W historii broni pancernej zapisało się kilka pojazdów, które w momencie pojawienia się dosłownie przeraziły żołnierzy swoimi możliwościami. Takimi pojazdami były brytyjskie czołgi Mark IV podczas I wojny światowej, niemieckie Tygrysy, będące postrachem czołgistów w trakcie II wojny światowej oraz radziecki T-34 i IS-3. Ten ostatni określany był w swoim czasie jako najpotężniejszy na świecie i praktycznie niezniszczalny.

Geneza

Podczas bitwy na Łuku Kurskim w 1943 roku zniszczonych zostało kilka tysięcy czołgów. Straty zarówno niemieckie jak i radzieckie w broni pancernej były olbrzymie. O ile Niemcy utracili wiele wozów z powodu po prostu przewagi liczebnej Sowietów, lub problemów technicznych i awarii, tak Rosjanie swoje zwycięstwo w bitwie przypłacili tysiącami czołgów zniszczonych w walce z mniej licznym przeciwnikiem posiadającym po prostu lepsze czołgi.

Czołg ciężki IS-3
Czołg ciężki IS-3

W odpowiedzi naczelne dowództwo wysłało w rejon bitwy specjalną komisję składającą się oficerów wojsk pancernych, konstruktorów i doświadczonych weteranów. Przeanalizowani oni tysiące zniszczonych czołgów starając się odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie – jak powinien wyglądać idealnie opancerzony czołg.

Komisja doszła do na pierwszy rzut oka oczywistego wniosku – podczas walki najbardziej narażone na trafienie były przód wieży i przód kadłuba czołgu. Ten oczywisty fakt wiązał się jednak z kilkoma szczegółowymi wnioskami, z których mało kto zdawał sobie wówczas sprawę.

Większość radzieckich czołgów w 1943 roku (głównie T-34) miała włazy kierowcy i gniazda karabinów maszynowych umieszczone w przedniej płycie pancerza. Elementy te były słabymi ogniwami w pancerzu, które często zmniejszały wytrzymałość pancerza na trafienia. Dodatkowo płyty pancerne kadłuba ustawione były pod niewystarczającymi kątami, aby rykoszetować pociski (mit o znakomitym pancerzu T-34 został pod Kurskiem całkowicie obalony).

Czołg ciężki IS-3
Czołg ciężki IS-3

Zebrane informacje analizowano kilka miesięcy i dopiero na początku 1944 roku przekazano wnioski do biur konstrukcyjnych. Informacje te nie wpłynęły na projekty nowych czołgów ciężkich typu IS-1 i IS-2, ale konstruktorzy dokładnie przestudiowali raporty.

Gdy na front trafiły pierwsze czołgi IS-2 uzbrojone w potężne armaty kalibru 122 mm okazało się, że ich pancerz, chociaż wyjątkowo gruby (przedni pancerz dochodził do 160 mm) nie był wystarczająco odporny na ostrzał najcięższymi stosowanymi przez Niemców pociskami przeciwpancernymi kalibru 88 mm. W kwietniu 1944 roku Ludowy Komisariat Przemysłu Czołgowego wydał więc rozporządzenie nakazujące najważniejszym biurom konstrukcyjnym opracowanie projektu dalekiej modernizacji czołgów IS-2, która miała znacząco zwiększyć ich opancerzenie.

Czołg ciężki IS-3
Czołg ciężki IS-3

Warto dodać, że chociaż oficjalnie mówiono o modernizacji, w praktyce chodziło o zaprojektowanie zupełnie nowego czołgu. Takie nazewnictwo podyktowane było odgórnym zakazem projektowania nowych czołgów, aby nie marnować zasobów fabryk.

Do prac przystąpiły dwa zespoły konstrukcyjne – z Zakładów Doświadczalnych Nr. 100, kierowanych przez Ż. J. Kotina i A. S. Jermałowa i zespół z Biura Konstrukcyjnego Czelabińskich Zakładów Kirowskich, kierowany przez N. Ł. Duchowa. Efektem prac obu zespołów była seria czołgów ciężkich IS-3, IS-4, IS-6, IS-7 i IS-8/T-10, które powstawały aż do początku lat 50.. Tylko dwa z nich weszły jednak do produkcji seryjnej.

