W 1941 roku roku w Niemczech opracowano olbrzymi szybowiec transportowy Messerschmitt Me 321 Gigant, na bazie którego powstał samolot transportowy Messerschmitt Me 323 Gigant, będący największym samolotem transportowym bazującym na lądzie, który wykorzystywano podczas II wojny światowej.

Geneza

Na początku II wojny światowej podstawowymi samolotami transportowymi Luftwaffe były Junkersy Ju 52. Samoloty te wykorzystywano zarówno do transportu ładunków i żołnierzy jak i desantu spadochroniarzy czy też zadań łącznikowych oraz sztabowych. Dodatkowo do zadań desantowych wykorzystywano szybowce DFS 230, których użyto m.in. podczas inwazji na Belgię.

Messerschmitt Me 321 Gigant
Messerschmitt Me 321 Gigant

Wadą tych maszyn były jednak bardzo małe możliwości transportowe. Ju 52 mógł zabrać na pokład około 1820 kg ładunku lub 18 żołnierzy, a szybowiec DFS 230 zaledwie 8 żołnierzy. O ile w początkowym okresie wojny takie zdolności były wystarczające, w przypadku działań na większą skalę, np. inwazji na Wielką Brytanię potrzebne były o wiele większe maszyny. Chociaż ostatecznie operacja Lew Morski nie została zrealizowana w związku z brakiem uzyskania przewagi powietrznej nad Wielką Brytanią przez Luftwaffe, Niemcy nie porzucili pomysłu rozbudowania oddziałów powietrznodesantowych i wzmocnienia ich nowym, ciężkim szybowcem transportowym.

Prac nad maszyną tego typu zlecono równolegle zakładom Junkersa i Messerschmitta 18 października 1940 roku. Obie firmy miały przygotować projekty w zaledwie… 14 dni. Projekt Junkersa otrzymał oznaczenie Ju 322 Mammut, ale ostatecznie nie został zrealizowany – z powodu problemów technicznych prace przerwano, a całą dokumentację usunięto. O wiele lepiej szły prace nad maszyną Messerschmitta, która już na początku 1941 roku uzyskała gotowość do lotu.

Szybowiec Messerschmitt Me 321 Gigant

Oblot prototypu olbrzymiego szybowca nazwanego Messerschmitt Me 321 Gigant miał miejsce 25 lutego 1941 roku. Maszyna miała 25,15 m długości i 55 m rozpiętości skrzydeł, a jej masa własna wynosiła 12 200 kg – tak niską masę uzyskano dzięki konstrukcji składającej się z kratownicy krytej płótnem. Przestrzeń ładunkowa miała objętość 108 m³, co pozwalało na zabranie około 22 ton ładunku – np. czołgu PzKpfw III lub odciążonego PzKpfw IV, albo ciągnika wraz z działem, bądź dwóch ciężarówek z ładunkiem. W wersji desantowej możliwe było zabranie na pokład 200 żołnierzy wraz z pełnym wyposażeniem.

Messerschmitt Me 321 Gigant
Messerschmitt Me 321 Gigant

Praktycznie od początku prac nad maszyną pojawił się problem z znalezieniem odpowiedniego samolotu dysponującego osiągami odpowiednimi do holowania tak dużego szybowca. Początkowo wybrano Junkersa Ju 90, ale z racji ich niewielkiej ilości, zamierzano zastąpić je Junkersami Ju 290. Również i w tym przypadku liczba dostępnych maszyn była mała, w związku z czym zaczęto szukać innych rozwiązań.

Początkowo zaczęto wykorzystywać zespoły trzech Messerschmittów Bf 110 (niem. Troika-Schlepp), ale rozwiązanie to generowało sporo problemów, ponieważ koordynacja lotu tylu samolotów wymagała dużej uwagi od pilotów. Pojawił się wówczas pomysł wykorzystania dwóch bombowców Heinkel He 111, ale aby wyeliminować problem koordynacji lotu, samoloty połączono ze sobą skrzydłami, tworząc jedną maszynę – w miejscu połączenie montowano dodatkowy silnik. Taka maszyna otrzymała oznaczenie Heinkel He 111Z Zwilling. Zbudowano tylko 10 samolotów tego typu, ale z powodzeniem wykorzystywano je do holowania Me 231.

