę najlepszych czołgów zamyka amerykański czołg średni M4 Sherman. Pojazd ten był najliczniej produkowanym alianckim czołgiem (biorąc pod uwagę aliantów zachodnich). Powstało około 50 000 egzemplarzy tych czołgów.

Sherman powstał w 1942 roku jako efekt analiz przeprowadzonych przez amerykańskich konstruktorów badających przebieg walk w Europie. Uznali oni, że głównym zadaniem nowego czołgu będzie wspieranie piechoty i walka z lżejszymi pojazdami wroga. Walkę z czołgami miały prowadzić niszczyciele czołgów uzbrojone w lepsze armaty, ale chronione cieńszym pancerzem (takie jak np. M18 Hellcat).

Amerykańskie Shermany w Afryce w 1942 roku
Amerykańskie Shermany w Afryce w 1942 roku

M4 Sherman występował w kilkunastu wersjach różniących się uzbrojeniem, pancerzem i napędem. Podstawowa wersja czołgu wyposażona była w armatę kalibru 75 mm o stosunkowo krótkiej lufie i silnik benzynowy  Po raz pierwszy czołgi wykorzystano w Afryce w grudniu 1942 roku, gdzie szybko udowodniły swoje możliwości.

Niestety piętą achillesową Shermana był pancerz grubości jedynie 76 mm w najgrubszym miejscu i ustawiony pod nieco za małym kątem. Chociaż zapewniał on ochronę przed pociskami kalibru 50 mm oraz na większych odległościach również 75 mm, w walce z cięższymi czołgami i artylerią przeciwpancerną III Rzeszy był stanowczo za słaby.

Shermany uzbrojone w armaty 75 mm i 76 mm (wóz w środku). Od 1944 roku amerykanie mieszali oba typy czołgów w oddziałach pancernych
Shermany uzbrojone w armaty 75 mm i 76 mm (wóz w środku). Od 1944 roku amerykanie mieszali oba typy czołgów w oddziałach pancernych

W 1944 roku Shermany wyposażono w nowe armaty kalibru 76 mm (czołgi uzbrojone w te armaty za nazwą wersji miały dopisek (76), dodatkowo jeśli czołg posiadał „mokre pojemniki na amunicję” dopisywano W – np. M4A3(76)W). Był to efekt analiz przeprowadzonych w toku walk we Włoszech. Tym samym Shermany zyskały podobne możliwości zwalczania wrogich czołgów jak ówczesne amerykańskie niszczyciele czołgów. Równolegle w linii występowało kilka wersji tych czołgów z różnymi armatami. Najmocniejszą był brytyjski M4A4 Sherman Firefly, uzbrojony w 17-funtową armatę przeciwpancerną kalibru 76,2 mm.

Największą zaletą Shermanów był ich potencjał modernizacyjny pozwalający na ciągłe udoskonalanie czołgów oraz wysoka mobilność i łatwość w produkcji. W trakcie wojny wprowadzono do eksploatacji również tzw. „mokre pojemniki na amunicje”. Dzięki nim, mimo trafienia i ewentualnego pożaru we wnętrzu czołgu, amunicja nie powinna wybuchnąć. Największą wadą M4 był natomiast słaby pancerz i za słabe uzbrojenie w stosunku do innych czołgów.

Słaby pancerz Shermana sprawiał, że załogi sięgały po różne metody jego wzmocnienia. Standardem były więc dodatkowe gąsienice i worki z piaskiem
Słaby pancerz Shermana sprawiał, że załogi sięgały po różne metody jego wzmocnienia. Standardem były więc dodatkowe gąsienice i worki z piaskiem

Sherman uzbrojony w armatę kalibru 75 mm nie był w stanie zniszczyć Tygrysa od przodu, a od boku lub tyłu mógł tego dokonać z odległości mniej niż 500 metrów. Lepiej wypadała armata kalibru 76 mm, która pozwalała na zniszczenie Tygrysa od przodu z odległości poniżej 500 metrów w zależności od zastosowanej amunicji. W przypadku brytyjskiej armaty 17 pdr przedni pancerz Tygrysa można było przebić z odległości nawet 1500 metrów przy wykorzystaniu amunicji podkalibrowej.

Sherman zarówno z armatą 75 mm jak i 76 mm bez problemów mógł za to nawiązać walkę z najpopularniejszymi niemieckimi czołgami II wojny światowej, czyli PzKpfw IV nawet na dystansie powyżej 1500 metrów.