Bolesne narodziny IS-3

Prace nad czołgami IS-3 prowadzone były równolegle przez oba wspomniane zespoły. Każde z biur podeszło do tematu nieco inaczej. Powstało kilkanaście koncepcji i prototypów, które ostatecznie doprowadziły do powstania wozów oznaczonych jako Kirowiec 1, Obiekt 701 i Obiekt 703. Próby wozów rozpoczęto pod koniec 1944 roku na poligonie w Kubince. Okazało się, że wszystkie konstrukcje mają wiele zalet i ostatecznie postanowiono połączyć projekty.

Czołg ciężki IS-3
Czołg ciężki IS-3

Finalne prace nad prototypem czołgu ciężkiego IS-3 prowadziły zakłady w Czelabińsku. Czołg otrzymał nową odlewaną sferyczną wieżę, w której umieszczono armatę D-25T kalibru 122 mm, taką samą jak w czołgach IS-2. Najciekawiej wyglądał jednak kadłub czołgu. O ile w większości produkowanych podczas II wojny światowej czołgów przedni pancerz składał się dwóch z prostych płyt pancernych (górnej i dolnej) połączonych ze sobą pod kątem, tak IS-3 otrzymał pancerz składający się z 3 płyt, uformowanych w kształt określany jako „nos szczupaka”.

Takie ułożenie płyt pancernych znacząco zwiększało ich odporność na trafienia i zwiększało efektywną grubość opancerzenia. Przednie płyty miały grubość 90-120 mm, boki kadłuba 100 mm, tył 60 mm a odlewana wieża 100-250 mm z przodu i 75-115 mm z boku. W praktyce dzięki odpowiednim kątom skuteczna grubość opancerzenia odpowiadała kilkukrotnie grubszemu opancerzeniu. Masa czołgu wynosiła przy tym 46 ton.

Czołg ciężki IS-3
Czołg ciężki IS-3

Podwozie było bardzo podobne do zastosowanego w IS-sie-2. Napęd stanowił dwunastocylindrowy silnik diesla W-11 o mocy 520 KM. Zapewniał on prędkość maksymalną do 40 km/h na drodze. Oprócz armaty D-25T kalibru 122 mm czołg wyposażono w sprzężony karabin maszynowy DT kalibru 7,62 mm i wkm DSzK kalibru 12,7 mm na wieży.

IS-3 nie posiadał karabinu maszynowego w kadłubie, ani włazu kierowcy w przedniej płycie (właz znajdował się w dachu kadłuba, przed wieżą). Załoga liczyła 4 ludzi, którzy musieli pracować w dosyć ciężkich warunkach, ponieważ wnętrze czołgu było ciasne, zwłaszcza po wypełnieniu go pociskami kalibru 122 mm rozdzielnego ładowania.

Czołgi ciężkie IS-3 na defiladzie w Moskwie
Czołgi ciężkie IS-3 na defiladzie w Moskwie

Produkcję seryjną IS-ów-3 rozpoczęto w maju 1945 roku a pierwsze wozy seryjne dostarczono do jednostek pod koniec sierpnia. Ostatecznie w latach 1945-1951 (prawdopodobnie, ponieważ dokładna data zakończenia produkcji nie jest znana) wyprodukowano 2305 egzemplarzy.

Czołg, który przeraził Aliantów

IS-3 został zaprezentowany po raz pierwszy publicznie 7 września 1945 roku w Berlinie podczas defilady zwycięstwa, organizowanej wspólnie przez Aliantów zachodnich i Rosjan. Z wydarzeniem tym wiąże się ciekawa historia. Alianci nie spodziewali się, że Rosjanie pokażą jakiś nowy czołg, więc w defiladzie uczestniczyły głównie wozy pancerne, czołgi lekkie i kilka czołgów średnich typu Comet. Nikt nie przywiązywał wagi do zaprezentowania nowoczesnego uzbrojenia.

Czołgi ciężkie IS-3 na defiladzie w Berlinie
Czołgi ciężkie IS-3 na defiladzie w Berlinie

Inaczej do sprawy podeszli Rosjanie, którzy postanowili zaprezentować na sam koniec defilady swoje najnowsze czołgi ciężkie IS-3. Czołgi wtoczyły się na drogę w równej kolumnie liczącej łącznie około 50 wozów. Zrobiły one wręcz piorunujące wrażenie na alianckich dowódcach. Jedyną osobą, która nie przejęła się nimi, był amerykański generał George Patton. Podobno w pewnym momencie zwrócił się do jednego z brytyjskich generałów i powiedział:

„Te czołgi wyglądają cholernie dobrze, ale nie martwcie się. Jeżeli zaczną strzelać, będę po waszej stronie.”

