7. Team Fortress 2
Tak samo, jak Counter-Strike, TF2 wyszło spod skrzydeł Valve. I tak samo jest grą przeznaczoną do rozgrywek wieloosobowych. Założenia są podobne – pierwszoosobowy FPS, dwie drużyny i zadania do wykonania.
Różnice zaczynają się jednak już na wstępie: komiksowa, nieco groteskowa grafika, mocno przerysowane bronie, akcenty kultury masowej i sporo poczucia humoru (szczególnie w filmikach). Dochodzi do tego podział na klasy, które znacznie się od siebie różnią, tak umiejętnościami, jak i używanym arsenałem. Istnieje kilka trybów gry, jak Capture the Flag, Arena, czy Mann vs Machine.
To, co spodobało mi się najbardziej, to porządne wprowadzenie w świat gry oraz spora ilość dodatków do zdobycia, broni i innych rzeczy do stworzenia. Wyraźne różnice pomiędzy klasami sprawiają, że trzeba dobrze współpracować, żeby osiągnąć sukces, a przysłowiowe „rushowanie długą na D2” raczej się nie sprawdzi.
To, co charakterystyczne dla tej produkcji, to fakt, że mikropłatności są świetnie zaimplementowane – prawie wcale nie wpływają na rozgrywkę. A jeżeli jakiś fan jeszcze nie jest przekonany, to wystarczy wspomnieć, że popularności nikt TF2 nie odmówi – spośród ponad 225 tysięcy recenzji (!), 96% jest pozytywnych. Szach-mat, niedowiarki.
Taka ocena stawia TF2 na pozycji najlepiej ocenianej darmowej gry wszechczasów. Jest czego gratulować!