W latach 30. i 40. w USA liczba samochodów jeżdżących po drogach wzrastała bardzo szybko. Im więcej pojazdów trafiało na ulice, tym więcej wypadków miało miejsce. Konstruktorzy samochodów zaczęli więc szukać rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo na drogach. Jednym z nich był ksiądz, Alfred Juliano, który zaprojektował w 1957 roku samochód Aurora, uznawany przez wielu za najbrzydszy samochód w historii.

Geneza

Samochody w latach 40. nie należały do bezpiecznych. Nie było pasów bezpieczeństwa, a nikt nie zastanawiał się nad tym co dzieje się z pojazdem w momencie wypadku. Wszystkie koncepcje i pomysły, które miały na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach szybko trafiały do kosza z powodu generowanych kosztów.

Aurora 1957
Aurora 1957

Koszty badań i implementacji nowych rozwiązań, a także trudności techniczne i ograniczenia jakie powodowały np. pasy bezpieczeństwa, albo składana kolumna kierownicy sprawiały, że wyjątkowo chciwy przemysł motoryzacyjny w USA robił wszystko aby storpedować dyskusje o bezpieczeństwie na drogach.

Najczęstszym argumentem, jaki podnoszono w dyskusjach była… wina kierowców. Przemysł motoryzacyjny starał się przenieść całą winę za wypadki na kierowców, twierdząc, że nie ma potrzeby polepszania samochodów. W związku z tym w połowie lat 50., ksiądz, Alfred Juliano postanowił to zmienić i dołączył do niewielkiego grona konstruktorów tzw. „bezpiecznych samochodów”.

Aurora – bezpieczeństwo ponad wszystko

Juliano postawił sobie za cel zaprojektowanie najbezpieczniejszego samochodu swoich czasów. Ze względu na swoje wykształcenie artystyczne i cel jaki sobie postawił, projekt samochodu miał zyskać nie tylko bezpieczny charakter, ale również bardzo niecodzienny wygląd.

Aurora 1957
Aurora 1957

Prace nad pojazdem ruszyły prawdopodobnie w 1955 roku. Juliano nie posiadał jednak żadnej wiedzy technicznej, więc prace kreślarskie trwały aż dwa lata. Jako bazę do budowy prototypu wykorzystał Buicka z 1954 roku.

Poza nieco przerobionym podwoziem, samochód zyskał zupełnie nowe nadwozie o bardzo nietypowej linii i długości 5,5 m. Aurorę wyposażono w przezroczysty dach z wypukłymi oknami z plastiku oparty na metalowej konstrukcji będącej również klatką bezpieczeństwa. Cała karoseria opierała się na drewnianej konstrukcji, dzięki czemu samochód nie miał być aż tak podatny na rdzewienie. Wszystko było tak wyprofilowane, aby zwiększyć strefy zgniotu. Ponadto samochód otrzymał liczne wzmocnienia konstrukcji.

Aby jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo, Aurora posiadała pasy bezpieczeństwa (w latach 50-tych był to wyjątkowo nowatorski wynalazek), składaną kolumnę kierownicy oraz fotele na specjalnej podstawie, która w momencie zderzenia miała odchylić się do tyłu, a podobno nawet obrócić (chociaż trochę ciężko wyobrazić sobie to w praktyce).

Aurora 1957
Aurora 1957

Historia samochodu Aurora jest dosyć tajemnicza. Do dnia dzisiejszego zachowało się niewiele informacji o tym jak sam samochód powstał. Nie ma też zbyt wielu informacji o jego dokładnych parametrach technicznych – chociaż sam samochód przetrwał do dnia dzisiejszego.

Prezentacja Aurory miała miejsce 11 listopada 1957 roku, ale niestety w dniu pokazu, z powodu zanieczyszczenia układu paliwowego, samochód nie dojechał na czas na spotkanie z dziennikarzami. Silnik nie był bowiem uruchamiany od kilku lat.

Gdy wreszcie prototyp pokazano przedstawicielom prasy, wszyscy byli zszokowani futurystycznym wyglądem nadwozia. Kolejny szok spowodowała planowana cena samochodu – około 12 000 dolarów (współcześnie około 101 000 dolarów). Podobną cenę miały wówczas jedynie  najlepsze luksusowe samochody, takie jak Cadillac Eldorado Brougham kosztujący około 13 000 dolarów.

Aurora 1957
Aurora 1957

Krótko po prezentacji firma General Motors, która początkowo interesowała się produkcją niecodziennego samochodu, wycofała się z wsparcia, uznając, że projekt nie ma szans na powodzenie. Zadłużony Juliano musiał odstawić Aurorę na bok (wszystkie koszty prototypu, wynoszące około 30 tyś dolarów – współcześnie około 253 tyś. dolarów – pokrył z własnych środków). Samochód od tego czasu zaczął wędrował między różnymi garażami po całych Stanach Zjednoczonych. Sam konstruktor zmarł 2 marca 1989 roku w biedzie i zapomnieniu.

Ostatecznie ślad po jedynym istniejącym prototypie przepadł. Na początku lat 90. brytyjski kolekcjoner, Andy Saunders odnalazł zdjęcie przedstawiające prawdopodobnie wrak Aurory gdzieś w Connecticut. W 1993 roku udało mu się dokładnie zlokalizować miejsce, w którym zrobiono zdjęcie.

Wrak Aurory w latach 90.
Wrak Aurory w latach 90.

Na miejscu kolekcjoner znalazł kompletnie zniszczoną Aurorę. Podwozie było przerdzewiałe, przeszklenia w większości zniszczone, brakowało wyposażenia, a drewniana konstrukcja praktycznie nie istniała. Mimo to Saunders odkupił wrak za 1500 dolarów i przetransportował go do Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczął odbudowę samochodu. Dzisiaj Aurora znajduje się w jego prywatnej kolekcji i jest w pełni sprawna, chociaż nie wszystkie komponenty pochodzą z lat 50..

Aurora współcześnie
Aurora współcześnie
Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.