Czołgi ciężkie IS-3 na defiladzie w Berlinie
Czołgi ciężkie IS-3 na defiladzie w Berlinie

Ile jest prawdy w tym stwierdzeniu nie wiadomo, ale w pewnym sensie było ono prorocze. Szok jaki wywołały nowe radzieckie czołgi stał się dla Amerykanów i Brytyjczyków motywacją do zbudowania nowych czołgów ciężkich (min. amerykańskich czołgów T29, T30, T32, T34 i M103). Dodatkowo nowe czołgi średnie uzbrajano w armaty kalibru 90 mm (Amerykańskie M46, M47 i M48) i 105 mm (brytyjskie Centuriony).

Jak się później okazało, IS-y-3 nie były aż tak trudnym przeciwnikiem, a przypisywane im możliwości okazały się znacznie przesadzone.

Eksploatacja

Czołgi ciężkie IS-3 trafiły ostatecznie na uzbrojenie armii 3 państw – ZSRR, Egiptu i Korei Północnej (niestety nie ma żadnych informacji o czołgach wykorzystywanych w tym kraju). Ponadto dwa czołgi kupiła Polska (wykorzystywano je do szkoleń, a następnie jeden z nich wykorzystywano jako cel na poligonie a drugi trafił do Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu, gdzie pozostaje do dnia dzisiejszego) a Czechosłowacja zakupiła jeden egzemplarz.

Czołgi ciężkie IS-3
Czołgi ciężkie IS-3

Chociaż początkowo nowe czołgi spotkały się z dosyć pozytywnymi ocenami, już w 1948 roku rozpoczęto zakrojony na szeroką skalę program ich modernizacji. Powodem były wady konstrukcyjne, które ujawniły się dopiero po dłuższej eksploatacji – przede wszystkim chodziło o pęknięcia kadłuba w jego tylnej części powodowane wibracjami generowanymi przez silnik.

IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku
IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku

W trakcie prac wzmocniono konstrukcję kadłuba, nieznacznie poprawiono przedział silnikowy, aby zmniejszyć drgania oraz wymieniono pompę oleju i radiostację. Czołgi po przeróbkach otrzymały oznaczenie IS-3M. Nie był to koniec zmian, ponieważ kolejną modernizację przeprowadzono w 1960 roku. Wymieniono wówczas silniki na W-54K o mocy 520 KM oraz wyposażenie do łączności.

Niektóre źródła błędnie podają, że IS-y-3 wzięły udział w II wojnie światowej. Nie było to jednak możliwe, ponieważ produkcję seryjną rozpoczęto już po zakończeniu walk w Europie, a dostawy do jednostek rozpoczęto pod koniec walk w Mandżurii w Azji. Nie było więc możliwości, aby czołgi te mogły gdziekolwiek walczyć.

IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku
IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku

Po raz pierwszy IS-y-3 zostały wykorzystane bojowo w 1956 roku w trakcie radzieckiej interwencji na Węgrzech. Nie był to do końca udany debiut, ponieważ w trakcie walk zniszczonych zostało kilkanaście wozów – głównie przez pożary i wewnętrzne eksplozje amunicji. Olbrzymie i powolne czołgi ciężkie były łatwym celem na ulicach miast.

IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku
IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku

W latach 60. i 70. wiele IS-ów-3 wykorzystano do budowy stanowisk ogniowych min. w Azji, na granicy z Chinami. Równocześnie w jednostkach liniowych zastępowano je czołgami T-10. Oficjalnie Rosjanie wycofali IS-y-3 z eksploatacji w… 1993 roku. Nieoficjalnie jednak, czołgi te wycofano już w latach 80..

Zapomniane radzieckie czołgi na wyspie Szykotan – zdjęcia

IS-3 kontra Patton

Największym po ZSRR użytkownikiem IS-ów-3 był Egipt. Pierwsze wozy tego typu trafiły do kraju faraonów w 1956 roku. Wozy te nie zostały jednak użyte w trakcie Kryzysu Sueskiego. Wykorzystano je bojowo dopiero w 1967 roku w trakcie wojny sześciodniowej. Egipt posiadał kilkaset IS-ów-3, które wykorzystywano głównie jako wsparcie ogniowe.