Sherman z armatą 75 mm
Sherman z armatą 75 mm

W wielu ocenach Shermana można spotkać się z opinią, że po trafieniu często się zapalały. Głównym powodem miały być silniki benzynowe. Opinia ta jednak nie ma potwierdzenia w faktach, ponieważ większość czołgów wykorzystywanych w trakcie II wojny światowej miała silniki benzynowe. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na całkiem sporą ilość odzyskanych Shermanów, które mimo uszkodzeń przywrócono do eksploatacji.

Nie oznacza to, że Shermany nie stawały w płomieniach. Dochodziło do pożarów, ale ich ilość była bardzo podobna jak w przypadku innych czołgów i znacznie niższa niż w przypadku pojazdów radzieckich z silnikami diesla (które według wielu „specjalistów” zapewniały odporność na ogień…).

Sherman Firefly - najlepiej uzbrojony wariant Shermana w trakcie II wojny światowej
Sherman Firefly – najlepiej uzbrojony wariant Shermana w trakcie II wojny światowej

Po wojnie Shermany szybko wycofano z eksploatacji w USA, ale w innych krajach wykorzystywano je jeszcze przez długie lata. W Izraelu i Egipcie powstały ich specjalne wersje uzbrojone w francuskie armaty 75 mm będące rozwinięciem pamiętających II wojnę światową niemieckich armat KwK 42 L/70 oraz 105 mm będące skróconą wersją armat wykorzystywanych przez czołgi AMX-30.

4. PzKpfw V Panther

Najlepszym czołgiem, który wziął czynny udział w walkach w trakcie II wojny światowej jest bez wątpienia niemiecki czołg średni PzKpfw V Panther. Prace nad nim ruszyły w 1941 roku. Według niektórych historyków nowy czołg był inspirowany radzieckimi T-34.

Chociaż faktycznie pojazdy łączy skośny pancerz, oba powstały w nieco innych realiach, a PzKpfw V nigdy nie był projektowany jako czołg szybki tak jak miało to miejsce w przypadku T-34/76. Czołg wyposażono w armatę KwK 42 L/70 kalibru 75 mm, która uznawana jest za jedną z najlepszych armat czołgowych II wojny światowej (ale gorszą od brytyjskiej 17 pdr kalibru 76,2 mm i niemieckiej KwK 36 L/56 kalibru 88 mm).

Niemieckie czołgi PzKpfw V Panther w trakcie przygotowań do wysłania na front
Niemieckie czołgi PzKpfw V Panther w trakcie przygotowań do wysłania na front

Niemiecka armata mogła przebić 100 mm pancerz ustawiony pod kątem prostym z odległości około 1400 metrów. Przy wykorzystaniu pocisków podkalibrowych taki sam pancerz można było przebić z odległości 2000 metrów, ale pociski tego typu były rzadkością w niemieckich czołgach.

Czołgi zadebiutowały na froncie wschodnim w lipcu 1943 roku (nieco później niż Sherman). Niestety z powodu problemów technicznych poniosły spore straty. Dopiero ich kolejne serie produkcyjne prezentowały właściwą jakość. Ogółem wyprodukowano 5992 czołgi tego typu.

PzKpfw V Panther był najlepszym niemieckim czołgiem II wojny światowej i jednym z najlepszych czołgów w tym konflikcie
PzKpfw V Panther był najlepszym niemieckim czołgiem II wojny światowej i jednym z najlepszych czołgów w tym konflikcie

Największą zaletą Panthery był pancerz grubości 80 mm, ale pochylony pod kątem 55 stopni, dzięki czemu jego skuteczna grubość była znacznie większa. Dodatkowo znakomita armata pozwalała na nawiązanie walki z większością alianckich i sowieckich czołgów.

Największymi wadami tych wozów były ich skomplikowany układ napędowy i jezdny, który sprawiał wiele trudności załogom oraz spora masa, która obniżała mobilność. Pod względem potencjału modernizacyjnego Panthera wypada średnio. W trakcie wojny nie wprowadzono zbyt wielu modyfikacji, a stworzone plany i koncepcje zakładały sporą przebudowę czołgu.