Heinkel He 111Z Zwilling
Heinkel He 111Z Zwilling

Chociaż częściowo rozwiązano problem holowania szybowców, w toku działań operacyjnych wyszły na jaw kolejne problemy. Maszyny potrzebowały do startu dodatkowych, odrzucanych silników rakietowych. Po dotarciu do celu, trzeba było dostarczyć nowe silniki, aby szybowiec mógł wrócić. Kolejnym problemem była cały czas za mała ilość samolotów holujących, zwłaszcza w stosunku do liczby zbudowanych szybowców, których w latach 1941-1942 powstało łącznie 330.

Jedynym rozwiązaniem wszystkich tych problemów było albo zaprojektowanie nowego samolotu transportowego, albo dodanie napędu do szybowca. Tak zrodził się pomysł zbudowania Messerschmitta Me 323 Gigant.

Heinkel He 111Z Zwilling
Heinkel He 111Z Zwilling

Samolot transportowy Messerschmitt Me 323 Gigant

Już 20 stycznia 1942 roku miał miejsce oblot prototypu zbudowanego na bazie szybowca Me 321 samolotu Me 323. Maszyna odziedziczyła ogólną konstrukcję i wymiary, ale na skrzydłach zainstalowano początkowo cztery czternastocylindrowe silniki Gnome-Rhone 14N48/49 o mocy 962 KM każdy.W toku prób okazało się, że nie zapewniają one wystarczającej mocy i maszyna cały czas potrzebuje dodatkowych silników odrzutowych do startu, oraz holownika w powietrzu.

W zaistniałej sytuacji, w drugim prototypie zainstalowano już sześć silników. Rozwiązanie to okazało się o wiele lepsze, ponieważ maszyna mogła samodzielnie wystartować, a podczas lotu prędkość maksymalna wynosiła 235 km/h a przelotowa 210 km/h, natomiast zasięg około 1000 km. Znacząco wzrosła jednak masa maszyny, która wynosiła teraz 27 000 kg. W związku z tym zmniejszyła się dopuszczalna masa ładunku – 10 ton lub 120 żołnierzy, albo 60 rannych wraz z personelem medycznym (możliwe było zabranie 12 ton ładunku, ale w takiej sytuacji potrzebne były dodatkowe silniki rakietowe do startu). Me 323 w porównaniu do szybowca miał również składające się z 10 kół stałe podwozie.

Messerschmitt Me 323 Gigant
Messerschmitt Me 323 Gigant

Wraz z wprowadzeniem do eksploatacji Me 323, szybowce Me 321 zaczęto wykorzystywać na froncie wschodnim do jednorazowych lotów, po których maszyny porzucano (wiele z nich dodatkowo utracono w trakcie lotów). Kilka szybowców dodatkowo przebudowano na wersje silnikowe. Do 1944 roku zbudowano w zależności od źródeł 198-209 samolotów Me 323 w kilku wersjach różniących się wyposażeniem.

Wykorzystywano je głównie w Afryce Północnej do transportu zaopatrzenia dla Afrika Korps, oraz ewakuacji rannych. Po wycofaniu się Niemieckiej armii z Afryki, Me 232 które przetrwały przerzucono na front wschodni. Mimo dużych możliwości transportowych Me 323 nie okazały się aż tak przydatne jak zakładano, ponieważ niska prędkość i stosunkowo krucha konstrukcja olbrzymich samolotów sprawiały, że były łatwym celem dla lotnictwa i obrony przeciwlotniczej.

Messerschmitt Me 323 Gigant
Messerschmitt Me 323 Gigant

Aby chociaż nieznacznie zminimalizować straty, zarówno Me 321 jak i Me 323 zaczęto wyposażać w obronne uzbrojenie strzeleckie, składające się z działek MG 151 kalibru 20 mm oraz do 7 ruchomych karabinów maszynowych MG 131 kalibru 13 mm.

Co istotne, ani Me 321, ani Me 323 nigdy nie zostały wykorzystane do zadań ofensywnych. Przez cały okres eksploatacji maszyny te służyły jedynie do transportu zaopatrzenia i żołnierzy.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.