Chociaż w latach 60. Izraelczycy posiadali na uzbrojeniu wiele nowych czołgów średnich, IS-y-3 cały czas budziły strach wśród pancerniaków. Wszelkie obawy prysły jednak już w pierwszej bitwie stoczonej przez izraelskich pancerniaków. Okazało się, że uzbrojone w armaty kalibru 90 mm czołgi M47 albo Centuriony uzbrojone w armaty kalibru 105 mm są w stanie bez większych problemów zniszczyć osławione IS-y.

Egipskie czołgi ciężkie IS-3
Egipskie czołgi ciężkie IS-3

Co ciekawe w trakcie walk również uzbrojone we francuskie armaty kalibru 105 mm czołgi M-50/M-51 Super Sherman (daleka modernizacja czołgów M4A3 Sherman z czasów II wojny światowej) były w stanie zniszczyć egipskie czołgi ciężkie. W trakcie walk Egipcjanie utracili kilkadziesiąt IS-ów-3, niszcząc przy tym zaledwie kilkanaście wozów Izraelskich (przy czym nie wiadomo ile wozów zniszczyły same IS-y a ile inne czołgi).

Podczas jednej z bitew doszło również do zniszczenia IS-a-3 przez… granat odłamkowy wrzucony przez właz do środka wozu. Jego eksplozja zdetonowała amunicję i zabiła całą załogę. Egipscy czołgiści bardzo często ruszali do walki z otwartymi włazami, ponieważ obawiali się, że w momencie trafienia, nie uda im się szybko wydostać z czołgu.

IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku
IS-3 zniszczony w Budapeszcie w 1956 roku

Chociaż nie bezpośrednio, pogromcą IS-ów-3 był podczas tej wojny Patton, a dokładnie czołgi M47 Patton. Tym samym słowa generała Pattona z 1945 roku były w pewnym sensie prorocze.

Egipcjanie wykorzystywali pozostałe IS-y-3 do lat 80.. Izraelczycy natomiast ściągnęli z pola walki uszkodzone wozy i wyremontowali je oraz nieznacznie zmodernizowali – min. wymieniając silniki na W-54 z czołgów T-55 i przebudowując przedział silnikowy. Przez kilka lat prezentowano je na defiladach, ale ostatecznie rozmieszczono je na stanowiskach ogniowych wzdłuż pozycji obronnych na Synaju. W trakcie wojny Jom Kippur w 1973 roku nie odegrały one większej roli i w większość zostały ponownie przejęte przez Egipcjan.

Nie taki straszny potwór

IS-3 przez wiele lat budził postrach wśród zachodnich wojskowych. Przypisywano mu wręcz magiczne możliwości, a początkowo określano go również jako niezniszczalny. Już w 1956 roku na Węgrzech mit ten zaczął się sypać, a w 1967 roku ostatecznie prysł.

IS-3 w miejscowości Konstantynówka na Ukrainie
IS-3 w miejscowości Konstantynówka na Ukrainie

Mimo wszystko IS-3 był całkiem niezłym czołgiem. Faktycznie w 1945 roku był najpotężniejszym seryjnie produkowanym czołgiem ciężkim na całym świecie, a jego pancerz spokojnie oparłby się pociskom z najpopularniejszych w Amerykańskich i Brytyjskich czołgach dział kalibru 76 mm. Nie wiadomo jak wyglądałoby starcie z niemiecką armatą KwK 43 kalibru 88 mm, ale pewnie miałaby również problemy z przebiciem pancerza IS-a-3.

Niestety czołg ten powstał tuż przed rewolucją w rozwoju broni pancernej. Budowane od lat 50. czołgi średnie, klasyfikowane jako czołgi podstawowe I generacji spokojnie radziły sobie z grubym pancerzem radzieckiego wozu. IS-3 pozostał więc ostatnim tchnieniem minionej epoki, w której czołgi ciężkie królowały na polach walk.

IS-3 w Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu (fot. Michał Banach)
IS-3 w Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu (fot. Michał Banach)

Obecnie wiele czołgów tego typu znajduje się w muzeach i na pomnikach w Rosji i na Ukrainie. Co ciekawe, w 2014 roku separatyści walczący na wschodzie Ukrainy uruchomili znajdujący na pomniku w miejscowości Konstantynówka czołg IS-3 i wykorzystywali go w walkach.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.