Czołg PzKpfw V Panther z systemem noktowizyjnym
Czołg PzKpfw V Panther z systemem noktowizyjnym

W trakcie wojny Niemcy wyposażyli część Panther w celowniki noktowizyjne. Chociaż ich wykorzystanie bojowe nie jest do końca znane, mogły one znacząco zwiększyć możliwości niemieckiego czołgu.

PzKpfw V Panther był najlepszym niemieckim czołgiem w trakcie wojny. Nawet koncepcyjne pojazdy serii E które nigdy nie weszły do produkcji opierały się na wielu rozwiązaniach stosowanych w Pantherze. Pod względem parametrów czołg ten charakteryzował się wyjątkowo dobrym stosunkiem uzbrojenia do poziomu ochrony, charakterystycznym dla późniejszych czołgów podstawowych.

PzKpfw V Panther w trakcie walk w mieście
PzKpfw V Panther w trakcie walk w mieście

Ze względu na przerwę w rozwoju niemieckich czołgów w pierwszy latach po wojnie oraz samą przegraną Niemiec w konflikcie, ciężko jest ocenić ich wpływ na rozwój broni pancernej w tym kraju. Mimo to pojazd ten można uznać za najlepszy czołg II wojny światowej, który wziął udział w walkach.

3. T-44

Czołg T-44 powstał na przełomie 1943 i 1944 roku jako rozwinięcie produkowanych na olbrzymią skalę czołgów T-34/85. Niestety pojazd ten nie wziął udziału w walkach z powodu małej produkcji przed zakończeniem walk oraz utajnienia prac nad nim.

Do końca wojny powstało jedynie kilkaset wozów, a cała produkcja zakończona w 1947 roku zamknęła się w 1823 egzemplarzach.

T-44 był następcą słynnego T-34/85
T-44 był następcą słynnego T-34/85

Czołg T-44 posiadał zupełnie inny kadłub niż jego poprzednik, zachował jednak wieżę z T-34/85. Nowy kadłub posiadał znacznie lepszy pancerz, którego grubość dochodziła do 120 mm. Znaczne nachylenie jeszcze bardziej zwiększało jego odporność. Jeszcze na etapie prac projektowych rozważano wyposażenie czołgu w armatę kalibru 100 mm. Taka wersja powstała dopiero po wojnie i oznaczona była jako T-44M.

Chociaż czołg nie wziął udziału w walkach, zastosowane w nim rozwiązania doprowadziły do powstania czołgów T-54 i T-55, które na długie lata stały się najpopularniejszymi czołgami Bloku Wschodniego. Pojazdy te powstały bezpośrednio na bazie nieco zmodyfikowanego kadłuba T-44 i różniły się początkowo przede wszystkim wieżą i uzbrojeniem w postaci armaty kalibru 100 mm.

T-44 w muzeum. Zwraca uwagę wieża taka sama jak w T-34/85 i zupełnie inny kadłub
T-44 w muzeum. Zwraca uwagę wieża taka sama jak w T-34/85 i zupełnie inny kadłub

Pod względem potencjału modernizacyjnego czołg ten prezentuje się więc bardzo dobrze. Z drugiej strony ze względu na brak udziału w walkach w trakcie wojny ciężko ocenić jego skuteczność (chociaż T-54 i T-55 okazały się świetnymi czołgami).

Największą zaletą czołgu był pancerz i nowy kadłub, który eliminował większość wad występujących w T-34/85. Wadą było słabe uzbrojenie, oparte na armacie ZiS-S-53 kalibru 85 mm, która mimo dużego kalibru prezentowała podobne parametry do alianckich armat 76,2 mm.

T-44 podczas zimowych manewrów
T-44 podczas zimowych manewrów

Armata ZiS-S-53 mogła przebić przedni pancerz Tygrysa z odległości poniżej 500 metrów przy wykorzystaniu pocisków podkalibrowych. Lepiej wypadała armata kalibru 100 mm D-10, której nigdy nie wprowadzono do seryjnych T-44. Pancerz Tygrysa mogła ona przebić z odległości 1500 metrów.

T-54 w trakcie manewrów po wojnie - czołgi te były bezpośrednim rozwinięciem T-44
T-54 w trakcie manewrów po wojnie – czołgi te były bezpośrednim rozwinięciem T-44

Czołg ten zajął wyższe miejsce niż niemiecki PzKpfw V Panther ponieważ zapewniał większy poziom ochrony i miał znacznie większy potencjał modernizacyjny niż niemiecki pojazd. Z drugiej strony ze względu na brak udziału w walkach zarówno w trakcie wojny jak i po wojnie nie mógł zająć wyższego miejsca.

2. M26 Pershing

Słaby pancerz i uzbrojenie amerykańskiego Shermana sprawiły, że konstruktorzy w USA otrzymali zadanie opracowania nowego, znacznie lepszego czołgu. W 1944 roku do produkcji wszedł M26 Pershing opracowywany od 1943 roku. Początkowo określany jako czołg ciężki, z czasem przeklasyfikowano go na czołg średni (z powodu rozmiarów innych czołgów ciężkich jakie powstawały w USA od 1945 roku).

Nowy pojazd otrzymał potężną armatę M3 kalibru 90 mm, która miała porównywalne parametry do niemieckiej armaty KwK 36 kalibru 88 mm. Pancerz czołgu zwiększono do 102 mm, ale dzięki jego nachyleniu faktyczna grubość była znacznie większa. Łącznie zbudowano 2212 Pershingów.

M26 Pershing swoimi rozmiarami przypominał czołg ciężki
M26 Pershing swoimi rozmiarami przypominał czołg ciężki

Pierwsze M26 trafiły do Europy w styczniu 1945 roku. Kilka czołgów wzięło udział w walkach przed zakończeniem wojny, w trakcie których wykazały się swoimi znakomitymi możliwościami. Do maja 1945 roku Pershingi stoczyły kilka zwycięskich pojedynków z niemieckimi czołgami a według niektórych źródeł (niezbyt potwierdzonych) jeden z Pershingów zniszczył nawet Tygrysa Królewskiego.

M26 był najlepszym amerykańskim czołgiem w trakcie II wojny światowej. Po wojnie na jego podstawie zbudowano w 1949 roku czołg M46, którego kolejne wersje wykorzystywane są do dnia dzisiejszego w wielu krajach. Sam M46 tylko nieznacznie różnił się od Pershinga konstrukcją.

M26 Pershing w trakcie walk w Korei w latach 50.
M26 Pershing w trakcie walk w Korei w latach 50.

Największą zaletą M26 było dobre połączenie pancerza i uzbrojenia. Dodatkowo czołg ten stał się podstawą do zbudowania pierwszych amerykańskich czołgów podstawowych. Wadą była jednak mobilność i stosunkowo mała prędkość w porównaniu do konstrukcji radzieckich z drugiej połowy lat 40..

Armata M3 mogła przebić pancerz przedni Tygrysa z odległości 1200 metrów, a w przypadki pocisków podkalibrowych z odległości 1500 metrów. Pancerz PzKpfw IV Pershing mógł przebić z dystansu nawet 2 km.

M26 Pershing w trakcie walk w Korei w latach 50.
M26 Pershing w trakcie walk w Korei w latach 50.

Pershingi w gruncie rzeczy spóźniły się na II wojnę światową, ale bez wątpienia były bardzo udanymi konstrukcjami. W trakcie walk w Korei w latach 50. doszło do kilku pojedynków między M26 a T-34/85, z których amerykańskie wozy wyszły zwycięsko.

Pojazd ten można uznać za jeden z najlepszych czołgów II wojny światowej ponieważ posiadał wszystkie zalety czołgów ciężkich – pancerz i uzbrojenie, ale nie posiadał ich wad – bardzo mała mobilność. Z drugiej strony nie zasłużył na pierwsze miejsce ze względu na mniejszy potencjał modernizacyjny od lidera zestawienia.

1. A41 Centurion

Za najlepszy czołg II wojny światowej można uznać czołg, który podobnie jak T-44 nie wziął udziału w walkach. Brytyjski A41 Centurion powstał w 1944 roku, a do służby wszedł w maju 1945 roku. Pierwsze wozy pojawiły się w Niemczech kilka dni po zakończeniu wojny i wykorzystano je jedynie do prób.

Prace nad Centurionem ruszyły w 1943 roku i były prowadzone równolegle z czołgiem A34 Comet. Chociaż Comet wziął udział w walkach w 1945 roku i był bardzo podobny do Centuriona, ustępował mu pod względem pancerza i potencjału modernizacyjnego.

A41 Centurion Mk I - takie czołgi trafiły do Europy w maju 1945 roku
A41 Centurion Mk I – takie czołgi trafiły do Europy w maju 1945 roku

Centurion powstał jako rozwinięcie serii tzw. czołgów szybkich, będących w brytyjskiej armii odpowiednikami czołgów średnich. Uzbrojono go początkowo w armatę 76,2 mm, będącą rozwinięciem armaty tego samego kalibru stosowanej w czołgach Sherman Firefly. Nowe działo miało jednak nieco lepsze parametry.

Pancerz czołgu miał 76 mm grubości z przodu kadłuba i aż 152 mm na wieży. Znaczny kąt nachylenia przedniej płyty pancernej pozbawionej dodatkowo włazów znacząco zwiększał skuteczną grubość pancerza.

A41 Centurion
A41 Centurion

Siłą Centuriona był jego potencjał modernizacyjny. Krótko po wojnie czołg przezbrojono w armatę 83,4 mm a później 105 mm. Czołgi te wykorzystywane były do lat 90. w wielu krajach na świecie a ich wersje rozwojowe można jeszcze spotkać w RPA.

Centuriony uzbrojone w armaty kalibru 76,2 mm mogły przebić pancerz Tygrysa z odległości nieco większych niż w przypadku Shermana Firefly, czyli około 1500 metrów w przypadku amunicji standardowej. W przypadku pocisków APDS mogły przebić pancerz Tygrysa z odległości ponad 2 km.

A41 Centurion uzbrojony w armatę 83,4 mm
A41 Centurion uzbrojony w armatę 83,4 mm

A41 powstał w oparciu o wszystkie doświadczenia zdobyte przez Brytyjczyków w trakcie wojny. Gdyby wszedł do służby w 1944 roku być może miałby znaczący wpływ na przebieg walk.

Największą zaletą Centuriona był jego pancerz i uzbrojenie, a także olbrzymi potencjał modernizacyjny. Do wad zaliczyć można słabe osiągi, znacznie gorsze niż w innych czołgach o porównywalnych parametrach. Centurion stał się bazą do zbudowania pierwszych czołgów podstawowych.

A41 Centurion późniejszej serii produkcyjnej
A41 Centurion późniejszej serii produkcyjnej

Pierwsze miejsce w zestawieniu A41 Centurion zawdzięcza znakomitemu stosunkowi poziomu ochrony i uzbrojenia oraz olbrzymiemu potencjałowi modernizacyjnemu, który pozwolił pojazdowi zaprojektowanemu w czasie II wojny światowej służyć w wielu armiach przez kilkadziesiąt lat.

Wielcy nieobecni

Po przejrzeniu tej listy na pewno pojawią się pytania „a gdzie inne czołgi?”. Większość list najlepszych czołgów II wojny światowej umieszcza na szczycie takie pojazdy jak PzKpfw VI Tygrys czy też T-34/85. W tym zestawieniu ich nie ma i to z bardzo konkretnych powodów.

PzKpfw VI Tygrys

Niemiecki czołg ciężki Tygrys uznawany jest przez wielu za najskuteczniejszy czołg II wojny światowej. Jego największym atutem miała być potężna armata kalibru 88 mm. Problem w tym, że to jego jedyny atut. Nawet gruby 100 mm pancerz, trudny do przebicia dla większości alianckich pocisków przeciwpancernych nie daje mu przewagi nad innymi wozami, ponieważ jego waga sprawiła, że czołg ten był ciężki i łatwy do pokonania w walce manewrowej.

Niemiecki PzKpfw VI tygrys uznawany jest za jeden z najlepszych czołgów II wojny światowej. Pod koniec wojny nei był już tak skuteczny jak w momencie wprowadzenia, a pod względem konstrukcji był ślepą uliczką
Niemiecki PzKpfw VI tygrys uznawany jest za jeden z najlepszych czołgów II wojny światowej. Pod koniec wojny nei był już tak skuteczny jak w momencie wprowadzenia, a pod względem konstrukcji był ślepą uliczką

Do tego dochodzi bardzo skomplikowana konstrukcja, awaryjne zawieszenie i bardzo niska mobilność. Wszystko to składa się na czołg, który powstał w 1355 egzemplarzach i stał się legendą na froncie, ale nie miał zbyt dużego wpływu na przebieg walk. Czołgiści często widzieli Tygrysa w każdym napotkanym niemieckim czołgu, podobnie jak Niemcy widzieli odporność KW-1 w każdym napotkanym T-34 na początku wojny.

Pancerz Tygrysa ustawiony pod kątem prostym był reliktem minionej epoki. Mimo swojej grubości w 1945 roku nie zapewniał już takiej skuteczności przed pociskami kalibru 100 mm (Rosjanie wprowadzili tego typu armaty do służby w 1945 roku) czy też 76,2 mm z pociskami podkalibrowymi (Brytyjczycy wprowadzali tego typu amunicję do jednostek już od połowy 1944 roku).

PzKpfw VI Tygrys na froncie wschodnim - ze względu na liczne otwarte przestrzenie czołg ten był tam wyjątkowo skuteczny
PzKpfw VI Tygrys na froncie wschodnim – ze względu na liczne otwarte przestrzenie czołg ten był tam wyjątkowo skuteczny

Ponadto niska ruchliwość czołgu oraz jego awaryjność sprawiały, że w walce manewrowej ustępował on nawet znacznie gorszym Shermanom z armatami 76 mm. Czołg ten nie miał również żadnego potencjału modernizacyjnego i był typową ślepą uliczką w rozwoju broni pancernej.

T-34/85

Kolejnym nieobecnym jest T-34/85. Niektórzy uważają go za najlepszy czołg w historii. Cóż, jego największą zaletą była łatwość produkcji, a co za tym idzie olbrzymia ilość. Po za tym czołg ten w momencie wejścia do eksploatacji dalej ustępował niemieckim czołgom ciężkim oraz średnim takim jak Panthera.

T-34/85 podczas walk w jakimś niemieckim mieście
T-34/85 podczas walk w jakimś niemieckim mieście

Największą wadą T-34/85 była kiepska konstrukcja i jakość wykonania a także bardzo niski komfort pracy załogi. Już po kilkunastu minutach walki załoga T-34/85 nie miała czym oddychać z powodu słabej wentylacji, a upchane wszędzie pociski sprawiały, że wystarczyło jedno trafienie aby doszło do eksplozji.

Również armata T-34/85 nie należała do najlepszych. Mimo sporego kalibru 85 mm, daleko jej było do niemieckiej 88 mm. Nawet pancerz czołgu, który w 1941 roku nieźle zaskoczył Niemców, w 1944 roku był zaledwie przeciętny i prezentował się podobnie do pancerza Shermana.

T-34/85 w Aberdeen - amerykanie przetestowali kilka czołgów tego typu i uznali, że pojazdy te był "wypadkiem przy pracy konstruktorów" (fot. Michał Banach)
T-34/85 w Aberdeen – amerykanie przetestowali kilka czołgów tego typu i uznali, że pojazdy te był „wypadkiem przy pracy konstruktorów” (fot. Michał Banach)

Również potencjał modernizacyjny T-34/85 był mały. Chociaż czołg przeszedł sporą drogę od T-34/76 Model 40, po wojnie nie było możliwe zamontowanie nowych lepszych armat większego kalibru tak jak w przypadku Shermanów. Dopiero będący jego rozwinięciem T-44 eliminował wszystkie wady kultowego wręcz czołgu jakim jest T-34.

5 najlepszych czołgów II wojny światowej

Sporządzenie listy najlepszych czołgów II wojny światowej to zadanie wręcz karkołomne. Osobiście podchodziłem do tego tematu już kilkanaście razy i dopiero teraz zdecydowałem się na jej opublikowanie.

W przeciwieństwie do innych zestawień tego typu wybrałem nieco inne kryteria oceny, kierując się przy wyborze czołgów również ich wpływem na rozwój tego rodzaju uzbrojenia. Być może niektórych może zdziwić dobór pojazdów na tej liście, a innych może zainspiruje do przedstawienia własnych zestawień tego typu.

Zniszczony amerykański M4A3(76)W Sherman
Zniszczony amerykański M4A3(76)W Sherman

Mimo wszystko jak każde tego typu zestawienie, także i to nie może być idealne. Wszystko dlatego, że wspomniane czołgi nigdy nie stoczyły ze sobą bezpośrednich pojedynków w wręcz laboratoryjnych warunkach. Na skuteczność czołgów w II wojnie światowej wpływało bowiem bardzo wiele czynników, poczynając od taktyki użycia pojazdów pancernych po dostępne wsparcie oraz wyszkolenie załóg, a także po prostu zwykłe żołnierskie szczęście.

Mam nadzieję, że lista ta Was zainteresuje i zachęci do dyskusji i być może przedstawienia również swoich kontrargumentów 🙂

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.